18

608 36 3
                                    

Rano obudziła się w obięciach Mistrza Eliksirów. Czując jego bliskość wtuliła się w niego tylko mocniej i wdychała jego zapach. Czuła się lepiej jednak przytłaczała ją strata rodziców. Zaczęła się lekko wiercić, co nie umknęło szpiegowskim zmysłom Snape'a.

- Dzień dobry Granger. - Pocałował ją w usta.

- Dzień dobry.

- Jak się czujesz?

- Troszkę lepiej. - Westchnęła.

- Z każdym dniem będzie coraz lepiej. Jesteś głodna? - Pogłaskał ją po policzku.

- Nie.

- Możesz zostać tu na ile chcesz.

- Ale... przecież....opuszczę zajęcia...

- Albus cię zwolnił na tak długo dopóki nie będziesz psychicznie gotowa.

- Zostanę... czy oni wiedzą, że tu jestem? W sensie dyrektor, Mcgonagall?

- Dumbledore domyślił się, że jest coś między nami, niedługo musimy mu powiedzieć, ale co do twojego pytania to tak, wie. Powiedziałem, że zasłabłaś.

- Dobrze... ja chyba... pójdę do łazienki. Transmutowała piżamę w dres i bluzę. Włosy spięła w niedbałego koka, nawet nie nakładała makijażu. Jednak nurtowało ją pytanie jak Dyrektor dowiedział się a raczej przeczuwał zmianę w ich relacji. Wchodząc do salonu zobaczyła jak Severus przegląda jakieś teczki.

- Co robisz? - Zapytała smutno.

- Sprawdzam czy nie pogubiłem żadnych dokumentów. 

- Aha... -Podeszła do niego i wtuliła się w jego plecy. 

- Granger, za pół godziny Mcgonagall z Dumbledorem przyjdą cię odwiedzić. Jeżeli chcesz moglibyśmy powiedzieć im o nas, ale nie musimy się spieszyć.

- Jak chcesz. Ja teraz nie podejmę decyzji w tej chwili.

- Masz rację, nie powinienem zaczynać tego tematu. Napij się czegoś. - Rzucił chłodno, poczuł się urażony. Sam niby powiedział że nie muszą sie spieszyć, ale miał nadzieję, że jednak przyznają się do tego Dumbledorowi.

- Ale Sev... - Zaczęła, ale zostało jej przerwane.

Żadnych ale, zajmij się czymś.

- Severus... - Próbowała z nim porozmawiać.

- Granger, nie tłumacz się bezsensownie. Zakończmy rozmowę i mi nie przeszkadzaj. - Tego było dla niej zbyt wiele. Nienawidziła kiedy się jej przerywało, doprowadzało to ją do szału. A po wczorajszych wydarzeniach jej nerwy były na skraju wytrzymałości. Zirytowana zaczęła krzyczeć na niego strasznie, krzyczeć to za mało powiedziane. Ona się darła.

- NIE! SEVERUSIE, TO TY PRZESZKADZASZ! CZY MOŻESZ NIE MI NIE PRZERYWAĆ?! DASZ MI SIĘ WYPOWIEDZIEĆ?! CHCĘ POROZMAWIAĆ Z TOBĄ SPOKOJNIE, BEZ ŻADNYCH PROBLEMÓW, ALE NAJWIDOCZNIEJ SIĘ NIE DA! ZROZUM CZŁOWIEKU, WCZORAJ STRACIŁAM RODZICÓW, W CIĄGU KILKU CHWIL STAŁAM SIĘ SIEROTĄ! W TYM MOMENCIE NIE MAM ZAMIARU PODEJMOWAĆ TAKICH DECYZJI, ALE NIE MAM RÓWNIEŻ OCHOTY NA ZNOSZENIE TWOICH SCEN I FOCHÓW! - Wyszła z pokoju, zostawiając Snape'a z zdezorientowaną miną. Nie odezwał się ani słowem. A dziewczyna zamknęła się w sypialni i rzuciła na łóżko. Nie była na niego zła, jednak bardzo zirytowało  ją to, że nie chciał jej wysłuchać. Łzy same zaczeły spływać po jej policzkach. Minęło około 10 minut,  a zawstydzony swoim zachowaniem nauczyciel zapukał do drzwi.

- Granger, otwieraj.

- Nie.

- Przypominam ci, że to moje komnaty. 

-No i ? 

- No i to, że masz mi otworzyć, bo inaczej... - Nie dokończył, przerwało mu zgrzytanie zamka. Nastolatka nie chciała się kłócić i przekomarzać się z nim. 

- Jakbyś nie umiał użyć alohomory. - Warknęła i odwróciła się do niego plecami. Mężczyzna podszedł do uczennicy i delikatnie dotknął jej ramienia. Hermiona chciała ostro zareagować, ale jego dotyk sprawił że stała się bezbronna. Nie była w stanie mu się oprzeć, jednak dalej stała obrócona i udawała, że nie robi to na niej żadnego wrażenia.

- Granger... przepraszam . Nie powinienem tak odebrać twoich słów. Wiem... że ci ciężko, naprawdę. Pogódźmy się i ... jeszcze raz przepraszam.

- Severusie, nie jestem zła, ale mnie wysłuchaj. Ja mam mętlik w głowie od wczoraj tak naprawdę. Nie wiem co robić, jak się zachować. Czuję się nieswojo w tej sytuacji, jest dla mnie nowa. Gdyby nie to, że w tej chwili jest tak, a nie inaczej może i moglibyśmy się ujawnić. Wiem, że kiedyś prawda wyjdzie na jaw, ale boję się, że inni mogą negatywnie zareagować, a to wykończyłoby mnie psychiczne. Poza tym mógłbyś stracić pracę, a ja wylecieć ze szkoły. To co robimy jest nielegalne i dobre o tym wiesz. - Kończąc swój monolog wtuliła się w mężczyznę.

Rozdział znów jest krótszy niż planowałam, ale są rzeczy ważne i ważniejsze. 😜❤️ Next obstawiam po świetach jednak mam nadzieję, że będzie szybciej. Najwcześniej 25/26.12.2020r ☺️❤️

ZA MURAMI HOGWARTU || SevmioneWhere stories live. Discover now