- Cześć, UE! - krzyknął NATO i podbiegł do Unii Europejskiej.
- Huh? Witaj, NATO - UE odwrócił się do niego.
- Jak było na Grenlandii?
- A fajnie, fajnie! Dawno tam nie byłem! - NATO rozglądnął się - A gdzie ONZ?
- Nie przyszedł dzisiaj do pracy
- Czemu? Coś się stało?
- Nie wiem, nie widziałem go od wczorajszego popołudnia
- Ale z ciebie przyjaciel!
- No co? Myślałem, że przyjdzie. Nie odbiera jak do niego dzwonię, ani nie odpisuje na SMS-y
- No to trzeba było pójść i zobaczyć co u niego!
- Planowałem to zrobić, jak skończę prace
- Ale to nie ma co czekać! A jak wtedy będzie za późno? Może teraz leży i się wykrwawia? Jak przyjdziemy po pracy, to może być za późno!
Te słowa w końcu zmotywowały Unię do działania.
- No dobra, chodźmy
Zwolnili się z pracy (Czy tylko mnie zastanawia, u kogo oni właściwie pracują? XD) i niezwłocznie udali się do domu ONZ-u.
NATO zapukał do drzwi.
- ONZ? Jesteś tam?
Dłuższą chwilę trwała cisza.
- NATO? - w końcu odezwał się głos Organizacji Narodów Zjednoczonych.
- Tak, to ja! Jest ze mną UE! Otworzysz?
- Co chcecie..?
- Nie przywitasz się z bratem?
- Źle się czuję, nie chce was niczym zarazić..
- No otwórz! Będziemy uważać!
- Uh...
Po chwili drzwi się otworzyły. ONZ miał podkrążone oczy. Patrzył na nich ponuro. Jego oczy były puste, nie wyrażały emocji. Zamrugał i w jego oczach spowrotem pojawiło się życie. Na prawym policzku miał dwa plastry.
- Oh, ONZ! Co się stało?! - przestraszył się NATO.
- Nic..
- Przecież widzimy. Nam możesz powiedzieć - mruknął UE.
- Naprawdę, wszystko w porządku - ONZ wymusił uśmiech - Czemu przyszliście?
- Chcieliśmy się dowiedzieć, czemu dzisiaj nie przyszedłeś do pracy.. Czemu masz na policzku plastry?
- Oh, zadrapałem się.. Pomagałem Syrii.. To dlatego mnie nie było
- Wpuścisz nas do środka?
- Uhm - ONZ nie chciał by weszli i zobaczyli w jakim stanie jest jego dom, jego pokój. Nie chciał, by zobaczyli te jedzenie, którego on wciąż nie był w stanie zjeść. Te puste opakowania tabletek na sen, które i tak nie działały.
- ONZ! Halo!
NATO machał mu ręką przed oczami.
- Uh.. - ONZ zamrugał i cofnął się - W-wejdźcie..
Najstarszy poczuł się strasznie zmęczony. Wpuścił ich do środka i zamknął drzwi. NATO i UE poszli do salonu.
ONZ chciał pójść za nimi, ale oczy same mu się zamknęły, a on upadł na podłogę.
Hallo!
Jako dobrze, że nie ma języka Europejskiego XD
Bo by wszyscy musieli w nim gadać przy UE ;-;
~uMbRi
YOU ARE READING
Podzielony | ONZ | CountryHumans [ZAKOŃCZONE]
FanfictionONZ jest już zmęczony. Nie jest on państwem tylko organizacją, a przez to nie ma swojej osobowości. Teraz możecie zapytać czy np. UE ma. On ma, bo mieści w "sobie" mniej państw ni nasz główny bohater. Każdy kraj należący do tej organizacji chce żeb...