Rozdział 3

43 9 0
                                    

Wiele kilometrów i minut dalej budzi się pewien chłopak. Jak zwykle został obudzony przez dźwięk drzwi zamykanych przez jego rodziców wychodzących do pracy. U swoich stóp czuł znajome ciepło swojego rudego kota. Wiedział jaki co go dzisiaj czeka. Jeszcze lekko nieprzytomnie patrzył w biel sufitu leniwie mrugając i pozwalając rzeczywistości napłynąć do jego świadomości. Po chwili spojrzał na ścienny zegar naprzeciwko łóżka i z lekkim uśmieszkiem zaczął proces wychodzenia z łóżka. Nie była to prosta operacja, chłopak musiał wyciągnąć nogi spod kołdry nie budząc przy okazji rudzielca, a jako że ten położył się idealnie między jego nogami, musiał uczynić to z precyzją godną chirurga. Już uwolnił jedną nogę, kiedy stało się najgorsze. Ruchy na powierzchni materaca spowodowały wibracje silne na tyle, żeby zaburzyć równowagę telefonu leżącego na skraju łóżka. Nasz bohater jednak nie był na tyle przytomny, by w porę to zauważyć, dostrzegł jedynie sam moment upadku. Telefon dźwięcznie uderzył w dębowe panele i przekoziołkował w kierunku dużej, białej szafy. Zrezygnowane oczy nastolatka podążyły w stronę kota, który już obudzony, zaczął na niego wspinać w poszukiwaniu uwagi i pieszczot. Zwłaszcza pieszczot. Po jakiś 30 minutach nieprzerwanego głaskania i drapania pod bródką, chłopak wstał z łóżka i poszedł w kierunku łazienki. Po drodze oczywiście podniósł swój telefon. Ku jego zdziwieniu zobaczył powiadomienie o tym, że otrzymał od kogoś wiadomość. Jego nadzieja na to, że jakaś dziewczyna w końcu zauważyła jego obecność, rozpłynęła się z szybkością podobną do tej z jaką został raz wyrzucony z damskiej szatni. Oczywiście znalazł się tam w 100% przypadkowo (kłamstwo). Napisał do niego jego przyjaciel z gimnazjum bohaterskiego, Giorgos. Postanowili razem aplikować do F.A, presti… , a w sumie po co mam to tłumaczyć drugi raz. Dzięki specjalnym egzaminom na koniec ich byłej szkoły pominęli oni pierwsze etapy egzaminów rekrutacyjnych i zostali zaproszeni bezpośrednio na egzamin praktyczny. W ich przypadku było o tyle szczęśliwe, że las w którym ma się on odbywać jest zaraz za miastem, w którym mieszkają, Warszawą. No dobra te „zaraz za” jest lekko przesadzone, bo to nadal nigdzie, ale odległość jest zdecydowanie mniejsza niż w przypadku naszej poprzedniej bohaterki.

„Wstałeś już Theus?”

przesłano 7.54

„Teraz już tak Rzułfkiu. Znowu mnie
kot zaatakował.
Już jedziesz?”

przesłano 8.37

Po wysłaniu odpowiedzi chłopak wszedł do łazienki i popatrzył w lustro. Yep, to znowu tylko on Theus Voron. Pulchna twarz na pulchnym ciele przyozdobiona niebiesko-szarymi oczami i lekko lokowaną czupryną, która w tej chwili wyglądała jak wulkan w trakcie erupcji. Wyszukał w kubeczku stojącym na umywalce swoją szczoteczkę do zębów, wziął pierwszą z brzegu pastę i poszedł pod prysznic, bo jak wiadomo, mycie zębów pod prysznicem oszczędza czas i wodę (a przynajmniej on tak uważał).

Ale pochylmy się jeszcze nad jedną informacją wspomnianą wcześniej. „Gimnazja bohaterskie”, instytucje często współzarządzane przez rząd i agencje bohaterskie, dla wielu pierwszy (i czasami niestety ostatni) krok na ścieżce do zostania bohaterem. Jest to jednak inwestycja kosztowna pod wieloma względami. Edukacja w takich placówka nie jest darmowa i zabiera uczniom dodatkowy rok z życia, ale w zamian daje niebywałe możliwości rozwoju swoich darów, ułatwia dostanie się do wyższych szkół bohaterskich, zapewnia też najwyższy poziom edukacji, a depresję i brak chęci do życia dostajesz prawie gratis! Ale jak już o tym wspominamy, to można opowiedzieć trochę o samym systemie szkolnictwa w naszej probohaterskiej Polsce. Z systemu 2 poziomowego: szkoła podstawowa - liceum powstał nowy system szkoła podstawowa – gimnazjum. Opinia publiczna miała dość porażki poprzedniego systemu, dlatego pierwszy rząd utworzony wspólnie z bohaterami wprowadził pewne innowacyjne rozwiązania. Po raz pierwszy od komuny system edukacji został REALNIE napisany na nowo, z uwzględnieniem nowych informacji o darologii i historii ruchów bohaterskich. Do tego początek cyklu kształcenia został na stałe ustalony na 6 rok życia, dzięki temu młodzież wcześniej może rozpocząć edukację wyższą lub zwyczajnie wcześniej wkroczyć na rynek pracy. Któż spodziewałby się, że stałe uaktualnianie szkolnictwa może podnieść ogólny poziom wykształcenia w kraju i tym samym ostatecznie doprowadzić go do nowej złotej ery rozwoju. F.A jako szkoła wyższa bohaterska jest przystosowana do przyjmowania studentów w różnym wieku, ale górną granicę ustala na 20 rok życia. Oczywiście każdy może zostać bohaterem, ale jeśli do tego czasu się do nich nie dostaniesz, to co najwyżej będziesz bohatersko rozwiązywać całeczki na uczelniach technicznych czy co tam jeszcze robią w innych miejscach.

                Theusowi w tym czasie już udało się umyć i nawet przeszedł już do swojego pokoju. Zastanawiał się co ubrać na egzamin, bo nie dość, że musi ubrać się odpowiednio do sytuacji, to jeszcze nie może zmarnować okazji na pierwsze dobre wrażenia u jego przyszłych koleżanek ze szkoły. Ostatecznie postanowił założyć czarne dresowe spodnie i ulubioną białą bluzę. Machina losowania skarpetek, inaczej zwana jego szufladą, dzisiaj wybrała niebieskie skarpetki z surfującym awokado. Założył na nos okulary i  udał się do kuchni, bo jak to mówią śniadanie to podstawa. Postanowił zrobić swój ulubiony omlet z dodatkiem cebulki, szynki, sera i jego tajnego składnika: kucharka. Nie będę was zanudzał dokładnym opisem przygotowania, ale można to podsumować bardzo prosto. Ge. Nial. Ne. Popił go sobie gorącą kawką i jak król rozsiadł się na kanapie. Kot po chwili wskoczył mu na kolana zgodnie z poranną tradycją. Po chwili spojrzał na zegarek. Z rozumieniem kiwnął głową, po czym popatrzył na pupila i powiedział:

– Słuchaj Kocie Głupocie, muszę zaraz iść. Poradzisz sobie beze mnie?

Jedyną odpowiedział był miauk przypominający dźwiękowo głośne nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee. Mimo to chłopak odłożył kota na bok i poszedł w kierunku drzwi wyjściowych. Założył buty, wziął z miseczki leżącej na stoliku obok drzwi klucze i portfel, po czym wyszedł z mieszkania. Za oknem na korytarzu zobaczył trwającą budowę nowego osiedla mieszkalnego. Trwała już od jakiś 3 lat i nic nie zapowiadało, że w ciągu kolejnych może się zakończyć. No cóż, pewne rzeczy jednak zawsze pozostają niezmienne. Zjechał windą na parter i poszedł w kierunku przystanku autobusowego. Do przyjazdu autobusu 114, który miał go zawieźć prawie pod samo miejsce egzaminu, zostało mu 5 minut, więc wiedział, że poczeka spokojnie jakieś 15. O linii 114 można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że jest punktualna. Jeśli jakimś cudem przyjedzie o czasie to tylko dlatego, że poprzedni aż tak bardzo się spóźnił. Theus ponownie otworzył konwersację z Giorgosem i zauważył oczywistą wręcz dla jego przyjaciela odpowiedź:

„Ziom ja już od jakiejś godziny jestem na miejscu XD”

przesłano 8.41

Chłopak uśmiechnął się pod nosem, po czym wkładając słuchawki do uszu włączył losowe odtwarzanie zapisanych piosenek na spotify. Tym razem trafiło na starszą część jego kolekcji ponad 1500 piosenek, a dokładnie na jeden z jego ulubionych zespołów „Three Days Grace”. Spojrzał na hutnicze kominy wyłaniające się ponad koronami pobliskich drzew i zanurzył się w swoich myślach. Wiedział jedno. Dzisiejszy dzień będzie ciekawy.

Boku No Hino AcademiaWhere stories live. Discover now