Hejkaaa
Rozdział już zapewne skoczył, a ja ostatnio bardzo polubiłam robić dla was małe dodatki do rozdziałów (w innym opowiadaniu przedstawiłam fazę moich okładek oraz jak je tworzę - jeśli jesteście ciekawi to zapraszam do Be With You To Live)
Tutaj z kolei mam dla was coś bardzo fajnego, bo sposób jak tworzę rozdziały, jak je planuje i małe przesmaczki ♥️🤫 a póki co:Jak tworzę rozdziały? Zazwyczaj wychodzę daleko w przyszłość, czyli pisząc o śmierci Mary, mam już w głowie jak będzie wyglądać historia Delphine i Basha... oczywiście wiem, że was bardziej interesuje wątek Rose i Gilberta, jednak zdradzić za dużo nie mogę, żebyście bardziej się nakręcali w tą akcję. Ale możecie mi wierzyć, że w ich wątku wyszłam bardzo, bardzo daleko planami 🤫🌹Mam jednak dla was kilka moich notatek z rozdziałów, które już powstały. Oto one:
Ps: napiszcie czy wiecie która dotyczy jakiego rozdziału 😂Bezpłodne małżeństwo za radą Cuthbertów adoptuje Rose, która została porzucona pod drzwiami zakonu. Nie ma ona nazwiska, aż w końcu przyjmuję nazwisko Murphy.
Miłość do koni - stajnia z końmi
Sznureczek na szyi dziewczynki - jej jedyna pamiątka po rodzicach
Kiedyś miała zawieszkę, jednak agresorki z sierocińca zabrały ją jejPrezent od Gilberta na święta:
Rose otworzyła małe podełko, po czym po jej policzkach zaczęły spływać łzy, a na jej ustach pojawił się uśmiech. Wyciągnęła z niego naszyjnik z zawieszką w kształcie róży, o której kiedyś mu opowiadała.
Rose ma żal do Gilberta, że wyjechał bez pożegnania
Dlatego nie napisała do niego, a ten bardzo na to liczył*Niedokończony pomysł:
Rose podeszła do domu Blythe, po czym zamarła widząc Gilberta idącego ze stodoły.
- Hej!- zawołał zdziwiony podchodząc do dziewczyny.- Co tu robisz?
- Przyszłam...- zaczęła wskazując na cmentarz.- Wybacz, wpadłam w rutynę.
- W porządku.- powiedział, więc ta podeszła do nagrobka, z którego zabrała zwiędłą róże i zamieniła ją na świeżą.- Jak często tu przychodziłaś?- spytał ciekawy.
- Różnie w zależności od ilości zbiorów mamy.
- Więc sporo się tu zmieniło pod moją nieobecność. Kiedyś broniłaś się przed zwrotem ,,rodzice".
- Faktycznie.- przyznała z uśmiechem.- Ale ty też się zmieniłeś.
- Serio?
- Nie jesteś już tak...Jak zauważyliście, wiele rozdziałów to jakby zarodki prawdziwego rozdziału, który ostatecznie został zmieniony i ukazał się w innej formie. Inne to tylko pomysły, które niestety bądź stety nie ukazały się oficjalnie. Mam dla was jeszcze coś specjalnego, czyli przesmak jednego z przyszłych rozdziałów 🤭🤭 nim jednak przeczytacie zostawcie komentarz i gwiazdkę, oraz jeśli mnie jeszcze nie obserwujesz to zrób to! Teraz! Hahaha
A oto przedsmak dla was:Ania widząc minę przyjaciółki pognała przed siebie do Billy'ego. Za nią pobiegła Rose, próbując powstrzymać przyjaciółkę.
- Billy, jak mogłeś! Czy ci nie wstyd?!- mówiła rudowłosa zatrzymując się przed grupą chłopaków. Wielu mieszkańców, w tym uczniowie spojrzeli w jej stronę, czując narastającą awanture.- Jak mogłeś ją tknąć!
- Aniu, przestań.- powiedziała do niej Rose, na co ci wybuchli śmiechem.- Chodźmy stąd.
- No właśnie, Aniu. Posłuchaj swojego pieska.- zaśmiał się Billy, na co i Gilbert się zbulwersował. Miał ochotę tam podejść, pomóc dziewczynom, jednak nim zdążył coś zrobić, Rose wszystkiemu zaradziła.
- Coś ty powiedział?- oburzyła się Ania.- Jak możesz tak traktować dziewczyny?
- Ania, zostaw to. Chodź.- nalegała brunetką łapiąc rudowłosą za rękę.- Proszę, zostaw to.- zapanowała cisza między nastolatkami. Wzrok Rose wędrował po mieszkańcach, którzy przysłuchiwali się awanturze. Wtedy natrafiła na jego wzrok. Gilbert spoglądał na całą trójkę niepewnym wzrokiem. Stał obok Winifred, która również przyglądała się całemu zajściu. Serce Rose po raz kolejny tego dnia połamało się na kawałki widząc tę dwójkę.- Aniu.- upomniała przyjaciółkę. Nie chodziło już o to, co wypadało, a co nie. Chciała w tamtej chwili zniknąć. Ukryć się przed jego spojrzeniem. Ania odsunęła się trochę, na co Rose pociągnęła ją z powrotem do ich zrozpaczonej przyjaciółki.Wiecie, z której akcji owy przesmak pochodzi? Dajcie znać 🌹♥️
VOUS LISEZ
𝑅𝑜𝑠𝑒 𝑤𝑖𝑡ℎ𝑜𝑢𝑡 𝑎𝑛 𝑖
Fanfiction𝑂𝑠𝑖𝑒𝑟𝑜𝑐𝑜𝑛𝑎. 𝑁𝑖𝑒𝑐ℎ𝑐𝑖𝑎𝑛𝑎. 𝑃𝑜𝑛𝑖𝑧̇𝑎𝑛𝑎. 𝐵𝑒𝑧𝑤𝑎𝑟𝑡𝑜𝑠́𝑐𝑖𝑜𝑤𝑎. 𝑇𝑎𝑘𝑖𝑒 𝑐𝑒𝑐ℎ𝑦 𝑝𝑜𝑠𝑖𝑎𝑑𝑎 𝑅𝑜𝑠𝑒, 𝑘𝑡𝑜́𝑟𝑎 𝑜𝑑 𝑘𝑖𝑒𝑑𝑦 𝑝𝑎𝑚𝑖𝑒̨𝑡𝑎 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑟𝑧𝑢𝑐𝑎𝑛𝑎 𝑚𝑖𝑒̨𝑑𝑧𝑦 𝑑𝑜𝑚𝑎𝑚𝑖, 𝑎 𝑠�...