#16

1.8K 59 18
                                    

- Co wy tam robiliście tak długo? - spytał Maciek.
- Musiałam coś załatwić powiem ci w domu - odpowiedziałam uśmiechnięta.
- Patryk ? - zapytał Snejki.
- Ja tam się nie odzywam - odpowiedział uśmiechnięty.
- Jesteś w to zamieszany Patryś - przytuliłam go i uśmiechnęłam się do niego.
- Wiem wiem - odwzajemnił przytulasa i pojechaliśmy dalej.
————————————————————————
Dojechaliśmy do domu od razu położyłam ciasto na blat i weszłam na górę a za mną pobiegł chyba Maciek. Usiadłam na łóżko i wyjęłam ta wizytówkę przeczytałam co na niej pisze i nagle ktoś zapukał do pokoju. Szybko schowałam wizytówkę do kieszeni żeby osoba która wchodzi nie zauważyła tęgo...ale niestety się nie udało...

- Co tam masz ? - spytał podejrzanie Maciek.
- Nic, paragon jakiś stary... - odpowiedziałam.
- No okej - powiedział po czym wyszedł z pokoju a ja wyjęłam ta wizytówkę.
- MAM CIE ! - krzyknął Maciek.
- Maciek ! - odpowiedziałam wystraszona.
- Dawaj pokaz co tam masz Władziu? - powiedział na spokojnie.

Popatrzyłam chwile na chłopaka wachajac się czy to dobry pomysł ale stwierdziłam ze jest moim tak jakby „bratem" wiec wypadałoby żeby wiedział. Podałam chłopakowi wizytówkę na co on wybił oczy.

- Ty..... chcesz.... tam..... - odpowiedział jąkać się.
- NIE ! MACIEK NIE JA - krzyknęłam tak żebyśmy tylko my usłyszeli.
- Okej... skoro nie ty to po co masz to ? - spytał już bardziej zdenerwowany.
- Ja ci wytłumaczę wszystko na spokojnie okej ? Usiądź. - poklepałam miejsce obok siebie.


Maciek usiadł obok i opowiedziałam mu cała historie dziewczynki która mnie zauroczyła. Była piękna i słodziutka oraz strasznie miła.

- Dobra , i po co ci ta wizytówka bo ja nadal nie kumam ? - spytał zdziwiony Maciek.
- Wiec ja... Chciałam ją zaadoptować... - popatrzyłam na chłopaka z nadzieja ze powie coś co mnie podniesie na duchu ale chłopak odpowiedział coś równie smutnego i wesołego.
- Nelka... wiesz ze cie kocham siostrzyczko ale.... będę z tobą szczery jak ty byś sobie wyobrażała mieszkanie z dziewczynka która ma 5 lat ? Przecież ty masz szkole a twoja mama z tata pracują prawie ciagle.... ze mną by mieszkać nie mogła bo mam prace... - słychać było smutek w jego głosie.
- Ja wiem ale ja nie chce jej tam zostawić... czuje to ze ona bardzo mnie polubiła i ja ją jeszcze bardziej i chciałabym ja uratować w znaczeniu przyjąć jako córkę.... - odpowiedziałam jednocześnie smutno i dumnie.
- Mam pomysł... Może poczekałabyś ten rok będziesz miała 18 lat. Twoi rodzice odkładali
Ci pieniądze masz tam tyle pieniędzy ze wystarczyłoby kupić albo wybudować dom dalej możesz ja zaadoptować  jako pełnoletnia kobieta, to jest jedyne słuszne rozwiązanie - odpowiedział radośnie.



Widać było ze Maciek próbuje pomoc jak tylko może, gdy wysłuchałam jego słów jak niesamowity plan wymyślił przytuliła go i poryczałam się chciałam ten plan spełnić to marzenie natychmiast. Jedyne co mnie zastanawiało to co jeśli przez ten rok Ania trafi do innej rodziny?

- Dziękuje ze mnie tam wspierasz - odpowiedziałam ocierając łzy.

Maciek mnie tylko przytulił mocno i odpowiedział.

- Po to tutaj jestem, zawsze masz mnie pamiętaj a teraz idę do chłopaków - puścił mnie z objęcia i zniknął za drzwiami.



Po kilku godzinach stwierdziłam ze pójdę na spacer ale oczywiście musiałam spytać mojego towarzysza czy nie chce iść.

- Z tobą zawsze nawet na koniec świata - odpowiedział uśmiechając się od ucha do ucha.
- JA TAM SŁYSZĘ TO ! JADE Z WAMI NAPEWNO - krzyknął na cały dom Maciek.
- ZAZDROŚNIK ! - odkrzyknęłam zamykając drzwi.









( Sorki za błędy)

Kolejny rozdział będzie najprawdopodobniej w ten weekend do zobaczenia 😎

~ To jest ten ~ Patryk Skóbel /Rembol Where stories live. Discover now