Hitoshi Shinsou

241 18 0
                                    

Małymi krokami zbliżała się jesień. Tego roku była wyjątkowo piękna. Wychodząc na plac swojej szkoły, pobiegłaś w swoje ulubione miejsce. Tylko tam mogłaś podziwiać prawdziwe piękno natury, wsłuchując się w świergot ptaków, obserwując jak niektóre zżółkłe liście opadają na ziemię.

Wyciągając z plecaka swoje przybory, poczułaś dziwny zapach. Zapach za którym niezbyt przepadałaś. Olewając swoje złe przeczucia, jakimi napawała twoja umiejętność, rozkładałaś swoją sztalugę. Pochłaniając się kompletnie swojej pasji, nie zważałaś całkowicie na świat zewnętrzny. Próbowałaś oddać realizm w sztuce łącząc przy tym swoje odczucia, które skrywałaś głęboko w sobie. Dlatego też zależnie od dnia i twojego samopoczucia, ten sam krajobraz, wyglądał jak dwóch różnych osób. Szukając oleju do rozcieńczenia farby, kątem oka zauważyłaś szarego dachowca, który biegł w twoją stronę. Sparaliżowana ze strachu, dopiero po zetknięciu z twardą nawierzchnią, zaczęłaś panicznie uciekać przed zwierzęciem. Przerażały cie koty.

- Hej, spokojnie. Jeszcze go wystraszysz. - Podniósł na ręce zwierzaka. 

Dopiero gdy podszedł nieco bliżej, poznałaś swojego kolegę z klasy. Był to Shinsou, do którego żywiłaś lekkie uczucie.

- To twoja bestia?! - Przerażona wciąż uciekałaś przed nim, utrzymując dystans.

Chłopak jedynie posłał zdziwioną minę, jakby badając cie z góry do dołu. Czy on zaraz ma zamiar użyć swojej umiejętności na tobie? Szczerze mówiąc, to nie miałabyś temu nic przeciwko, ale dopóki trzyma to opętane zwierze, niech trzyma sie od ciebie z daleka. Usłyszałaś w głowie jego głos "Dlaczego się tak bardzo boisz?". Po twoim całym ciele przeszły ciarki i dosłownie zesztywniałaś. To już koniec. Już wiesz jak czują się jego ofiary. Pustka. Zero kontroli nad swoim ciałem. Nigdy nie byłaś przeciwko niemu nawet na treningach szkolnych. Można powiedzieć, że wasze umiejętności współgrają ze sobą i zawsze mimo, że byłaś wybierana przedostatnia, lądowałaś i tak w jego drużynie.

Widzisz jak przez mgłę, a jego głos rozchodzi się po twojej głowie niczym po jaskini echo. Czujesz jedynie jak serce pompuje z szybkością skrzydeł kolibra. W twojej głowie pojedynczo spływały krople różnych barw. Przejaśnienie. Widzisz normalnie, całą ubrudzoną w swoich olejnych farbach. Pakowałaś zniechęcona wszystkie swoje rzeczy, które jeszcze można było uratować i wykorzystać w przyszłości. Nie miałaś jak odpowiedzieć na pytanie kolegi. Nie wyciągnął od ciebie nawet tej wiadomości poprzez swoją umiejętność. Sama nie wiesz skąd wziął się u ciebie taki paniczny strach przed kotami. Patrząc im prosto w oczy, czułaś zawsze pogardę i niekontrolowaną dzikość. Obejrzałaś się wokół siebie i zdzwiona aż wstałaś. 

- Gdzie się podziałeś? - Szukałaś go bezcelowo, jednak był poza twoim zasięgiem wzroku. Zaczęłaś się poważnie zastanawiać, czy nie wyrzec się wszystkich początkowych do niego uczuć przez to, że sie zadaje z tymi bestiami. Zagryzłaś z nerwów wargę i wróciłaś do domu.

Przed snem nie dawało ci jedno spokoju. Mianowicie to, jak w stoickim spokoju zawsze jest Hitoshi. Jest delikatny, wyedukowany, sięga przede wszystkim wysoko. Odwróciłaś się na drugi bok, włączając komórkę, aby sprawdzić jego social media. Nie dziwiło Cię to w ogóle gdy zobaczyłaś tylko jedno jego zdjęcie, którym było profilowe. Przez ułamek sekundy wahałaś się czy by do niego nie napisać. Ale w środku nocy? Co za creep musi pisać o takiej godzinie zwykłe "hej" i co dalej? Po co miałabyś tak naprawdę do niego pisać? "Dzięki za dzisiaj, że nie dałeś mnie na pożarcie?" Wyłączyłaś od razu komórkę i usnęłaś momentalnie.

Wstając rano, czułaś jak nisko upadła temperatura. Z ogromnym trudem zwlekłaś się z łóżka. Kto wymyślił w tak okropną pogodę w ogóle wychodzić z domu? Całe szczęście, że nie mieszkasz zbyt daleko i w piętnaście minut docierasz do UA. Zerkając co chwilę na zegarek, ubierałaś się częściowo biegając po mieszkaniu, przypominając sobie o przeróżnych rzeczach. Nigdy nie pakujesz się dzień przed. Poranna dawka adrenaliny zazwyczaj wybudza cię na cały dzień. 

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 11, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

BNHA One Shots || READERWhere stories live. Discover now