Rozdział 2 - Kłopoty w raju

127 11 0
                                    

Cierpliwość Hyunjina tego dnia była niesamowicie niska, a więc głupoty, które udało mu się wyciągnąć od narzeczonego zamiast prawdy , przekroczyły tą cienką granicę tolerancji, choć i tak dla niego była wyższa niż dla zwykłych osobników. No i może dla kogoś zachowanie ciemnowłosego było pozbawione za grosz wyrozumiałości, podejrzliwe oraz ogólnie beznadziejne, jednak to go nie obchodziło, nigdy nie ukrywał się z tym jaki był, więc Bang nie miał nawet prawa zarzucić mu, iż ten cokolwiek zataił.
Ale pomijając to wszystko ile było można? Nie był ślepcem a dodatkowo wiedza odnośnie tamtego pomagała mu zauważyć od razu, gdy coś działo się nie tak jak trzeba no i wypadało podkreślić, że tylko niezły ignorant nie połączyłby faktu spóźnienia z widocznie poranionymi kostkami mężczyzny, które posiadały jeszcze świeże otarcia, więc nie mogło to być z jakiegoś innego dnia a jemu to po prostu gdzieś umknęło.

- ...No i wtedy powiedziałem mu, żeby oddał pieniądze, które ode mnie pożyczył i zalega z zapłatą już kolejny tydzień, a przez to, że na początku nie chciał ze mną współpracować dostał tak ostrzegawczo po mordzie. - zakończył swoją jakże ciekawa opowieść o tym co robił podczas rzekomego spóźnienia do domu i dodatkowo dumny sam z siebie uśmiechnął się.

A Hwang miał ochotę wziąć leżącą niedaleko poduszkę i udusić albo samego siebie albo leżącego obok Christophera. Nie rozumiał jak można tak dobrze udawać idiotę i dodatkowo olać wszystko co zrobiła druga osoba, abyśmy poczuli się wypoczęci oraz zadowoleni po ciężkim dniu w pracy, po prostu nie wierzył w niego całego.
- Ty... Jakim cudem ja Cię jeszcze nie udusiłem? Ugh! - warknął zrezygnowany i nie mając siły na dalsze bezsensowne dyskusję, odwrócił się plecami do spoczywającego obok partnera i zamknął oczy dając mu ostatecznie znać, że to koniec jakichkolwiek rozmów na dzisiejszy wieczór.

I Chris naprawdę nie rozumiał, dlaczego nie umiał on odpuścić tego tematu, zwłaszcza że nie był on jakoś niesamowicie ważny oraz nie chciał psuć atmosfery w domu ale bardziej niż szatyn chyba nie dało się wszystkiego zrujnować swoim wścibskim dociekaniem. Po trzech latach związku takie coś zaczynało powoli przeszkadzać, ale o tym dokładniej jutro, teraz ledwo był w stanie utrzymać swoje powieki otwarte i nie ziewać dosłownie co kilka sekund.

*

Z rana ciemnowłosy mężczyzna nie miał w dalszym ciągu chociażby ochoty na rozmowę z partnerem, więc opuścił ciepłe łóżko w celu wzięcia szybkiego prysznica, który swoją drogą z krótkiego i orzeźwiającego zmienił się w dość długi i pozwalający mu pozbierać myśli oraz wydarzenia z ostatnich dni w całość.

Niestety należał on do grona osób, które nie przychodziły z przeprosinami nawet jeśli wina całkowicie znajdowała się po ich stronie a oni zdawali sobie z tego sprawę, po prostu mówienie o własnych uczuć sprawiało mu niesamowicie duże trudności, przez co tak naprawdę cudem był tu gdzie był i mógł żyć u boku tak wspaniałego mężczyzny, jakim był Christopher. Tak samo jak wiedział, iż znajduję się w gronie takich osób, wiedział iż przez własne zachowanie niesamowicie łatwo może stracić tego mężczyzny, za co wyklinał siebie samego w myślach, albowiem nie wyobrażał sobie po tym wszystkim zostać ponownie samemu. Samotność była rzeczą, której niesamowicie się obawiał, więc logicznym było, iż robił wszystko żeby przed nią uciekać.

Przez te wszystkie myśli, jedyne niepotrzebnie się zmartwił, dlatego też pokręcił głową i wyszedł spod prysznica, wycierając się prędko w puchaty ręcznik, nie potrzebował jeszcze dodatkowo być chory.
Po wysuszeniu mokrych włosów oraz ciała a także odbyciu swojej porannej rutyny, wreszcie zszedł na dół aby otworzyć lodówkę i zaraz westchnąć ze zrezygnowaniem.
Nie byli wczoraj na żadnych zakupach dlatego widok jaki zastał nie powinien być dla niego niczym niespodziewanym, jednak to wszystko jakoś wypadło mu z głowy przez ich małą wczorajszą kłótnie, chociaż nawet nie wiedział czy może to nazwać w taki sposób. A skoro nie było niczego fascynującego skazany był na udanie się do sklepu. Oczywiście mógł zrobić śniadanie z produktów jakie mieli aktualnie w domu ale skoro był naszykowany a spacer dobrze mu zrobi nie widział żadnych przeciwwskazań, a może nawet uda mu się poprawić humor i nie będzie chodził z poważną miną.

Drama Queen || HyunchanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz