"Chociaż raz warto umrzeć z miłości. Chociaż raz. A to choćby po to, żeby się później chwalić znajomym, że to bywa. Że to jest. ...Umrzeć. Leżeć w cmentarzu czyjejś szuflady obok innych nieboszczyków listów i nieboszczek pamiątek i cierpieć... Cierpieć tak bosko i z takim patosem, jakby się było Toscą lub Witosem. ...I nie mieć już żadnych spraw i do nikogo złości. I tylko błagać Boga, by choć raz, choć jeszcze jeden raz umrzeć z miłości."* /Zwieńczenie przygód Mersiego i Julka z one-shota "Łowcy Walentynek" oraz Amiego i Jima z one-shota "Haczyk na heteryka", zalecane czytanie właśnie w tej kolejności. Czy kupidyn może zakochać się i wieść szczęśliwe życie u boku człowieka? Oczywiście że może! Prawidłowe pytanie brzmi, czy mu wolno... |ZAKOŃCZONE| 18+ (erotyka, trochę o depresji, autoagresji) *Agnieszka Osiecka, "Umrzeć z miłości"