Opowieść autorska o alternatywnych przygodach Świnki Peppy, jej rodziny i znajomych z serii Przygody Świnki Peppy
UWAGA! Historia zawiera wulgaryzmy! Nie przeznaczone dla osób poniżej 18 roku życia! Historia nie ma również na celu zachęcania młodzie...
Pojechały. Podróż miała zakończyć się na podwórku, jednak ambicja poniosła Suzy aby wyjechać na otwarte drogi. Nie zdążywszy wyjechać zaczęły się dziać problemy, gdyż zdemolowały ogródek. Dojechawszy do drogi zaczęła się dyskusja gdzie pojechać
Peppa: To gdzie jedziemy
Suzy: Ja to bym pojechała do zabawkowego
P: Ja to bym najpierw zahaczyła sklep ze słodyczami, jest bliżej
S: Jakoś to ogarniemy
P: A ty znasz w ogóle przepisy?
S: Jakie przepisy?
P: Mam nadzieję, że żartujesz
S: Yyyyy TAK TAK ZNAM TO JEST ZNAK YYYYY NO TEGO USTĄP JAZDY
P: Oho
S: No co chcesz znam
P: A chuj, jedź
Ruszywszy ze skrzyżowania mało nie doszło do kolizji, na całe szczęście oba pojazdy wyszły z tego cało. Jechały. Jakoś bo jakoś ale samochód jechał.
Dojechały na miejsce. Parkowanie należało do mistrzowskich, do tego stopnia że mało nie ucierpiały same sklepy. Suzy zdecydowała się na parkowanie w lepszym miejscu, jakim jest pusty parking za galerią.
Zrobiwszy zakupy poszły do samochodu, jednak okazało się, że "przesunął się" parę metrów. Suzy nie zaciągnęła ręcznego.
Suzy: KURWA MÓJ SAMOCHÓD ON ZNIKNĄŁ
Peppa: CHYBA MÓJ
S: Pies to srał, jak on się przesunął?
P: Bo tu leciutko krzywo
S: Ale go zgasiłam
P: A jest taka wajcha, ojciec ją zawsze zaciąga jak zostawia auto
S: I stoi w tym samym miejscu co stał?
P: No jak zawsze wracamy to stoi tam gdzie stał
Zdezorientowana Suzy wsiadła, odpaliła pojazd i pojechały. Jednak nie za daleko, gdyż wyjazd z parkingu pasażu handlowego sprawiał problem, a co dopiero włączenie się do ruchu, co się źle skończyło.
Oops! Bu görüntü içerik kurallarımıza uymuyor. Yayımlamaya devam etmek için görüntüyü kaldırmayı ya da başka bir görüntü yüklemeyi deneyin.