[. POV. Ala .]
Obudziłam się i przeciągając się spojrzałam na śpiącą jeszcze Magde. Lekko się uśmiechnęłam i wyszłam z pokoju. Skierowałam się do kuchni gdzie niestety siedziała Melania. Spojrzałam na nią tylko raz a potem zaczelam robić kawe dla mnie i Magdy. Cały czas ignorowałam Mele aż w końcu postanowiła coś powiedzieć.
- no i co, będziesz mnie teraz jeszcze ignorować?
- dziwisz mi się? - zapytałam zirytowana.
- tak, zobaczysz że Magda cie oszuka i wykorzysta. Zawiedziesz się na niej...
- jedyne na kim się dotychczas zawiodłam to na tobie - po wypowiedzeniu tych dosyć mocnych slow jak na odniesienie do Meli wzięłam dwie kawy i poszłam do pokoju.Postawiłam kubki na biurku i usiadłam obok Magdy w celu obudzenia jej, ale nie byłam w stanie... spała tak uroczo że zaczęłam się w nią wpatrywać i lekko uśmiechać. Niestety z racji że dziś trwa przeprowardzka musiałam ją obudzić. Położyłam rękę na jej ramieniu i delikatnie nią potrząsnęłam
- wstawaj Madzia, kawusie zrobiłam - powiedziałam spokojnym i cichym tonem.
- hmm?
- kawusia, wstawaj. Jest prawie 11 a musimy zawieźć dziś rzeczy i sie spakować i w ogóle - nie dokończyłam bo zaczął dzwonić mój telefon.
- Odbierz, to Zuza - podała mi telefon.- hej Zuzka, co jest?
- no hej, na to wygląda ze dziś jeśli będziecie gotowe to możecie się wprowadzać
- Poważnie?
- tak, przenosimy już ostatnie rzeczy
- no to super, my się już pakujemy. Dziękujemy strasznie, widzimy się niedługo- rozlaczylam się
- No i co? - zapytała biorąc łyk kawy.
- dziś możemy juz do nich jechać, także zbieraj wszystkie rzeczy i zawozimy
- wow, to super! dobra to pójdę chociaż umyć zęby - Magda wyszła z pokoju i udała się do łazienkiKiedy dziewczyny nie było, zaczęłam się już pakować na moje obliczenia samych ubrań mam 6 kartonów. A jeśli chodzi o inne rzeczy to jeden karton. Czyli ode mnie idzie 7 a od Madzi 6.
Pakowalam swoje rzeczy i wspomnienia z tym miejscem. Jest mi troche przykro że się wyprowadzam ale ja tak z nią nie mogę pod jednym dachem. Aktualnie najlepiej rozumie mnie tylko Magda... głośno wypiscilam powietrze z ust i kontynuowałam pakowanie. Wtedy przyszła ciemnowłosa i zaczęła pakować swoje rzeczy.
< skip time - godzina >
Byłyśmy już prawie gotowe.
- ok, wystarczy wziąć rzeczy z łazienki i kuchni no i co... lecimy stad - powiedziałam.
- dobra, spakujemy w jeden karton kosmetyki i rzeczy z łazienki, chodź - dziewczyna chwyciła mój nadgarstek i zaprowadziła do łazienki.Zaczęłyśmy pakować do kartonu szampony, kosmetyki, perfumy, szczoteczki do zębów i jakieś kremy. Wtedy weszłyśmy do kuchni żeby spakować kubki itp. Wzięłyśmy tez jakiś nasz alkohol i doszłyśmy do wziosku że czas iść. Stanęłam pod drzwiami Leny bo chciałam się pożegnać. Magda zrozumiałam po moim spojrzeniu przez co wziela ode mnie karton. Pogładziła moją łopatkę, uśmiechnęła się i weszła do naszego pokoju.
- hej lenka, przyszłam się... pożegnać
- ty tak na poważnie się wyprowadzasz?
- no tak, nie mogę znieść zachowania Melki, będziemy mieszkać teraz z Magdą na Dietla, może wpadniesz do nas niedługo?
- Postaram się, odwiedzaj mnie czasem kochana!
- jasne - przytuliłam ją. - dobra lecimy już, miłego dniaWyszłam z pokoju a na kanapie była Mela
- słabo wyszło... cześć
To było jedyne co potrafiłam jej powiedzieć. Weszłam do naszego pokoju i powiedziałam Magdzie ze się zwijamy. Zanioslysmy swoje kartonu na 3 razy i weszłyśmy do samochodu. Odpalilam silnik i ruszyłam w stronę Dietla.
Będzie dziś rozdział jeszcze jak coś
![](https://img.wattpad.com/cover/245592097-288-k658502.jpg)
CZYTASZ
Ala i Magda - Możesz to zrobić dla mnie?
FanfictionAla - młoda dziewczyna która mimo że inteligentna, wpadła w nałóg. Pracuje w szkole tańca. Po odwyku powoli wychodzi na prostą. Ma paczkę przyjaciół która ciagle ją wspiera. Odkad poszła na odwyk jest singielką. Magda - dziewczyna w wieku Ali, diler...