23. Spotkanie

284 18 4
                                    

Na wstępie chce tylko zaznaczyć, że ucieczka z azkabanu odbyła się już wcześniej niż w oryginale. Dlatego też osoby, które powinny być w azkabanie będą tutaj.
_______________________________

- O jesteś - zauważył Harry

- Tak, ale niestety już muszę iść - oznajmiła

- Co? Dlaczego? - zapytał, poczym spojrzał na Draco

- No tak wyszło, przypomniałam sobie ze muszę napisać wypracowanie

- Na co? - zapytała Hermiona

- Na.. Na numerologię - powiedziała pierwsze co przyszło jej na myśl

- Aha.. - odpowiedziała Hermiona

- To ja już lecę widzimy się jutro - stwierdziła i odwróciła się

Harry szybko spojrzał na Draco i dał mu do zrozumienia że ma to zrobić teraz.

- Sophie - wstał żeby ją zatrzymać

- Tak? Draco naprawdę muszę już iść - to była prawda, lepiej żeby się nie spóźniała

- Tak wiem - odpowiedział krótko - ale chciałbym tylko zapytać czy... - zrobił pauzę i wziął wdech - nie zechciałabyś pójść ze mną na bal.. Czy coś.. - powiedział w końcu

Sophie nie spodziewała się takiego zwrotu akcji. Szczerze najchętniej by nie szła w ogóle na ten bal, ale skoro już dostała propozycje to dlaczego by nie. Tak czy siak jej na tym nie zależy więc to bez różnicy

- Tak, tak jasne - odpowiedziała po chwili

- Poważnie? - zapytał Draco

- Tak, ale serio muszę już lecieć - powiedziała ostatecznie

- Tak, jasne - odpowiedział i usiadł spowrotem na miejsce

- Mówiłem że łatwo pójdzie - odezwał się po chwili Harry

- No nieźle - powiedziała krótko Hermiona, która również się tego nie spodziewała, no dobra może troszeczkę.

***

Sophie wyszła z trzech mioteł, a następnie ruszyła na tyły baru. Zamierzała się stamtąd teleportować, ułatwiło jej też teleportacje to że byli w hogsmeade ponieważ jak wiadomo na terenie hogwartu nie można było się teleportować.

***
Snape również miał udać się na spotkanie śmierciożerców, również był w hogsmeade pod przykrywką że przyszedł tu bo zamierza kupić jakieś składniki do eliksirów czy coś w ten deseń.

Gdy wybiła 17:50 uznał że już czas więc wyszedł ze sklepu i zamierzał udać się do jakiegoś miejsca gdzie nikt go nie zauważy. To fakt że ma prawo się teleportować, jednak było by to zbyt podejrzane, ponieważ prawie ciągle siedzi w hogwarcie i nigdzie nie wychodzi.

Gdy tak szedł zdziwiła go pewna rzecz, jedna z uczennic poszła sama na tyły pubu. Wydało mu się to dość podejrzane, ponieważ ciągle rozglądała się za siebie.
To ta.. Black no właśnie.. - pomyślał i ruszył za nią.

Gdy już doszedł na miejsce nie było jej nigdzie, a problem w tym że był pewien że tam weszła. Nie było stamtąd innego wyjścia niż, to którym weszła no cóż nie było już czasu na przemyślenia jednak bardzo możliwe, że do tego wróci ponieważ sama w sobie jest dość podejrzana..

Po chwili jego również już nie było, teleportował się..

***

Ciemny korytarz, a na jego końcu drzwi, właśnie tędy szła Sophie by przed spotkaniem spotkać się że swoim.. ojcem.

Dark Side || Harry PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz