prolog

821 40 2
                                    


Od kilku miesięcy chodzę do nowej szkoły. Tam raczej szarą myszką która trzyma się na uboczu i się nie odzywa się do innych. Jestem raczej duszą samotnika i nie czuję potrzeby przebywania z rówieśnikami, pomimo tego że wole być sam bardzo lubię przebywać z moją rodziną która zawsze mnie wspiera i nigdy by mnie nie zostawiła jak moi biologiczni rodzice... Tak jestem adoptowany... Ale mimo tego szczegółu nie czuję się tak ponieważ mam dwóch wspaniałych tatów i starszego brata Maxa który tak samo jak ja jest adoptowany. Moi rodzice jak i brat są alfami które bardzo się o mnie troszczą i cały czas mnie bronią przed innymi alfami. W nowej szkolę znalazłem swojego przeznaczonego, i wszystko było by spoko gdyby to nie był kapitan koszykówki który jest znany też jako ,,król" szkoły. Maskuję swój zapach lekami przez co on nie wie że jestem jego przeznaczonym. Wiem że powinienem mu powiedzieć ale jakby to ująć... boje się... Boję się przez to że już kilka razy na mnie nakrzyczał kiedy mieliśmy lekcje w-f'u z jego klasą. Poza tym on raczej do tych miłych nie należy no przynajmniej nie jest miły w stosunku do mnie... Może uda mi się oszukać przeznaczenie i zakochać się w kimś innym pomimo tego że jak moja wewnętrzna omega gdy go widzi chce rzucić mu się w ramiona. Ale szczerze mówiąc czy ja właśnie tego chce? Czy ja chce zakochać się w innym? No właśnie odpowiedź brzmi nie ale kiedy widzę go z jakąś dziewczyną czuję się zazdrosny, lub jak się z kimś całuje wtedy mam ochotę wręcz się zabić by zakończyć moje cierpienie. Tak bardzo chciałbym być na miejscu tych wszystkich dziewczyn... Ale to tylko moje marzenia które tak i tak się nie spełnią...


********

Dobra jakby jest to książka którą zapewne nikt nie przeczyta ale no nie istotne XD O ile dobrze pamiętam to jest to moja pierwsza książka choć kiedyś pisałam też inną którą opublikowałam i o niej zapomniałam. Wiem moja pamięć jest genialna XD. Nie istotne przepraszam jeżeli są tu jakieś błędy ortograficzne ale przez kwarantannę jestem totalnym zjebem jeżeli chodzi o ortografię i nawet nie pamiętam co jak się piszę przez co cały czas mam takie ,,ej czy to na pewno tak się pisało? Wujku google!!!!". Ale no koniec tego zbędnego pierdolenia którego pewnie tak i tak nikt nie przeczyta tylko to pominie. Tak jak ja często jak czytam opowiadania *kaszle* co ja nic takiego nie robię. Dobra bo zaczyna mi odwalać jeżeli ktoś przeczyta to coś i będzie chciał więcej rozdziałów to niech zostawi gwiazdkę lub komentarz bym wiedziała czy jest sens pisania tego i publikowania ogólnie bo pisać tak i tak będę sama dla siebie ale będę XD. Dobra sayonara~~~

Czerwone Róże Where stories live. Discover now