O samotnym kwiatku

32 4 9
                                    

na parapecie, w ciemnym pokoju
stoi kwiat
zielone listki, biała doniczka
płatków brak

jego stan
jest odbiciem duszy właściciela
czasem rośnie, kwitnie
a czasem umiera

w tej chwili jest z nim źle
więdnie, zdycha, marnieje
z wierzchu usycha, a w środku gnije
gnije jak dusza człowieka

człowieka, który ma już dość
któremu życie dało w kość
który jest już gdzieś tam, na skraju
na skraju piekła lub raju

wnet więc przychodzi taka chwila
gdy nie ma ratunku, a kwiat umiera
korzenie nie utrzymują już
ciężaru zamyślonej głowy

a ostatnia kropla
życiodajnej wody
znika z ostatniego liścia
jak łza ucieka z policzka

i w końcu cały kwiat usycha
tęskniąc za wodą
za złotym słońcem
za czystym, niestęchłym powietrzem

i w końcu
za miłym, dobrym czasem
który nie wróci
nawet z nowym latem

na parapecie, w ciemnym pokoju
stoi kwiat
samotny
dokładnie tak, jak ja

// samotny kwiatek, czyli o tym, jak ususzyłam kolejną biedną roślinkę, a potem zrobiłam z tego metaforę mojego życia :')

zebrynkowe wierszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz