XXIV

434 30 21
                                    

Oikawa POV:

Odczytałem wiadomość...

-W tej okolicy był tylko jeden budynek, na dach którego można wejść. Proszę, nie rób mi tego.. [Twoje imię].. - Oikawa upuścił swój telefon i nie tracąc żadnej sekundy zaczął biec. Biec by zobaczyć ciebie.

- NIE RÓB TEGO! - Wykrzyczał cały zdyszany i zapłakany Oikawa. W tym właśnie momencie trzymając się barierki przygotowywałaś się do skoku.

Chłopak podbiegł do ciebie, złapał i przyciągnął do siebie. Ponownie czułaś ciepło jego ciała oraz zapach wody kolońskiej... Nie chciałaś żeby ta chwila się kończyła. Ale wiedziałaś też, że ludzie nie zostają z nami na zawsze. Pogłaskałaś powoli jego włosy i chciałaś wydostać się z uścisku, ale..

- Kocham cię, kocham cię, kocham cię. Nie chce żyć bez ciebie, nie potrafię. To ty jesteś moim życiem. Ten bogaty chłopak, który zakochał się w dziewczynie to ja.. Wiedziałaś o tym? Znasz nawet moją mamę, która mimo posiadanego przez nas majątku pracuje w sklepie niedaleko twojego mieszkania. To ona jako pierwsza wspomniała o dziewczynie z pięknym głosem. Wszystko co robiłem od dnia gdy cię poznałem robiłem z myślą o tobie. Chciałem, żebyś kiedyś powiedziała „kocham cię".. Nie opuszczaj mnie, to piękne niebo które jest teraz nad nami jest dla nas, byśmy mogli razem na nie patrzeć każdego dnia zachwycając się jego pięknem. Sprawie, że już zawsze będziesz szczęśliwa. Nigdy już nie będziesz sama. Proszę zrobię wszystko, żebyś mogła zostać ze mną.. Jesteś w stanie mi zaufać?- Chłopak nie mógł się już dłużej powstrzymywać i zaczął płakać. Widok jego zapłakanej twarzy zabolał cię bardziej niż wszystko co ci się do tej pory przytrafiło.

Podniosłaś głowę wysoko w górę i widząc już ostatnie promienie słońca. Zamknęłaś oczy, łapiąc oddech, zrobiłaś to...

- KOCHAM CIĘ! - Wykrzyczałaś te słowa najgłośniej jak umiałaś. Cały świat naglę się zatrzymał.. Te dwa słowa sprawiły, że twój świat odzyskał nową melodię.. Powoli otworzyłaś oczy by zobaczyć swoją mamę, która powiedziała :

- Teraz masz także osobę, która będzie strzegła cię tu na ziemi.. - I zniknęła razem z ostatnim promieniem słońca.

Mimo że cały świat nie znaczył dla ciebie nic, udało ci się odnaleźć te jedną osobę, która nadała ci sensu i stała się twoim własnym światem.

Oikawa powoli złapał twoje mokre od łez policzki i delikatnie przyciągnął twoją twarz do jego. Mówiąc ciche - Kocham cię - złączył wasze usta w namiętnym pocałunku. Który był tylko początkiem twojego nowego życia u boku osoby, która stała się twoim sensem życia. Od tamtego dnia twój głos czy śpiew dało się słyszeć w wielu miejscach. Jednak twój piękny głos zawsze dopełniany był przez męski głos twojego ukochanego.

I tak właśnie zakończyła się, nastoletnia historii pary, która mimo tak wielu różnic, postanowiła wieść swoje życie razem, aż do końca ich dni...

--------------------------------------------------------------------------------- Koniec. 

Dziękuję, każdej osobie która przeczytała moje opowiadanie. Mam nadzieję, że podobało się wam.  

Miłego dnia/ Wspaniałych snów ~ MaDzui-chan 

Widok z nieba... // Oikawa  Tooru x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz