To jest w mojej głowie

34 7 5
                                    

Ivan

Ivan urodził się 1256 r. w Nowogródku.Od urodzenia rodzice wpajali mu jak w życiu ważny był Bóg, nic więc dziwnego ,że chłopiec uczęszczał do szkoły chrześcijańskiej ,gdzie umacniał swoją wiarę , mimo tego z jakieś nie znanego nikomu powodu młodzieńca zawsze intrygowała bardziej ciemniejsza strona Biblii ,jaką był sam Szatan .To nie tak ,że nie kochał Boga,kochał i nigdy nie zwątpił w założenie Augustyna o hierarchii bytów,Bóg był zawsze dla niego na pierwszym miejscu,sam więc nie umiał wyjaśnić skąd u niego ten pociąg do mrocznej strony,zwłaszcza gdy w grę wchodziły egzorcyzmy. Uwielbiał je i nie raz próbował, co nie zawsze dobrze się kończyło,rodzina jego była jednak wpływowa więc jego wybryki zawsze uchodziły mu na sucho,cóż prawie zawsze...

Dorosły wtedy Ivan nie mógł stracić takiej szansy ,prawda?

Za błędy się płaci,a ile zapłaci Ivan?

Jeden dzień umie zmienić całe życie,kto nie wierzy może spytać Ivana,go ta prawda dotknęła. Niestety nie tak jak się spodziewał, że będzie, teraz wie...

że nie zapomni, tej kobiety i tej twarzy, bo ilekroć zamknie oczy,widzi te oczy tak puste niczym sama czarna dziura i spojrzenie, pełne gniewu, złości, ale również lęku.

Godzina 20:15 właśnie co skończył odprawiać ostatnią msze ,gdy przyszła ta kobieta .Chciał coś powiedzieć, gdy powietrze przeszył koszmarny, wręcz demoniczny krzyk wydobywający się od tej drobnej kobiety, wtedy dopiero mógł to zobaczyć ta twarz te oczy, błagające o pomoc. Więcej nie było mu trzeba, nigdy się z tym nie spotkał, ale przeczytał wiele, opętanie. Zjawisko ,którym interesował się od dziecka i prawdziwy egzorcyzm ,który w końcu miał szanse przeprowadzić,nie wahał się nawet przez chwile po prostu ją tam zaprowadził. Piwnica..miejsce gdzie żaden inny człowiek jeszcze nie wszedł poza nim, miejsce które szykował przez wiele lat, miejsce gdzie może odpowie sobie na pytanie z Biblii Mt.23,19 "Cóż,bowiem jest ważniejsze,ofiara czy ołtarz,który uświęca ofiarę?"poczekaj jeszcze trochę Św.Mateuszu niedługo poznamy odpowiedź.

Przygotowania trochę zajęły,ksiądz spojrzał jeszcze na zegarek przed rozpoczęciem wydarzenia, na które czekał lata, 21:10. W chwili przed początkiem usłyszał jeszcze raz ten demoniczny ,ale tym razem cichszy krzyk.

-Spokojnie zaraz skończy się twoje cierpienie- myślał Ivan.

Tak się zaczęło...

Wszystko szło dobrze, jednak w momencie przekazania swojej ofiary z krwi Ivana coś poszło nie tak kobieta nagle upadła i co na początku wydawało się dobrym znakiem dla księdza tak nim nie było. Mógł tylko zobaczyć to przez chwile, jednak ta chwila wystarczyła, czarna chmura, która wsiąkneła w ranę Ivana. Nagły ból głowy i zegarek 22:00, głupcem był ten kto uważał ,że godzina demonów to 3:00, bo demon czyha wszedzie i o każdej godzine dla niego było to 10 wnocy. Nogi przestały go słuchać, mężczyzna upadł i ostatnim co widział była ona ,jak to było napisane "Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć" Rz 6,23.Po tej nagłej myśli, Ivana przeszyła ciemność.

Obudził się dopiero po paru godzinach, wciąż będąc nie pewnym co dokładnie się stało,pełna świadomość wróciła dopiero gdy spojrzał na miejsce gdzie powinna być kobieta, ale jej tam nie było. Strach przed tym, że ktoś odkrył to miejsce owładnęły ciałem Ivana. Gdzieś jednak w głębi czuł, że to nie możliwe, nikt nie wiedział o tym miejscu a gdyby nawet to kto by tu przyszedł otakiej godzinie i po co było by mu ciało tej kobiety. Powoli dochodząc do siebie ksiądz opuścił piwnice,nie ma co się przejmować to nie pierwszy raz gdy egzorcyzm się nie udał ,ważne by uczyć się na błędach, tak sobie powtarzał. Cóż ,niektóre rzeczy jednak mają swoje konsekwencje...

Zaczęło się od porannych bólów głowy, potem koszmary, głosy w głowie i chociaż mężczyzna próbował bagatelizować swoje objawy nie mógł tak po prostu zignorować tamtego wydarzenia...

Kolejny koszmar nie pozwolił mu zmróżyć oka, a oczy tamtej kobiety pojawiały się za każdym razem kiedy tylko zamknął oczy, wyszedł się tylko przewietrzyć oczyścić umysł, nie chciał zabijać tego kota, to stało się pod wpływem chwili, coś mu kazało...

Z każdą nocą było coraz gorzej, nie spał, a głos w głowie nie dawał mu spokoju, miał wrażenie jakby w jego ciele mieszkały dwie dusze, ta dobra, ale i taka która była żądna krwi i cierpienia. Ta druga dominowała go w nocy, ale wiedział że to kwestia czasu aż zawładnie to nim całkowicie.

Największe przerażenie jednak owładnęło go w tamtym momencie, kiedy spojrzał w lustro i zobaczył TE oczy, jej oczy, które teraz były jego oczami...

Mijały miesiące, on nie wie ile w nim jest Ivana a ile demona, ale musiał zaakceptować to co sam na siebie sprowadził...

Tak nastał ten dzień, rok po wydarzeniu, godzina 22:00,on uważnie patrzący w odbicie w oczy tego, który nim owładną ...

-Kim jesteś?Czego chcesz?-po prostu spytał

-Jato nikt ważny, czego chce? Chce sprawiedliwości.

-Sprawiedliwości? W jaki sposób?

-Zniszczenie, chaos, morza krwi

-W porządku

Zaakceptować, bez względu na wszystko, czy to zdanie demona czy Ivana, a czy to niejedno i to samo?

-My znajdziemy własną sprawiedliwość-powiedzieli.

Tak powstałą Sekta Iustitia Belia, to dzięki niej mogli tworzyć własne dzieło, by dojść do wspólnego celu. Dzięki niej pomogli tym co tego potrzebowali, cóż podobno tonący brzytwy chwyta się tą brzytwą byli właśnie oni, silni wytrzymają ból i nie utonął, a słabi utoną. Cóż jednak nie ważne czy utoniesz czy nie, bo rana zostanie, rana, taka sama jak Ivana w tamtym dniu, to ona otwierała wrota dla demonów.

Oboje zapamiętają Siergieja...jak myślisz utonął czy nie?



Ten rozdział powstał przy bardzo dużej pomocy  Raita_a  która stworzyła ten rozdział na nowo.

PlagueWhere stories live. Discover now