7) Bądź cicho

1K 84 110
                                    

Witam, witam to znowu ja. Fajnie że w ogóle ktoś czyta to dziadostwo. :3


Skip time~ wieczorem następnego dnia

I()- Nie umówiłem się z Katsukim w jakimś konkretnym miejscu. Może poczekam tam gdzie jest ta nieszczęsna pułapka... Chociaż w sumie lepiej trzymać się od niej z daleka.

Szedłem spokojnie jednocześnie obserwując otoczenie. W pewnym momencie nagle się zatrzymałem. Stałem dosłownie 2 metry przed drzewem, z którego jeszcze wczoraj o tej samej porze próbowałem zejść.

I- JESSS!!!! TAKKK! Hahahaha! I co? Wygrałem! Tym razem mnie nie złapałaś głupia pułapko!

Popatrzyłem się wokoło. Chłopaka jeszcze nie było.

I()- Może wejdę na drzewo i rzucę się na niego z zaskoczenia... Tylko nie na to, bo jest za wysokie.

Po chwili znalazłem drzewo z dużą ilością liści, w których mógłbym się schować. Wgramoliłem się na jedną z niższych gałęzi i czekałem na blondyna. Nie musiałem siedzieć tam długo, ponieważ już po chwili zobaczyłem szpiczaste włosy i jak zwykle niezadowoloną minę. Czekałem tylko na odpowiedni moment...


(Per K)

Byłem zdziwiony, że krzaka jeszcze nie było. Zacząłem się zastanawiać czy przypadkiem wczoraj go czymś nie obraziłem, co byłoby powodem jego nieobecności. Albo po prostu wpadł w inna pułapkę. Z nim wszystko jest możliwe. Było jednak coś, co oderwało mnie od zamyślenia. Usłyszałem jak coś poruszyło się na drzewie.

K()-Jeśli to jeden z tych idiotów czatuje żeby mnie wystraszyć - zabiję. Oni nadal się łudzą, że uda im się mnie wystraszyć.

Starałem się nie dać po sobie poznać, że wiem, iż ktoś lub coś mnie obserwuje. Gdy podszedłem ,,przypadkiem" do drzewa, usłyszałem szelest. Byłem pewien, że to na pewno człowiek.

K()- Dobra, poczekam. Zobaczymy kto jest takim idiotą, skoro myśli, że mnie przechytrzy.


(Per I)

Jest prawie na wyciągnięcie ręki. Raczej nie wie, że tu jestem. Tak to przecież już dawno by się darł żebym złaził, bo nie chciałoby mu się czekać. Blondyn stał pod drzewem, na którym siedziałem. Trochę się obawiałem co z tego wyniknie, ale przecież to tylko niewinny żart... Chłopak nie powinien być zły.

Wyczułem moment i skoczyłem na czerwonookiego. Niestety jakimś cudem blondyn w błyskawicznym tempie złapał mnie za bluzę i przycisnął do ziemi.

I- Hehe... skąd wiedziałeś?

K- Izuku?

Chłopak odsunął się trochę.

I- Taki... żarcik...

K- No tak... przecież tylko ty jesteś na tyle nieostrożny, żeby próbować mnie zaatakować. Po za tym, byłeś strasznie głośno.

I- Głośno?

K- Ta. Słuchaj, nie rób tak więcej.

I- Czemu? :c

K- Zastanawiałeś się choć przez chwilę, co by było gdybym  pomyślał, że jesteś jakimś nieznajomym, który chce mnie zaatakować? Mógłbym ci coś zrobić.

I- Czyli martwisz się o mnie? >.<  O///O :3

K- Hę? Co? Nie! Powiedziałem to tylko po to, żebyś sobie uświadomił, że straszenie ludzi jest nieodpowiedzialne. Ciesz się, że wziąłem cię za jednego z tych idiotów.

Bakudeku/Katsudeku~,,Władca Lasu&quot;Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz