🌹Prolog

1.1K 56 48
                                    

Krew, pot, łzy. Czuję zapach stęchlizny. Otacza mnie ciemność. Duszę się w obecnym miejscu. Drobne drzazgi wbijają mi się w skórę, powodując rozcięcia przy każdym ruchu. Próbuję drapać drewno przede mną.

- Chodźcie, tutaj coś mamy! - słyszę czyjś donośny głos.

- Ratunku! - wołam na jednym wydechu i uderzam rękami na oślep. Praktycznie czuję, że kończy mi się tlen. Staram się za bardzo nie oddychać, ale przychodzi mi to z trudem.

- Generale, już idziemy na pomoc – znowu się przebija, ale tym razem nieco zniekształcony.

Biorę głęboki wdech. Trochę ziemi wlatuje do środka, spadając na moją twarz. Krztuszę się, gdy odrobinę przedostaje mi się do ust.

- Mamy ją! - robi się harmider, a ciężka łopata uderza o drewno. Dostrzegam pierwsze przebłyski światła, wpadające przez szpary. Na górze jest kilka osób, które dość chaotycznie chodzą dookoła.

Chwilę później ciężkie drewniane pudło zostaje dźwignięte do góry. Czuję niemalże, jak gruchoczą mi kości. Oby żadna nie była złamana... Oby żadna nie była złamana... Powtarzam to w myślach jak mantrę i wtedy...

Pokrywa zostaje otwarta, a moje nozdrza wypełnia świeże powietrze. Otwieram powoli oczy. Oślepia mnie światło słoneczne, na co od razu się zasłaniam.

- Pani generał, jak się pani czuje? - rozpoznaję jednego mężczyznę z moje oddziału, ale nie mam siły się odezwać. Unoszę lekko rękę, próbując coś pokazać.

Promienie słońca zostają zastąpione przez czyjś cień. Zerkam na jego właściciela. A raczej właścicielkę. Piękny anioł pochyla się nade mną, przykładając dłoń do mojego czoła.

- Proszę się nie martwić, już się panią zajmiemy - przyjemny głos koi moje uszy. Chyba nawet niezauważalnie się uśmiecham. Kobieta nachyla się bardziej, aż czuję jej zapach. Kwiaty, jabłka, sad. Jestem... Jestem w domu.

- Jestem w niebie? - jąkam, ledwie łapiąc dech.

- Nie, proszę pani. Nie umarła pani - cień uśmiechu przebiega przez jej twarz. Sama unoszę lekko kąciki ust.

- W sumie racja. W piekle nie spotkałabym takiego anioła - mamroczę, nim nastaje ciemność.

Naucz mnie kochać || Camren FF || ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz