Spotkanie z matką

76 8 2
                                    

Wstawanie o 8:30 nie jest dla mnie.

Ciągle myślę o toby'm, ja nie mam uczuć, nie mogę się w nim zakochać, co jeżeli on by nie odwzajemnił moich uczuć, co jak mnie wyśmieje. Mam tyle pytań ale żadnych odpowiedzi, muszę porozmawiać z Jane, może ona mi powie co powinnam z tym zrobić.
Toby - T/I słyszysz mnie?
Z moich myśli, otrząsną mnie Toby
T/I - Emm, coś mówiłeś? - spytałam się go trochę zakłopotana
Toby - Tak, operator cię prosi do siebie, chodzi o jakąś kobietę, która mówi że jest twoją matką.

Nigdy nie wspominałam że nienawidzę mojej matki, znalazła sobie kochanka nie miałabym żadnego problemu do tego gdyby mnie ze sobą zabrała, ale ona zostawiła mnie z nim, a od niego uciekła i zamieszkała ze swoim kochankiem właśnie z tego powodu jej nie nawidzę, sama wiedziała jaki on jest jak potrafi zniszczyć życie, a pomimo tego zostawiła mnie, bo jej kochanek nie chciał mnie pod swój dach, i zanim została bo on był ważniejszy od córki która przeżylą to co ona z ojcem.
T/I - dzięki Toby za wiadomość, wiesz może czy przyszła z jakimś mężczyzną?
Toby - jak dobrze pamiętam to ma s jakimś mężczyzną przyjść za jakieś, pół godziny.
T/I dzięki Toby
Czyli jednak teraz mi się nie opłaca iść do Jane. Jak sobie moją matkę przypomniałam, to nie mogłam przestać się śmiać, Toby patrzył na mnie jak na wariatkę ale nic sobie z tego nie robiłam. Mam nowe postanowienie zmienienie się na dobre muszę coś ze sobą zrobić.

                         Time Skip

Czekamy ze Slendy'm na moją matkę i jej męża, mam dziwne przeczucie że w gabinecie będzie rzeźnia.
??? - Córciu, tak bardzo z Darkiem za tobą tęskniliśmy, a że nie masz jeszcze 18 lat to zamieszkasz z nami.
T/I ohh, czyżby? Zostawiłaś mnie z ojcem i myślisz że tak po prostu do ciebie i twojego męża, wrócę i będziemy żyć jak szczęśliwa rodzinka? Bo coś ci się pomieszało w głowie.
Darek - uważaj na słowa młoda damo, masz się słuchać matki.
??? - Darek ma rację powinnaś się mnie słuchać, wracasz z nami i koniec .
Darek - Alex spokojnie.
T/I - nigdy nie będę się ciebie kurwa słuchać, zostawiłaś mnie z ojcem 3 lata temu i myślisz że ja ci to wybaczę?
Alex - Tak córciu, właśnie tak myślę powinnaś mi wytłumaczyć jestem twoją matką, może i zrobiłam wiele złego ale to było dla twojego dobra.
T/I - dla mojego dobra? No kurwa, on nie chciał mnie pod swój dach a ty go posłuchałam, jutro kończę 18 lat więc nie masz prawa już o mnie decydować i już stąd wyjdźcie!!! - krzyknęłam zdenerwowana na nich, a najbardziej na nią zawsze chce, to co sobie zaplanuje, nie tym razem teraz się nie dam.
Alex - nie wyjdziemy, musisz mi przebaczyć jestem twoją matką
Slendy - T/I ma rację idźcie już no chyba że chcecie już teraz zginąć
Darek - nie nastraszysz  nas, zostajemy i ją ze sobą zabieramy
Po chwili Slendy zawołał proxy i zaczęła się rzeźnia nie chcieliśmy się z nimi bawić więc zakończyliśmy to wszystko, przez zmęczenie tym wszystkim, nie chciałam już iść do Jane chciałam się położyć pomimo że jest 16 wszyscy poszliśmy spać, dałam sobie słowo że jutro z nią porozmawiam, zasnęłam w objęciach Toby'ego

O 16:30 dam drugi rozdział mam nadzieję że się wam spodoba, miłego czytania.

MORDUJ JEŚLI KOCHASZ - TICCI TOBY x READEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz