Chyba podoba mi się Toby

77 7 3
                                    

Perpesktywa Toby'ego
Usłyszałam rozmowę T/I z Slendym, cieszę się że zostanie jedną z nas, jest zajebista w tym co robi, nie boi się tego, nie boi się nas. Wie dokładnie wszystko o nas, każdy na jej miejscu by już uciekał a ona zabija razem z nami. Nie potrafię się przestać na nią patrzeć, przez to cały czas nie umiem się skupić na tym co powinienem. Wszedłem do naszego pokoju, zobaczyłem jak T/I śpi podszedłem do niej.
Jak ona słodko śpi, cała jest słodka
TT- Dobranoc - powiedziałem i pocałowałem ją w czoło.

                                                                       Ranek
TT- T/I wstawaj - zaczołem ją trząść, nawet drgnie jak można tak długo spać
TT- No wstawaj nie mamy całego dnia, jak wstaniesz to zrobić także tobie gofry - jeszcze nigdy nie widziałem takiej reakcji wstała jak poparzona, musiałem podtrzymywać się od śmiechu
T/I- Ok daj mi 5 minut i już jestem gotowa - gdy usłyszałam że zrobi mi też gofry to nie potrafiłam już tak bezczynnie, leżeć i słuchać jak powoli się wkurwia że nie wstaje.
TT- 5 minut i sekundy więcej - nie sądziłem że lubi tak gofry jak ja, sam bym na słowo gofry tak wstał
Podeszłam do szafy i wyciągnełam z niej, czarne rurki z dziurami, czarny top na ramiączkach i bluzę z moim ulubionym zespołem rockowym, po wybraniu poszłam do łazienki się ubrać i zrobić poranną toaletę. Po zrobieniu wszystkich czynności wyszłam z toalety, a Toby nadal tam stał
T/I- Co się tak patrzysz, jakbyś ducha zobaczył? - patrzał na mnie jak bym była jakimś duchem którego pierwszy raz zobaczył
TT- A nic po prostu prześlicznie wyglądasz - nie mogłam się na nią przestać patrzeć, wyglądała w tych ciuchach tak prześlicznie. Chętnie bym z niej te ciuszki z ciągnął, kurwa toby o czym ty myślisz to tylko znajoma
T/I- Ej Toby wszystko ok? Zrobiłes się jakiś czerwony.
TT- Emmm... Tak... Tak wszystko w porządku, trochę się zamyśliłem.
T/I- Właśnie zauważyłam -  jakiś dziwny jest jakby się zakochał.
TT- To chodź gofry są już gotowe
Zeszliśmy na dół, zasiedliśmy do stołu. Po zjedzeniu gofrów wszyscy udaliśmy się do salonu ja z Benem zaczęliśmy grać w ps, lubię z nim grać bo jest tak samo dobry jak ja no dobra jest o wiele lepszy niż ja, kątem oka zobaczyłam że Toby się na nas dziwnie przygląda.
T/I- Ej Ben dlaczego Toby się na nas tak dziwnie patrzy?
Ben- Wydaje mi się że jest on o ciebie zazdrosny!
T/I- O mnie a to niby dlaczego?
Ben- Podobasz mu sie, a może nawet się juz w tobie zakochał!
T/I- Toby we mnie? Przecież on jest z clocwork!
Ben- Może i jest, ale widać że się mu podobasz!
Zdziwiona tym co powiedział mi Ben, zamyśliłam się i z transu wyrwał mnie Ben.
Ben - przegrałaś T/I hahahaha
T/I- Ty mały skrzacie, to ja miałam wygrać - mówiąc to zaczełam się śmiać i gonić Bena po całym salonie, Ben się wyjebał i obydwoje zaczęliśmy się jeszcze bardziej śmiać. Po uspokojeniu się zasiedliśmy w kole i zaczęliśmy grać w butelke.
Jane- Dobra ja zaczynam kręcić.
Wszyscy- Ok
Jane- T/I pytanie czy wyzwanie?
T/I- Japierdole dlaczego na mnie, pytanie
Jane- Kto co się podobna w tym gronie?
T/I- Emmm... Toby,Jeff i L.J.
Graliśmy tak jeszcze do 3:00, dopiero o 3:30 poszłam spać. Sytuacja z wczorajszej nocy znowu się powtórzyła.

Postaram się dodawać częściej rozdziały, życzę miłego czytania

MORDUJ JEŚLI KOCHASZ - TICCI TOBY x READEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz