~𝐂𝐳ęść 𝟐𝟔~

244 19 8
                                    

Patrzyłam na mecz treningowy Aoba Johsai. Muszę przyznać, że są mocą drużyną i zaczęłam się trochę martwić o Karasuno, ale wiedziałam, że dadzą radę. Tylko teraz pytanie... Komu kibicować? Mojemu kuzynowi i jego drużynie, czy moim starym przyjaciołom? Ta zagwozdka mnie rozdzierała. Muszę przyznać, że nie wiedziałbym co zrobić po ich meczu, bo pewnie do nich przyjadę i będę go oglądać, ponieważ mamy mecze w inne dni, a wystarczy, żebym przenocowała u mojej babci. Na 99,9% dam radę przyjść na ich turniej.

Nagle ni stąd ni zowąd, Iwaizumi zaserwował piłkę, która leciała prosto na mnie. Można domyśleć się, że ustawiłam się do przyjęcia, jak i oczywiście ją przyjęłam. W ogóle zapomniałam o tym, że na sali gimnastycznej nie ma ich trenera.

- Oikawa! Wystaw! - krzyknęłam

Chłopak zrobił co mu kazałam, a ja na spokojnie ją przebiłam na stronę przeciwnika bez żadnego problemu. Kiedy było już po wszystkim, popatrzyłam się na drużynę. Iwaizumi, mina złoto. Wyrażała więcej niż tysiąc słów, niczym Raffaello. Oikawa miał w oczach gwiazdki podziwu. Normalnie jak w kreskówkach.

- [T.I]-chan! To było niesamowite! - powiedział Tōru

- Dziękuje, ale nie było to 100% moich możliwości - odparłam z niewinnym uśmiechem na twarzy

- Może byś potrenowała z nami - zaproponował kapitan

- W sumie, czemu nie-  odrzekłam

Poszłam się porozciągać, aby nie dostać jakiejś poważnej kontuzji, albo żeby po prostu nic mi się nie stało, a kiedy już skończyłam podeszłam do nich. Jak się okazało chłopaki ustalili, że zagramy sobie mecz, ponieważ było sześć osób. Ja, Oikawa, Iwa, Hanamaki, Kunimi oraz Matsukawa, których poznałam całkiem niedawno. Byłam w drużynie z Hajime i Kunimim. Ja, jako kapitan mojej małej drużyny, podeszłam do prawdziwego kapitana Aoby, żeby ustalić, kto pierwszy ma serwy. Jak się okazało Tōru miał pierwszy serwy, ale dla mnie to nie był problem.

- Od razu dać ci fory, czy jeszcze chcesz spróbować? - zapytałam się wrednie Oikawy

- Nawet nie próbuj mi ułatwiać wygranej - odrzekł

Uśmiechnęłam się na tą wypowiedź

- Skoro tak mówisz - powiedziałam - Ale z tą wygraną nie bądź taki pewien

Chłopak ustawił się na miejsca, z którego miał serwować, z czego ja pomału ustawiałam się do odbioru. Pokiwałam głową do Hajime w dobrze mu znany sposób mówiący "Szykuj się". Oikawa zaserwował mocnego serwa, lecz ja jestem jakaś taka dziwna, ale bardziej doświadczona i go przyjęłam. Kunimi wystawił Iwie, a on to zakończył. Twarz Tōru była złotem.

- C-Co - powiedział sam do siebie, ale na tyle głośno, abym mogła usłyszeć

- Doświadczenie - rzekłam - To co? Już chcesz to fory?

- Oczywiście, że nie - uśmiechnął się

Teraz były moje serwy. Ustawiłam się na linii serwisowej. Podrzuciłam piłkę, po czym uderzyłam ją z całej siły skupiając się na jednym punkcie. Piłka do siatkówki tak szybko poleciała, że nikt z drużyny przeciwnej nie zdążył zareagować.

- To może teraz? - zapytałam się brązowookiego

- Może małe fory by się przydało - powiedział dalej oszołomiony

Mały grymas wdarł mi się na twarz.

-Time skip po meczu-

Wyciągnęłam telefon, po czym włączyłam Snapchata i zrobiłam snapa jak odpoczywamy z napisem "Na "treningu" z Aoba Johsai". Wysłałam go do kilku osób z Nekomy, Fukurōdani, jak i Karasuno. Po chwili dostałam dwa powiadomienia. Od Sugi, jak i od Kuroo. Na początku otworzyłam snapa od Kuroo. Był na nim chłopak razem z Kenmą i napisem "Po 1. Co ty tam robisz, a po 2. mam nadzieję, że ich zniszczyłaś". Zaśmiałam się z treści zdjęcia. Zapisałam go, po czym otworzyłam snapa od Sugi. Był na nim kilka osób z Karasuno, jak i sam wice kapitan drużyny, a treść napisu brzmiała "A co ty tam robisz ಠ_ಠ". Ponownie się zaśmiałam, ale tym razem trochę ciszej. Zapytałam się Oikawy, czy chce ze mną zrobić zdjęcie, oczywiście zgodził się. Kiedy już zrobiłam zdjęcie, zapisałam je sobie, po czym je edytowałam i dodałam napis, aby odpisać najpierw Kuroo, a później Sugawarze. Do Tetsurō dałam napis "Po 1. Odwiedzam kuzyna, a po 2. Oczywiście, że wygrałam. Trzeba pokazać, że Nekoma rządzi 😎", a do Kōshi'ego wysłałam "Odwiedzam kuzyna (✿◡‿◡)", i dodałam drugi napis, ale trochę mniejszy "Chill mom". Po raz kolejny dostałam szybką odpowiedź od Sugi z zdjęciem ich treningu i napisem "To może wpadniesz do Karasuno?". Szybko napisałam wiadomością "To ja za jakieś 20 minut będę"

Uśmiechnęłam się i wstałam z podłogi informując Iwę, że gdzieś idę, po czym pokierowałam się w stronę wyjścia. Zapomniałam wspomnieć, że miałam ze sobą plecak? Tak? To teraz o tym mówię. Wzięłam ze sobą średniej wielkości [U.K] plecak i pokierowałam się w stronę najbliższego sklepu.

______________________________

Byłam już całkiem blisko sklepu, a kiedy już byłam naprzeciwko budynku, weszłam do niego oraz powitałam sprzedawcę. Poszłam na przedział z napojami i wybrałam [U.N]. Pokierowałam się w stronę kasy i zapłaciłam odpowiednią kwotę za mój zakup. Już miałam wychodzić, lecz kiedy drzwi się otworzyły, napotkałam się z Sugą.

- Sugawara-san! - powiedziałam ucieszona - Co ty tutaj robisz?

- Właśnie szedłem w stronę Aoby Johsai, ale zachciało mi się pić, więc postanowiłem sobie kupić wodę - stwierdził

- Po co szedłeś w stronę Seijoh? - zapytałam się go

- Nie chciałem, abyś szła sama - odpowiedział z małym rumieńcem na twarzy

Lekko się uśmiechnęłam na te słowa. Muszę przyznać, że to było uroczę.

- To ty idź szybko kupić to co miałeś, a ja na ciebie poczekam i razem pójdziemy do Karasuno - powiedziałam

Jak powiedziałam, tak też zrobiłam. Zaczekałam na szaro włosego przed sklepem, a w tym czasie napiłam się trochę swojego ulubionego napoju. Nie zajęło więcej niż dwie minuty, a chłopak wrócił z swoich "zakupów".

- To co? Idziemy? - zapytałam z lekkim uśmiechem

- Jasne, chodźmy - odpowiedział

Przez całą drogę rozmawialiśmy i śmialiśmy się z różnych głupot. Nawet nie zauważyliśmy kiedy byliśmy pod bramami liceum. Całkiem szybko nam to zeszło, jak na trochę przydługawą drogę. Skierowaliśmy się w stronę sali gimnastycznej ciągle się śmiejąc, a kiedy już się na niej znaleźliśmy, na Sugę rzuciło się kilka osób.

- Dzięki ci za sprowadzenie bogini! - powiedzieli, ale bardziej wykrzyczeli Tanaka razem z Noyą

Ja tylko się niewinnie uśmiechnęłam i kilka razy pomrugałam oczami. Wyciągnęłam telefon i zrobiłam zdjęcie. A kiedy już chciałam wyłączać telefon, zauważyłam wiadomość. Weszłam w nią i zobaczyłam wiadomość, a bardziej zdjęcie od Noyi, które wysłał wczoraj. Gdy je zobaczyłam lekko się uśmiechnęłam i zapisałam, po czym ustawiłam jako główną tapetę. Wyłączyłam telefon i dopiero teraz zauważyłam jak kilka osób się na mnie patrzy z znakiem zapytania. Mogę się założyć, że uśmiecham się teraz jak ostatni ciołek.

- To nic takiego - podrapałam się po karku. Nastała chwila ciszy, którą szybko przerwał Suga

- A tak w ogóle to kto jest twoim kuzynem [T.I]-chan? - zapytał się orzechowooki

- Iwaizumi Hajime - nastała cisza. Popatrzyłam się na siatkarzy. Chyba Kageyama miał największe zdziwienie na twarzy - Nie mówię o tym za bardzo, ponieważ jak on to mi kiedyś powiedział: "Najlepiej będzie trzymać to w tajemnicy".

- Ale dlaczego? - zapytał się Daichi

- To proste - uśmiechnęłam się - Łatwo popadamy w bójki pomiędzy sobą, a kiedy już się bijemy, byłoby, że "Co ty robisz?! Nie bij swojej kuzynki!". Ale dla nas jest to rodzaj zabawy.

- Rozumiem - powiedział Suga

- Serio? Bo ja nie - mówiąc to, Tanaka dostał od Daichiego

- Haha - zaśmiałam się - Spokojnie, moi przyjaciele też tego nie rozumieli, ale kiedyś już wiedzieli o co mi chodzi

- Czy chodzi ci o... - rzekł zmartwiony Suga

- Tak chodzi mi o NICH

_______________________________

Ohayo! Mam do was sprawę, a tak dokładniej to:

Ponieważ, iż na książka ma trzy tysiące odsłon za co baaardzo dziękuje 🖤. Co wy na to, aby na pięć tysięcy zrobić jakiś specjał? Wasze propozycje możecie zostawiać pod tym rozdziałem.

Dziękuje za czytanie tej książki jak i za trzy tysiące odsłon. Kocham was🖤

Autorka-chan~🖤

-Sтαяу кяυк- // Sυgαωαяα Ƙōѕнι χ Rєα∂єяWhere stories live. Discover now