2. Bardziej barmanka.

617 68 13
                                    

Skye

Spojrzałam na niego z lekkim zaskoczeniem i zdziwieniem równocześnie.

- Dlaczego? - zapytałam z uśmiechem, będąc tego naprawdę ciekawa.

- Też gram i znam osobiście tylko jednego chłopaka, który to robi...a ty jesteś dziewczyną, dlatego mnie to ciekawi - uśmiechnął się.

- Gram od niecałych dwóch lat - odpowiedziałam po chwili ciszy i kątem oka zauważyłam jak Leo nam się przygląda.

- Gram, odkąd skończyłem 17 lat, czyli jakieś ponad 2 lata - oznajmił z uśmiechem.

- Wychodzi na to, że jesteśmy z tego samego rocznika - wtrącił się nagle Leo.

- Czyli skończyliście teraz szkołę chyba, tak? - Luke zwrócił się tym razem do mojego przyjaciela.

- Dokładnie, chyba nie jesteś z okolicy co nie? - zapytał się go.

- Mieszkam po niemal drugiej stronie miasta, chłopaki mnie tutaj wyciągnęli, ale teraz widzę, że to nie był taki zły pomysł - zerknął na koniec na mnie z lekkim uśmiechem.

- Opłacało wam się jechać na drugi koniec miasta na imprezę, skoro w tamtym rejonie są lepsze miejsca? - zdziwiłam się.

Byliśmy kilka razy na imprezie z Leo w Pixel Bar, Amadea czy 76 Hen Events. Tam są naprawdę zajebiste imprezy.

Nasz klub nawet trochę im nie dorównuje.

- Chcieliśmy znaleźć coś nowego, w sumie to oni chcieli, mi to było obojętne, gdzie się napiję - wzruszył ramionami.

- Ja mam tak codziennie - odezwał się nagle Noah, a ja parsknęłam śmiechem.

- To dlaczego codziennie pijesz tutaj? - spytałam się go.

- Bo ty tu jesteś - odpowiedział z szerokim uśmiechem, na co pokręciłam z rozbawieniem głową.

- Chyba też zacznę tutaj częściej przychodzić - oznajmił po dłuższej chwili Luke, a ja zagryzłam lekko policzek od środka, aby się nie uśmiechnąć.

Na moje szczęście jakiś facet właśnie podszedł pod bar i zamówił piwo.

Za to Ava, o której całkiem zapomniałam, ponieważ siedziała jeszcze przed chwilą na drugim końcu baru z telefonem w ręce, właśnie do nas podeszła.

- Hej - przywitała się z blondynem, a ja prawie parsknęłam śmiechem na jej ton głosu.

Jasne, że zamierzała z nim pofiltrować.

I byłam ciekawa jak na to zareaguje Luke.

- Hej - odpowiedział z uśmiechem, a następnie poprosił o wódkę.

Ale nie ją, mnie.

Zrobił dwa kroki w bok, aby znów znaleźć się naprzeciwko.

- Ja też mogę to zrobić - odparła z uśmiechem blondynka.

- Ale wolę żeby to ona to zrobiła - uśmiechnął się do mnie i przesunął kieliszek w moją stronę.

Ava posłała mi groźne spojrzenie a następnie zniknęła na zapleczu.

Mam nadzieję, że lada dzień Charles ją zwolni.

- Proszę bardzo - oznajmiłam z rozbawieniem.

- Bardzo dziękuję - odpowiedział z uśmiechem.

Gdy mu polałam, jego koledzy również zaczęli się kierować w stronę baru i po chwili ich kieliszki również napełniłam.

Następnie próbowali naciągnąć Luke'a pod scenę, chociaż widać było, że nie miał na to ochoty. Trwało to jakieś 3 minuty.

Together | L.H Where stories live. Discover now