Rozdział 43

659 65 29
                                    

Shoto wpatrywał się w Hitomi, która kluczyła w labiryncie budynków na polu treningowym. Wiedział, że pomimo wizjera i maski, na jej twarzy znajduje się szeroki uśmiech. Hitomi zawsze się uśmiechała, gdy podczas treningu biegała jak szalona z bronią. Wielu wzięłoby ją w takiej sytuacji za psycholkę. Ale Shoto zbyt ją kochał, by mu to przeszkadzało. Mogła być psycholką, która czasem zmieniała się w tornado pocisków, ale on zawsze będzie przy niej.

- Coś się tak zagapił, młody? - pani Kikuchi stanęła obok niego i pokiwała głową. - No tak, moja córa to faktycznie coś, na co warto patrzeć...

- Nie, ja... Przepraszam. - Todoroki spuścił zawstydzony wzrok.

- Ależ za co! - roześmiała się kobieta. - Ja nie mam nic przeciwko! Sama mam nadzieję, że ta głupia dziewucha w końcu się w tobie zakocha.

Shoto się zaczerwienił. Było mu miło, ale niezręcznie. Ciekawe, co jego ojciec by na to powiedział.

- A ta znów szaleje, co? - pani Kikuchi spojrzała na pole treningowe i westchnęła. - Jak zawsze na treningach. Zaskakuje mnie to, że na misjach jest taka...

- Poważna? - Shoto dokończył za nią.

Kobieta się uśmiechnęła.

- Tak. - odparła. - Kiedy ma trening, niemal zawsze uśmiecha się jak idiotka, ale na misji jest bardziej skupiona. Nawet nie wiesz, ile czasu zajęło mi osiągniecie tego. - westchnęła. - Zawsze się o nią martwiłam, kiedy wychodziła na misję. Była taka roztrzepana i energiczna, a do tego niecierpliwa. Bardzo wiele się nauczyła od tego czasu. - spojrzała na Shoto. - Myślę, że jest w tym też twoja zasługa.

- Moja? - Todoroki uniósł brew. - Jaka?

- Jesteś zawsze spokojny i opanowany. - powiedziała profesorka. - Słyszałam od Endeavora, że razem z Hitomi tworzycie zgrany duet. Wspominał, że potrafisz ją uspokoić i myślę, że twoje opanowanie jej się udzielało, przez co działała spokojniej. Najwyraźniej ceni to w tobie i uznała za ważną cechę podczas wykonywania zadań. - uśmiechnęła się. - Wszystko dzięki tobie.

Todoroki złapał się za kark. Nie spodziewał się tego. Kiedy ostatni raz ktoś mu tak powiedział? „Wszystko dzięki tobie". Tak miło to brzmi...

- Dziękuję. - powiedział nieco zawstydzony.

Znów spojrzeli na pole treningowe. Hitomi biegła w stronę Snipe'a i uskoczyła przed kolejnymi pociskami. Dzisiaj była uzbrojona w dwa pistolety. Bohater obrócił się, by cofnąć się od swojej przeciwniczki, ale Hitomi szybko wystrzeliła linkę i przeskoczyła za niego. Strzeliła mu pod nogi, a potem wycelowała w czoło. Snipe się zatrzymał.

- Wygrałam. - wydyszała Hitomi.

Bohater pokiwał głową. Wszyscy wiedzieli, że nie dawał z siebie wszystkiego, bo inaczej Hitomi już by leżała z podziurawionymi nogami. Ale to był dobry trening i duży sukces Hitomi.

- Bardzo dobrze. - pochwalił ją Snipe, gdy opuściła broń. - Szybko się uczysz. - zmierzwił jej włosy.

- Dziękuję. - skinęła głową Hitomi.

Shoto odszedł, bo już wiedział, że za chwilę Okada poprosi go o herbatę. Zaniesie jej ją do pokoju. A potem pewnie będą rozmawiali do wieczora.

~*~

- O rany! - krzyknęła Hitomi, gdy tylko usłyszała najnowsze wieści od Shoto. - Wyspa Nabu? Odlot! Muszę się zapytać profesorki, co ze mną! Nic o tym mi jeszcze nie mówiła!

Todoroki uśmiechnął się. Hitomi wzięła kolejny łyk herbaty. Shoto nie miał wątpliwości, że pojedzie z nimi. Jej pomoc będzie jak najbardziej potrzebna. Pani Kikuchi już mu o tym mówiła, ale stwierdziła, że Hitomi dowie się o tym trochę później.

Quirkless - Todoroki Shoto x OCDonde viven las historias. Descúbrelo ahora