Rozdział 15

5.9K 131 5
                                    

Pov. Vivian

Czuje się strasznie. Blake już dawno wrócił. Jest 3 w nocy. Wstałam jakoś godzinę temu. Noah cały czas przy mnie siedzi. Czuje że nie wytrzymuje już psychicznie. Za dużo przeżyłam jak na swój wiek. Zauważyłam że chłopak się czymś stresuje. Przez ten czas zdążyłam się strasznie z nim zżyć. Wreszcie nie wytrzymuje i się odzywam.

- Co jest?-chłopak odwrócił głowę w moja stronę i westchnął.

- Będziesz pierwsza osoba której to powiem. - marszczę brwi i przysuwam się do niego. Obejmuje go rękami i czekam.

- Możesz mi wszystko powiedzieć.

- Wiem... - nabrał powietrze do ust a ja czułam jak się stresuje.- Chyba wolę chłopaków...

- Co? - wytrzeszczyłam oczy ze zdziwienia. Nie podejrzewała bym. Zakrył twarz dłońmi i usłyszałam jak ciężko oddycha.- Jak się tego dowiedziałeś?

- Na jakiejś imprezie w klubie byłem pijany. Całowałem się z chłopakiem i wtedy to poczułem. Jezu, ale moje życie jest ciężkie.

- Noah, nic nie mam do tego ze jesteś gejem. - podniósł na mnie spojrzenie a ja poczułam ukłucie w sercu. Jego wzrok tak mnie zabolał. - Strasznie się do ciebie przywiązałam, jesteś dla mnie ważny i jak będę chciała będę mogła z tobą porozmawiać a ty ze mną.

- Dziękuje ci Vi.-przytuliłam go jeszcze mocniej, ale tym razem on oddał uścisk. Wdychałam jego zapach. Pierwszy raz mam takiego przyjaciela.

- Kocham cię Noah, jak brata.- dodaje i zaczynam się śmiać. On również i wreszcie odsuwamy się od siebie.

- Ja ciebie tez wariatko.- uśmiechnęłam się przez łzy.

- Nie wyzywaj mnie, kretynie.- spojrzał na mnie z pod byka.

- Ugh, jak cię zaraz.- warknął i rzucił się na mnie a ja cicho zapiszczałam. Zaczął mnie łaskotać ale tłumiłam śmiech. W końcu jest środek nocy.

- Noah, jest 3 w nocy. Trzeba chyba iść spać, jutro szkoła.- wzdrygam się na tą myśl. Opowiedziałam mu wszystko ale obiecał zachować to w tajemnicy.

- Boisz się?- chwile nad tym pomyślałam.

- Chyba nie...- spojrzałam mu w oczy i zobaczyłam tylko zmartwienie.- Po wczorajszym dniu stwierdziłam że nie dam sobą pomiatać i zacznę wykorzystywać moje umiejętności.

- Chce zobaczyć jak skopiesz mu tyłek.- zaśmiałam się cicho i wstałam.

- Idę się umyć, a potem zjem coś na szybko. Jak chcesz przyjdź.- uśmiecham się i wracam do pokoju, a następnie idę do łazienki.

Biorę szybki prysznic. Ubieram się w piżamę i zostawiam włosy luźno na ramionach żeby wyschły. Schodzę na kuchni a cały dom jest pogrążony w ciemności. Robię w ekspresowym tępie kanapkę i wracam do pokoju. Kładę się pod kołdrę kiedy słyszę dźwięk otwieranych drzwi. Po chwili ktoś wchodzi i zamyka je za sobą. Przede mną staje Noah w samych spodenkach.

- Mówiłaś że mogę wpaść.- uśmiechnęłam się serdecznie i odkryłam kołdrę. Chłopak kładzie się obok mnie a ja od razu go przytulam.

- Zostało nam..- patrze na zegarek który wskazuje godzinę 3:36.- Jakoś 3 godziny snu. Nie przeżyje tego.

- Dasz rade, wypije się rano kawkę z energetykiem i mamy kumulacje energii.- zaśmiałam się pod nosem.

- Pojedziemy ściągaczami?

- Jak tylko chcesz.- czuje jak się uśmiecha.

- Dobranoc kretynie.- słyszę jak wzdycha.

- Dobranoc wariatko.- nawet nie zauważyłam kiedy zamknęłam oczy i zasnęłam.

Wypełniasz tą pustkę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz