XIV

68 6 2
                                    

Pov: Shawn
Trasa po Europie dobiega końca, skończy się szybciej niż się zaczęła. Zwiedziłem tyle wspaniałych i nowych miejsc, poznałem tyle cudownych ludzi i to wszystko z moimi przyjaciółmi oraz moim słoneczkiem Madison. Jutro gala, a za dwa dni ostatni koncert w Europie i do domu. Ostatnio razem z Mad przechodzimy ciężki okres, kłócimy się o byle co, ale ważne, że od razu się godzimy.
Właśnie leżymy w hotelowym pokoju, oglądając jakiś strasznie nudny film na który i tak żaden z nas nie patrzy, ale jest on żeby tylko się do siebie nie odzywać. Pokłóciliśmy się już któryś raz w tym tygodniu o jakąś głupotę. Położyłem głowę na poduszkę i odwróciłem się w jej stronę, ze skupieniem oglądała film, popatrzyłem się w jej zmartwione oczy, gdy odpoczywa i zakochuję się z każdym oddechem. Jestem ciekawy czy jak zamknie te oczy jestem jedynym o którym śni.*
- Przestań się na mnie patrzeć - powiedziała bardzo surowo, nadal patrząc się na najnudniejszy film świata.
- Kochanie, popatrz się na mnie - nie zareagowała - popatrz się na mnie! - powiedziałem trochę głośniej i przybliżyłem się trochę - Nie to nie, sama tego chciałaś. - rzuciłem szybko i położyłem głowę na jej brzuch, zasłaniając jej film. Nie musiałem długo czekać, niemal, że od razu poczułem jej dłonie na moich włosach.
Odwróciłem swoją głowę w jej stronę.
- Słonko, nie chcę się kłócić - chwyciłem jej głowę moją ręką.
- Ja też, kocham Ciebie bardzo. - złączyłem nasze usta razem w szczelny i długi pocałunek.

Dzień gali, ile emocji, mam wrażenie, że stresuję się bardziej niż Madison, chodź ona umie dobrze kamuflować emocje. Obudziłem się dość wcześnie, za oknem dopiero świtało, a moja kruszyna jeszcze głęboko spała. Postanowiłem wstać i szybko się ogarnąć. Chwyciłem za pierwsze lepsze krótkie spodenki i czarną koszulkę, umyłem zęby i przeczesałem ręką włosy. Krótki jogging po parku dobrze mi zrobi, wychodząc z hotelu założyłem słuchawki i puściłem moją ulubioną playliste do biegania.
Gdy obiegłem cały park, spojrzałem na zegarek - 8.40 - moje słoneczko będzie się powoli budzić, więc ruszyłem w stronę jednej z lepszych kawiarni w tym mieście. Kupiłem naszą ulubioną kawę i dwa croissanty, idąc już do hotelu zobaczyłem małą kwiaciarnie, więc postanowiłem do niej wstąpić i kupić Madison bukiet róż.

Gdy wszedłem do pokoju Mad już powoli się budziła. Zjedliśmy nasze śniadanie, nie obejrzeliśmy się a już była 12, nasze leżenie, przytulanie się i gadanie o głupich rzeczach zawsze mija jak 5 minut, a nie 4 godziny. Najgorsze jest to, że o 12:40 musimy być w holu hotelowym gotowi na pojechanie do miejsca gdzie odbędzie się gala, dlatego powoli zaczęliśmy się zbierać. Gdy Madison się kąpała ja pościeliłem łóżko i ubrałem się w wygodne ubrania.
Nasza podróż nie zajęłam zbyt długo, bo zaledwie 20 minut. Andrew dał dwa klucze do pokoju i powiedział, że za chwile przyjdą do nas osoby które się nami zajmą. Niestety z moim słoneczkiem mamy osobne pokoje, ale może to i dobrze bo będziemy mieć większą niespodziankę jak się zobaczymy.

Pov: Madison
Otworzyłam wielkie czarne drzwi do mojego pokoju, moim oczom od razu ukazało się wielkie okno z widokiem na całe miasto, pokój był przepiękny, był urządzony w takim stylu jaki najbardziej lubię. Było pełno bieli i dodatki szarości i złota. Usiadłam na wielkim ciemno szarym fotelu, nie minęła nawet chwila, a usłyszałam puknie do drzwi, powiedziałam szybkie „Proszę", zobaczyłam 5 osób wchodzących do mnie do apartamentu. Ze wszystkimi się przywitałam i zabraliśmy się za mój wygląd.

Gdy spojrzałam w lusterko, powiedziałam ciche „wow" i podziękowałam makijażyście i fryzjerce. Wyglądałam cudownie, miałam ciemno brązowe oko i czerwoną matową pomadkę, na włosach miałam messy koka, ale zrobionego w bardziej glamour sposób jeśli można tak to określić. Teraz najlepsze, czyli sukienka, nie wiedziałam jej jeszcze ale już nie mogę się doczekać. Wstałam i odwracając się zobaczyłam ją, była to długa przylegająca czerwona, pasująca do moich ust sukienka wykładana małymi diamencikami. Bezzastanawiania od razu ją założyłam, kobieta podała mi cieliste sandałki na dość wysokiej szpilce. Wyglądałam cudownie.
- Wow, naprawdę nie wiem jak wam dziękować wyglądam przepięknie. - kobieta również mi podziękowała i życzyła miłej gali. Gdy miałam sięgnąć telefon usłyszałam przychodzącą wiadomość.
Od: Shawn
Gotowa już? Wychodzimy?

Odpisałam mu krótkie tak, nie mieliśmy daleko od siebie, ponieważ nasze apartamenty były obok sobie. Chwyciłam za klamkę i zobaczyłam mojego cudownego chłopaka. Był ubrany w czarny dobrze przylegający garnitur i białą koszule, która miała dwa pierwsze guziki odpięte.
- wyglądasz cudownie - powiedzieliśmy równocześnie i od razu zaczęliśmy się śmiać. Shawn chwycił mnie za rękę i popatrzył się prosto w oczy.
- Ale mam piękną kobietę, kocham Cię - złączył nasze usta razem.

Gala przebiegła po naszej myśli, oczywiście paparazzi, wywiady i pełno znanych osób, Shawn chciał żebym od razu się z nimi zapoznała i żebym nie czuła się nieswojo. Chyba najlepszy kontakt złapałam z Taylor Swift, od zawsze lubiłam jej słuchać, a że teraz rozmawiam z nią na żywo to jest istny kosmos. Jesteśmy właśnie na After Party, „moja" stylistka na tą imprezę załatwiła mi taką samą sukienkę, ale o wiele krótszą, gdzieś do połowy uda. Bardzo dużo gwiazd tańczyło na parkiecie, a nasza trójka siedziała na kanapie i rozmawiała, ponieważ już się wytańczyliśmy, gdy nagle usłyszałam już znajomy mi piskliwy głos. Nie myliłam się, nie był to nikt inny niż Camila.
- Hej, Shawn może chciałbyś ze mną zatańczyć?- Mendes popatrzył się na mnie znaczącym wzrokiem, a ja dałam mu znak, że ma iść, bo najprawdopodobniej inaczej nie da nam spokoju.
- Uważaj na nią, pewnie wiesz, że byli kiedyś w „związki". - powiedziała Taylor i pokazała cudzysłów w powietrzu. - Połowa show-biznesu jej nie lubi, bo uważa ją za strasznie fałszywą. Widać jak Shawn na Ciebie patrzy i że bardzo Cię kocha, ale uważaj na nią jest gorsza niż myślisz. - skończyła, a ja tylko popatrzyłam na nich jak tańczą, śmieją się i dobrze się bawią. Cholera.

——————————————————————
słów: 953
* This Is What It Takes

Second love • Shawn Mendes •Onde histórias criam vida. Descubra agora