Szesnastoletni Martinus Gunnarsen trafił do szpitala psychiatrycznego. Dlaczego tu trafił? Zachowywał się bardzo dziwnie. Czemu? Nikt nie wie. Psycholog nie pomagał. Leki nie pomagały. Nic nie pomagało. W końcu jego psycholog uznał, że jedyną nadzieją jest szpital psychiatryczny. Jego rodzice podjęli decyzję, że skoro to jedyna nadzieja, pójdzie tam. Jak potoczy się życie Martinusa?