Historia opowiadająca o mustangu oraz pewnym chłopcu - Alanie. Ich pierwsze spotkanie nie było najlepsze, ale dzięki wielkiej odwadze i optymizimie siedemnastolatka małymi krokami zbliżają się do siebie. Po pewnym czasie ich przyjaźń jest nie rozłączna, ale czy przyjaźń będzie trwała jeszcze długo? Alan - kiedyś lubił duże towarzystwo ludzi. Miał zaufaną paczkę przyjaciół. Ale od kąt wprowadził się do krewnego zamknął się w sobie, a jego jedynym przyjacielem jest "Wolny anioł" - piękny czekoladowy mustang. Czy bez powodu Alan zamknął się w sobie? Czy wujek jest naprawdę taki "święty"? A może Alan dusi coś w sobie i nie chce nikomu o tym mówić?