Część 16-Odwaga

262 18 0
                                    

Gdy pociąg przyjechał niespodziewanie dla większości osób weszłaś do środka z Akaashim i Bokuto.
– Gdzie jedziesz, Akaashi-chan?
– Nie mówiłaś, że masz plany. Mam nadzieję, że ci wczoraj nie przeszkodziliśmy. – Czarnowłosy lekko się zmartwił.
– Nie, to spontaniczna decyzja – odpowiedziałaś, ignorując Bokuto.

Większość ludzi w pociągu było raczej dość młodych i kojarzyło dwóch siatkarzy. Szczególnie nastoletnie dziewczyny posyłały ci wredne spojrzenia. Stałaś naprzeciw Akaashiego, a  Bokuto stał obok was prostopadle.

– Nie ignoruj mnie, Akaashi-chan – odezwał się zgaszony Bokuto.
– Jadę do Yaku. – Spojrzałaś na Bokuto, by się uspokoił. 

Chłopak rozpromienił się i zaczął patrzeć w innym kierunku.
– Czyli jedziesz dalej niż my – stwierdził rozgrywający.
– No wy będziecie wysiadać bliżej centrum, a ja jadę do Shinagawy.
– Naprawdę Yaku mieszka tak daleko? – rzucił szarowłosy.
– Tak – odpowiedziałaś równocześnie z Akaashim.
– Poza tym my wysiadamy na Shinjuku – dodał niebieskooki.

Pokiwałaś głową na zrozumienie. Wiedziałaś, że Bokuto mieszka trochę dalej stacji niż Akaashi, ale nic nie mówiłaś. Później będziesz musiała jechać do Kuroo, który mieszka w Chuoo, więc odbędziesz całkiem ciekawą wycieczkę.

Chłopcy wysiedli na stacji, a ty jechałaś dalej. Oni postanowili porozmawiać o czymś istotnym.
– Zachowanie Kuroo-san mnie obrzydziło – rzucił bez ostrzeżenia Akaashi.
– Spokojnie Akaashi, to ich sprawa.
– To dlaczego się popłakałeś?

Na jego słowa szarowłosy wzdrygnął się.
– Bo to było przykre.
– Dla Kuroo-san czy [t/i]-chan?
– Dla obu, no bo Kuroo płakał i ten-

Nie dane było mu dokończyć. 
– Ale to była całkowicie jego wina. Poza tym jaki jest powód tego, że [t/i]-chan jedzie do Yaku-san?
– Może ją poprosił?
– Nie sądzę.
– To zadzwońmy do niej.

Bokuto zadzwonił zanim Akaashi coś powiedział.
– [t/i], dlaczego jedziesz do Yaku? – zapytał cię Bokuto.
– Chcę, żeby pomógł mi i Lev'owi w czymś.
– A w czym?
– Lev'owi podoba się dziewczyna i uznałam, że sztuczka psychologiczna najlepiej zadziała w tym przypadku. 

Akaashi parsknął ze śmiechu, a kapitan nie zrozumiał. 
– A jaka to sztuczka? –zapytał czarnowłosy.
– Spotkanie towarzyskie, gdzie tylko ta dwójka nie będzie mieć pary – zaśmiałaś się lekko.
– Czyli ty też tak będziesz?  Z kim idziesz? – dopytywał po lekkim ukłuciu zazdrości. 
– Z Tetsurou, jak się zgodzi, bo muszę go zmusić do udawania, że wcale nie mamy złej relacji. 

Po twoich słowach chłopak się uspokoił i skończyliście rozmowę. Akaashi wiedział, że do Kuroo na pewno nie wrócisz. Gdy byłaś na odpowiedniej stacji to wysiadłaś i poszłaś w stronę domu przyjaciela.
Zadzwoniłaś do furtki i chwilę po tym otworzył ci trochę niższy niż docelowy, chłopak o jasnobrązowych włosach. Był to młodszy brat Yaku, który ma z 12 lat. Patrzył na ciebie zdziwiony. 
– Słucham? – zapytał.

Nie rozpoznał cię, mimo że już byłaś tu kilka razy. To przez zmianę fryzury.
– Jest Morisuke? – zapytałaś imieniem, by nie mylić.
Chłopiec był bardziej skołowany niż wcześniej. Patrzył w głąb domu, a po tym na ciebie. 
– Jesteś jego dziewczyną? Przecież jedna już siedzi w środku.
– To lepiej, że jest w środku. Możesz ich poprosić?  – Lekko się uśmiechnęłaś, a chłopak zniknął w domu. 

Poszedł do pokoju brata i zapukał. Usłyszał tylko "wejdź".
– Jakaś wysoka dziewczyna o krótkich, [k/w] włosach stoi przed furtką i pyta o Morisuke – ogłosił dając nacisk na to, że nazwałaś go po imieniu.
– Zdradzasz mnie? – Zaśmiała się zielonowłosa dziewczyna.
– Nie przypominam sobie, ale pójdę zobaczyć kto to – odpowiedział chłopak.

Księżniczka z Zielonego Królestwa || Akaashi Keiji x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz