XVIII

63 5 0
                                    

Kolejne trudne egzaminy, sprawdzany i kartkówki. Ostatnia klasa, całe szczęście, mam już tego wszystkiego dość. Medycyna, moje wymarzone studnia, ale nie będę narazie się nastawiać. A dlaczego? Jest się na nie bardzo ciężko dostać, szczerze mówiąc tylko nieliczni są przyjmowani. Od już prawie miesiąca moje dni wyglądają cały czas tak samo, szkoła, nauka, i próby zaśnięcia. Tylko weekendy są bardziej urozmaicone, Zoe po moim rozstaniu zarządziła, że co piątek idziemy to nowego klubu, więc jak zarządziła tak i zrobiła. Naprawdę nie poznaję samej siebie, kiedyś alkohol i papierosy, a co za tym idzie imprezy nigdy nie były dla mnie odskocznią, lecz teraz gdy wypiję trzy piwa mogę uznać się za naprawdę szcześliwą.

Stoję przed wyjściem z klubu, w jednej ręce trzymając butelkę najtańszego piwa, a w drugiej świeżo co odpalonego papierosa. Wokół mnie jest pełno ludzi, stoję i rozmawiam z Zoe, alkohol w moich żyłach zaczął już działać. Jest około 2 w nocy, pełno mężczyzn próbuje zaprosić nas do tańca, a chyba każdy wie jak potem może się to skończyć, lecz my nie mamy ochoty. Najchętniej wróciłabym do domu, ale nie zrobię tego, postanowiłam się przejść. Uliczki Toronto dzielą się na dwa typy, jedne pięknie oświetlone, a drugie gdy tylko w nie wejdziesz od razu ktoś Ciebie porwie. Dlatego rozsądnie wybrałam bezpieczniejsze ulice, szczerze nie wiem gdzie idę, idę przed siebie. Po krótkiej chwili doszłam na plaże, na nasze, moje i Mendesa miejsce, usiadłam na dość zimnym pisaku i przyglądam się rozmywającym falą. Nagle usłyszałam uginający się za mną piasek, ale nie odwracam się, czuję, że ktoś kładzie na moich nagich barkach jeansową kurkę i siada obok mnie. Nie był to nikt inny niż mój Shawn, popatrzyliśmy się na sobie,ale po chwili równocześnie odwróciliśmy wzrok w stronę wody. Shawn chwycił mnie za rękę i ... Usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Ciężko wstałam i chwyciłam telefon-Zoe.
- Czego? -powiedziałam dość oschle.
- Wychodzisz czy nie? Jest już 21, piątek.- powiedziałam jej szybkie „tak" i rozłączyłam się. Położyłam jeszcze na chwilę głowę na poduszkę i przetarłam rękami twarz. Takie sny miewam coraz częściej, strasznie za nim tęsknie. Ale bardzo nie chce tego pokazywać, był dla mnie całym światem.

Pov: Shawn
Końcówka września, wracam na chwilę do Toronto, ponieważ moja siostra ma już jutro urodziny. Jest piątek wieczór coś około godziny 20. Wysiadam z samolotu, cała rodzina już za mną czeka, wszyscy wiedzą jaka jest sytuacja z Madison.
W Toronto zostaję na tydzień, a potem wylatuję na jeszcze 4 miesiące. Wchodzę do mojego apartamentu, wchodząc od razu widzę ten piękny widok, dzień do razu staje się lepszy. Jestem wyczerpany, rzuciłem się na łóżko, czuję zapach domu, gdy wyczuwam ten zapach od razu się uspokajam.
Jest po 21, postanowiłem wyjść na miasto się przewietrzyć i zobaczyć co się zmieniło. Na początek pokierowałem się w stronę mojej ulubionej kawiarni, jednak zamiast kawy wybrałem zieloną herbatę. Wziąłem ją na wynos i pokierowałem się w stronę centrum. Kluby zaczynają wieczorne życie, pełno młodych ludzi już nawet nie wie co się z nimi dzieję. Idę dalej, patrze na osoby które stoją przed klubami, gdy nagle zauważam znajomą twarz, przyglądam się dokładnie i widzę moje słoneczko. Madison, stoi w dość opinającej czarnej sukience ma ramiączkach i czarnymi sandałkami na podwyższeniu. Obok niej stoi Zoe, dziewczyny rozmawiają i co mnie nie pokoi palą i trzymają jakieś kolorowe drinki. Kurde, Mendes to wszystko twoja wina, gdybyś tego nie zrobił byłaby bezpieczna. Na całe szczęście nie zauważyły mnie, nie umiałbym jej spojrzeć w oczy a co dopiero z nią porozmawiać. Dotarłem na plaże, usiadłem na chwile i dopijałem ostatni łyk mojego już letniego napoju. Myślałem o wszystkich chwilach tutaj, myślałem o moim stanie psychicznym, jest coraz gorzej. Powietrze robiło się coraz chłodniejsze, co za tym idzie moja jeansowa kurtka już nie wystarczała, więc postanowiłem wracać do mojego apartamentu. Z tyłu głowy mając moją małą Mad, czy nic jej się nie stanie.

———————————————————

Second love • Shawn Mendes •Where stories live. Discover now