|1| Fiction początek

1.6K 90 20
                                    

Hawks urodzony jako Keigo Takami urodził się 28 grudnia i dorastał w Japonii w okolicy Tokio. Jego rodzina jest nieznana. Popularność zyskał na całym świecie, Japoński muzyk, piosenkarz i autor tekstów, wokalista japońskiej grupy Fiction. Wyróżniany tytułem jednego z najlepszych wokalistów w historii muzyki popularnej.

| Biografia Hawks – Keigo Takami |

Już jako dziecko był popularnym dzieciakiem, w szkolę miał, wiele fanek. Spowodowane było to jego, nieziemskim wyglądam, który przyciągał wielu. Ma rozczochrane, blond popielate włosy, niechlujnie poskręcane do tyłu, a niektóre przednie włosy wystają ponad czołem. Na twarzy ma grube brwi i delikatny zarost na brodzie, który zaczął się pokazywać na początku liceum. Wychowywał się sam, nie znając swojej rodziny, ani bliskich. Już na początku liceum dostał mieszkanie, i musiał o nie dbać, często dorabiał na stacji benzynowej. A w wolnej chwili pisał wiele tekstów muzycznych jak i wierszy. 

| wywiad | 

Cała grupa muzyczna „Fiction" siedziała na czerwonej kanapie, wyglądali oni wszyscy jak wyciągnięci z najpopularniejszych magazynów na świecie. Gdy dostałam wiadomość, od mojej menadżerki, że mam robić, z nimi wywiad, nie dowierzałam. Byłam w totalnym szoku, aż do dziś gdy siedzieli w moim biurze, i oczekiwali gdy zacznę. A co było totalnym zdziwieniem, że to nie firma tego chciała, lecz oni, sami, chcieli mnie.

| Dziennikarka | - Czy ten wywiad, ma obejmować zbliżający się koncert?

Hawks | - Właściwie, ten wywiad miał obejmować coś zupełnie innego

| Dziennikarka | - słucham?

| Dabi | - Nie mamy zbyt wiele dopowiedzenie na temat, naszego koncertu.

| Dziennikarka| a zatem? O czym będziemy pisać?

| Hawks | - o naszej historii zespołu, i wydarzeniach naszego życia.

| Dabi | - Chcielibyśmy, żeby cały nasz wywiad dostał dopiero wydany po koncercie.

| Hawks | - myślę, że możemy pani zaufać.

| Hawks | dobrze, więc jest to dobry początek jak każdy inny.

| Początek | 

Hawks, zamiast siedzieć na lekcjach, każdego dnia odwiedzał bary lub pracował, a po tym wszystkim spał aż do południa. Podobało mi się takie życie, picie alkoholi od czasu do czasu, spędzanie czasu z różnymi osobami, a po nocach dorabianie na stacji paliw, lubił swoje  monotonne życie, które polegało na tym samym. Jego przyjaciółka Mirko, nie pochlebiała tego, mimo tego w jakiś sposób dostali przyjaciółmi. Jedyne co łączyło ich to dobra muzyka, zawsze chodzili razem na koncerty, a jak nie było ich stać, wybierali się do małych barów, gdzie występowały lokalne zespoły, może ich umiejętności nie były na wysokim poziomie, ale świetnie się bawili. 

To samo zrobili dziś, udając się do małego pobliskiego baru ukrytego w alejce, o którym było głośno za sprawą nowych powstałych zespołów, które występowały tam od niedawna. Przekraczając próg baru, który był dość mały, ale mógł pomieścić dużo osób. Hawks bardzo lubił klimaty drewna, i zapachu kawy o poranku, a bar na pierwszy rzut oka na taki wyglądał.

Usiedli przy barze, i zamówili jakiś trunek, słuchając przy tym jakieś muzyki, była ona puszczana z pobliskiego głośnika. Hawks jak i Mirko, rozmawiali o różnych sprawach, ale jak zawsze kończyło się na zeszycie Hawksa, w którym pisał wiele tworów, Mirko uważała, że są genialne i powinien zapisać się, w szkolę do jakiegoś klubu muzycznego, lub znaleźć nawet zespół, który potrzebuje wokalisty. Ale zawsze, nie zgadzał się na to, wtedy nie lubił wyróżniać się, w tłumie ludzi, a co dopiero pokazywać swoje dzieła, komukolwiek.

Wszystkie głowy, dostały zwrócone w stronę, miejsca, która czekała wcześniej przygotowane instrumenty. A pierwszym dźwiękiem, była gitara elektryczna. Na której grał czarnowłosy, mężczyzna, jego ciało było wypełnione wieloma bliznami, od poparzeń. Który pasowały do jego osób, ale ile musiały kosztować bólu. Ale w tamtym momencie to nie było ważne, ale styl, jakim się posługiwał. Tego wieczoru to on najbardziej przykuł jego wzrok, chciał wyjąć swój mały zeszyt i pisać w nim swoje teksty muzyczne, i to zapewne zrobi gdy wróci do domu. Mirko widziała zachwyt w jego oczach, który trwał do końca ostatniej zagranej struny.

- To, co zawsze! Powiedział czarnowłosy w kierunku barmana, zaraz po zakończeniu swojego koncertu, siadając tuż obok, blondyna. Mirko bez zastanowienia, zaczęła zagadywać i dzielić się odczuciem.

- A tak w ogóle, szukacie wokalisty? Zapytała Mirko, patrząc i, uśmiechając się w stronę Hawksa, który wiedział co, chce ona go wpakować.

- Może szukamy, a co masz kogoś w zanadrzu? Zapytał Dabi Popijając.

Wtedy Hawks spojrzał na zegarek na swojej ręce, i wiedział, że to czas na robotę. Do której musiał, się udać.

- Dobra Ja spadam, robota jest to wykonania, po żegnając się z Mirko. Ostatni raz spojrzał na czarnowłosego, którego już nigdy nie spotka.

| Wielkie spotkanie |

Był środek przeklętej nocy, a on siedział na stacji paliw, udając, że przy tym pracuję. Ale tak naprawdę skrobał w zeszycie różne teksty, muzyki z której, wydobywał się dźwięk gitary, która grała mu ciągle w myślach. Często brał nocki, bo wtedy spotykał, bardzo mało osób, a on mógł potajemnie pisać, i wyżywać się artystycznie.

Siedząc tak parę godzin, do sklepu wszedł klient, nie przejmując się, Hawks dalej pisał. A klient, który wszedł, powiedział zachrypłym głosem.

- co za przypadek, widzieć znowu ciebie. Powiedział czarnowłosy, Hawks prawie spierniczył się z krzesła, gdy tylko zobaczył go. Za oknem stał, Motocykl, którym zapewne przyjechał, idealnie pasował do jego charakteru i stylu bycia.

- coś jeszcze? Zapytał znudzony Hawks.

- Fajki. Odpowiedział, gdy tylko Hawks odwrócił się, czarno włosy, zabrał mu zeszyt, który leżał na blacie i zaczął czytać, na początku Hawks nie zorientował się, ale po chwili połączył fakty. Zabrał mu zeszyt, który trzymał, i potem schował go pod blat. 

- Dobre to, nie szukasz zespołu? Zapytał przy tym płacąc, i chowając fajki do kurtki.

- Nie, nie szukam. Czarnowłosemu nie podobała się, odpowiedz, więc zabrał telefon, który też leżał na blacie, i napisał tam jego numer telefonu.

- zastanów się. Powiedział, oddając mu telefon. - w ogóle jestem Dabi,  do zobaczenia.

Tak zaczęła się wielka historia zespołu Fiction, która była zwyczajna jak każda, ale nikt w tamtym momencie nie wiedział, że połączy ich, wielka sława, która nie była łatwa, jak może się wydawać. 

Fiction  🖤 |Dabi x Hawks| 🖤Where stories live. Discover now