3

1.6K 113 8
                                    

*narrator*

Zielonooki wszedł do gabinetu swojego taty. Alfa siedział na krześle i pił herbatę, miał krótką przerwę.

- Cześć tato - uśmiechnął się.

- Dobrze, że jesteś, opowiadaj jak było na rozmowie - przysunął do siebie krzesło, żeby usiadł. Eren skorzystał z tego i szybko zajął miejsce obok.

- Nie była zbyt długa, tak naprawdę trwała chyba z dziesięć minut, ale ze stresu miałem wrażenie że z rok tam siedzę...

- To dlaczego przychodzisz dopiero teraz? - zapytał.

- Musiałem zapoznać się z firmą, poznałem najważniejsze osoby do których mogę się zwracać z pomocą, no i długo debatowali nad tym jak mam się ubierać, czy w spódnice jak Omega, czy jednak w spodnie z racji że jestem chłopakiem

- I co wygrało?

- Spodnie - rzekł dumnie. - Ja sobie nie wyobrażam swoich krzywych nóg w spódnicy

- Boga nie obrażaj i nas przy okazji. Jesteś Męską Omegą, której inne Omegi mogły by pozazdrościć, nie brakuje ci nic. No może piersi

- ... Implanty istnieją... - oburzył się.

- Po moim trupie - rzucił po czym napił się herbaty.

- Eeh... - westchnął ciężko. - Wracając, Pan Ackermann powiedział coś takiego 'praca po znajomości, co za tupet', raczej nie jest zadowolony z tego, że tak jakby zmusiłeś go do przyjęcia mnie

- Zmusiłem? Ja tylko napisałem, że twoja praca tam może poprawić komunikowanie się i pozytywnie wpłynąć na sprzedaż i tak dalej i tak dalej - odłożył pusty kubek.

- Nie wiem jak ma to pomóc ale okej, nie narzekam, jestem wdzięczny, że mi pomogłeś i że mogę w ogóle tam pracować... Mam nadzieję, że w końcu się do czegoś przydam

- Przydasz. A jak zareagował na twoje straaasznie bogate CV?

- Myślałem. Że. Się. Zapadnę. Pod. Ziemię. Nigdy więcej, to było straszne... Naprawdę. Dobrze wiem, że miał ochotę wydrapać sobie oczy, nigdy w życiu by mnie nie przyjął gdyby nie twoja ingerencja...

- Przesadzasz, może by Cię przyjął ale na zmywak

- ... Dzięki... - westchnął ciężko. - No nic, od jutra zaczynam pracę więc nie jest źle, mam chodzić po całym zakładzie i spisywać błędy techniczne sprzętu o ile są, więc praca jest całkiem prosta

- No widzisz, może nie będzie tak źle, A jak zobaczy, że dobrze się spisujesz, to może da Cię na wyższe stanowisko

- Może, Ale nie zależy mi jakoś szczególnie na tym, zależało mi tylko na pracowaniu tam... Tato? Myślisz, że mnie pamięta?

- Hm... Trudne pytanie kochanie, możliwe, że tak... Chociaż z drugiej strony mógł zapomnieć w ogóle o całej tej sytuacji - stwierdził Alfa po czym poprawił swój kitel.

- Poruszyć ten temat? - zapytał.

- Nie, lepiej nie, a przynajmniej nie tak od razu, poczekaj trochę, jeśli będziecie mieć dobry kontakt, to dopiero wtedy. O ile będziecie mieć dobry kontakt...

♤♤♤♤

Liście Mięty ~Riren~ ABO ||ZAKOŃCZONE||Where stories live. Discover now