Rozdział 4

136 10 1
                                    



[.       POV. Magda         .]

Ala zostawiła mnie samą w mieszkaniu, ja dziś powinnam zostać bo mam wolne ale postanowiłam pogadać z Sebą bo wydaje mi się że zna Ale najlepiej. Cholera, moje życie ostatnio ciagle kręci się w okół niej, nie ważne. Wyszłam z domu i pojechałam do szkoły tańca.

- hej Seba, kiedy Ala kończy zajęcia?
- No zaraz jakoś a co jest?
- chciałam pogadać, masz chwile?
- no ale dosłownie 10 minut
- tyle wystarczy, chce tylko zapytać o coś, Ala ma kogoś?
- z tego co wiem to po Marcelu trzyma się z dala od facetów
- tylko facetów?
- ona jest hetero przecież
- ja tez myślałam ze byłam a jednak... dobra, chuj w to, powiedz mi po prostu jak ją zdobyć
- O hej Magda, kogo zdobyć? - powiedziała Ala wychodząc z sali.
- nikogo, nie ważne. - wyjąkałam -Napisze do ciebie Seba
- spoko, pa Magda
- Magda czekaj - zatrzymała mnie Ala.
- co jest?
- gadaj kogo chcesz zdobyć, nie mow że Doris
- nie no, co ty hah dowiesz się w swoim czasie, spadam do domu. Miłego dnia

Nie mogę już ukrywać przed samą sobą że Ala mi się podoba, ale nie wiem co w tym kierunku zrobić. Bardzo doceniam to że pomaga mi w wyjściu z handlowania ale nie wiem czy powinnyśmy być razem, jej super ekipka chyba nie byłaby zadowolona z tego powodu.

Skoro już spedzam z Alą tyle czasu to stwierdziłam że zabiorę ją na impreze do klubu, wiec znowu będę musiała wracać po nią do szkoły tańca. Nawet jeśli się nie zgodzi to pójdę sama. Wróciłam do domu żeby się przebrać w coś bardziej okolicznościowego.

Weszłam do mieszkania, myślałam że zastane Lene ale jej znowu nie było, cóż. Wzięłam szybką kąpiel i się przebralam. Biorąc pod uwagę że na imprezie mogę stracić kontakt z rzeczywistością, zapisałam sobie numer na taksówkę, na wszelki wypadek. Wyszłam z domu i na piechotę zmierzalam w stronę szkoły tańca. Pogoda była nienajlepsza, ale przynajmniej nie padał deszcz.

Weszłam do szkoły tańca i Seba akurat kończył zajęcia wiec zagadalam znowu.

- Seba, wcześniej nie wyszło, mów mi jak zdobyć Ale
- nie wiem, po prostu bądź sobą, ale w milszej wersji. Ala lubi jak ktoś angażuje się nawet czasem bardziej niż ona. Pamiętaj ze jeśli udałoby ci się z nią być, nie zrań jej
- nigdy jej nie zranię - powiedziałam

No i slowo się rzekło, nie chciałabym nigdy jej ranić ale nie mam pewności, mogłam tego nie mówić...

Z sali nagle wyszla Ala.

- hej po raz trzeci w tym dniu, przyszłaś do mnie czy do Seby? Hahh
- do ciebie, idziemy do domu, przebierasz się i idziemy do klubu
- okeej, wezme torebkę tylko, pa Seba
- pa!

< skip time - 30 minut >

Dochodziła już 18.30, już wychodziłyśmy z mieszkania. Pod blokiem stała już taksówka. Wsiadlysmy do auta i odjechalysmy.

Podjechalysmy pod klub i do niego weszłyśmy, dawno nie byłam na dobrej imprezie, w sensie odkąd rzuciłam ćpanie. Nie pamietam czy umiem się bawić bez prochow, tylko i wyłącznie ze względu na Ale chce to rzucić w stu procentach.

[.       POV. Ala         .]

już jesteśmy w klubie a ja wciąż staje przed dylematem pt. „Pić czy nie pić?"

- kurde Magda, ja nie wiem czy ja mam pic dziś czy nie
- pij! Wyluzujesz się chociaż, a jutro przecież masz wolne
- a co z tobą?
- ja oczywiście ze pije, i to dużo dziś będę pic moja droga

Magda usiadła przy barze zamówiła dla nas dwa shoty na dobry początek. Wypiłyśmy je szybko i poszłyśmy na dancefloor tańczyć, nagle Magda poszla do toalety. Ja usiadłam przy stoliku i czekałam na dziewczyne.

< skip time - 10 minut >

Mijało coraz więcej czasu a Magdy jak nie było tak nie ma. Postanowiłam sprawdzić co się dzieje. Wstałam i poszłam w stronę toalety. Stała tam z Doris. stanęłam za rogiem i posłuchałam rozmowe.

- tak! Żebyś wiedziała ze wole Ale - powiedziała Magda.
- W czym jest lepsza?
- Może zauważ fakt, że dba o mnie lepiej niż ty kiedykolwiek mimo ze nawet z nią nie jestem hm?
- nie będziemy pić razem?
- weź, ty jesteś najebana idź do domu

Wtedy zza rogu wyszła Magda.

- o, hej... wszystko słyszałaś prawda?
- ta...

Wtedy wyszłam z klubu i zadzwonilam do leny.

- hej lena, jesteś w domu?
- tak, a co?
- chce pogadać, ale nie dojadę teraz do ciebie, mam pytanie
- słucham?
- Myślisz że mogłabym być z Magdą?
- co?
- no po prostu, podsluchalam rozmowe Magdy z której wynika ze woli mnie od jej byłej, a wcześniej mówiła sebie coś w stylu „jak ją zdobyć". Mam mętlik w głowie.
- Kurde... nie wiem co mam dziś powiedzieć. Jeśli tez coś do niej czujesz to zrób jakiś krok
- sama nie wiem co czuje, może po imprezie z nią o tym pogadam
- dobra, powodzenia. Cześć
- cześć

Wciąż nie wiem co mam myśleć o tym wszystkim zależy mi na Magdzie ale nie wiem czy „tak". Spróbuje dać nam więcej czasu żebyśmy obie przemyślały sobie co tak naprawde jest między nami. Wróciłam na impreze i do Magdy jakby nigdy nic się stało. Piłyśmy dużo alkoholu i tańczyłyśmy do 3 w nocy.

- Madzia, spadamy bo słabo z tobą
- chyba z tobą, ledwo chodzisz hahah ale no dobrze, już dzwonie po taksówkę

Wyszłyśmy przed klub i w oczekiwaniu na taksówkę usiadłyśmy na ławce. Mocno upojona alkoholem usiadłam na kolanach dziewczyny.

- ładne masz oczy Madzia nahahah
- ty brałaś coś?
- nie, co ty - dałam jej buzi w policzek i wstałam
- napewno wszystko ok? - uśmiechnęła się.
- tak hahah chodz taksówka juz czeka

Weszłyśmy do samochodu i odjechalysmy.

Dziś troche dłuższy rozdział
Jescze jeden dziś chyba wrzucę

Ala i Magda - Możesz to zrobić dla mnie? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz