ROZDZIAŁ 15

229 9 12
                                    

BLOOM: Hej, wróciłam

STELLA: Wreszcie, co ty kuźwa robiłaś tyle czasu?

SKY: ....Hej

BLOOM: Byłam tu i tam

DAFNE: Coś konkretniej?

BLOOM: Magix, Solaria, Andros, Heraklion,  Gardenia , Texas i Wyspa smoków

MUSA: W jakim celu?

BLOOM: W celu znalezienia rodziców, i przemyślenia wszystkiego

BRANDON: Udało się?

BLOOM: Powiedzmy że tak

SKY: Co oznacza to "powiedzmy"?

BLOOM: Wiem gdzie są ale łatwo nie będzie. Muszę znaleźć wielkie wrota w podziemiach.

SKY: Po pierwsze to MUSIMY a nie MUSISZ. A po drugie gdzie są te wrota, byliśmy w podziemiach i nie ma tam takich.

BLOOM: Właśnie tu zaczyna się zabawa. Musimy je wyczarować, potem zejdziemy schodami przez parę pięter. Aż dojdziemy do celu..

DAFNE: Co dalej?

BLOOM: Dalej będzie już trudniej. Gdy zejdziemy do podziem dojdziemy do tak jakby sali która będzie cała wypełniona skałami. Niestety między nimi będą posągi...Rodziców, Straże, Służba i niektórzy mieszkańcy. Trzeba będzie użyć do tego dużo mocy aby ich odmienić

*Wszyscy wpadli w szok skąd Bloom to wszytsko wie*

TIMI: Skąd to wszytko wiesz?

BLOOM: Byłam tu i tam. Dużo  osób pomogło mi do tego dojść ale w końcu się udało. Później wam to opowiem, a teraz Sky. Możemy się przejść?

SKY: Tak..

*Bloom i Sky wychodzą z pokoju*

SKY: Co jest? Wszytko dobrze?

*Bloom przytula Skya*

BLOOM: Tęskniłam wiesz..?

SKY: Ja też tęskniłem... Mogłaś powiedzieć to bym pojechał z tobą

BLOOM: Nie mogłam ci powiedzieć. Bo byłabyś narażony

SKY: Och Bloom, zapamiętaj jedno. Gdzie ty tam ja.

BLOOM: Nie zawsze tak może być, niestety.  Chodźmy na dziedziniec może?

SKY: okej
*Idą i rozmawiają*

BLOOM: Powiedziałam rodzicą...

SKY: O czym?

BLOOM: O tym że jestem czarodziejką...

SKY: Jak zareagowali?

BLOOM: Okazało się że mnie adoptowali. Zaczęło się tak. Mój tata jest strażakiem i pewnego dnia dostali zgłoszenie o pożarze budynku. I nie wiadomo dlaczego pośród tych płomieni byłam ja. Postanowili mnie wtedy adoptować. Przez parę godzin nie dowierzali co do nich mówię, ale już jest lepiej

SKY: Bloom pamiętaj że masz mnie

BLOOM: Wiem to Sky - Stanęła na palcach i pocałowała Skya, a ten odrazu odwzajemnił pocałunek-

SKY: Co zrobimy dalej?

BLOOM: Lecimy na Domino i ratujemy wszystkich

SKY: Kiedy?

BLOOM: Chciałabym jutro

SKY: Okej, ale musimy odpocząć

BLOOM: Wracajmy do nich

*Wracają do pokoju i siadają*

DAFNE: Kiedy lecimy? -powiedziała trochę zestresowana-

BLOOM: Chciałbym jutro...Dafne czy ty nam czacie nie mówisz?

DAFNE: Wśród tych posągów jest chyba mój..

BLOOM: Kto?

DAFNE: Chłopak.., narzeczony

BLOOM: Uratujemy go

DAFNE: Pójdę się chyba położyć spać

MUSA: Ja również

TIMI: My już może pójdziemy
-Chłopaki żegnają się i wychodzą, dziewczyny idą spać a Bloom próbuje wyjść po cichu aby nie obudzić tych którzy być może już zasnęli-

STELLA: Gdzie ty się wybierasz? -szepła-

BLOOM: Załatwić coś

STELLA: Idę z tobą

BLOOM: Niech ci będzie

STELLA: gdzie idziemy tak właściwie?

BLOOM: Załatwić pojazd do misji na jutro

STELLA: Okej

*Wchodzą do gabinetu Pani Dowling*

DOWLING: O Bloom wróciłaś. Czego potrzebujecie?

*Bloom i Stella opowiadają o wszystkim pani Dowling. Zgadza się abyśmy polecieli tam. Zaoferowała nawet pomoc. Pomoc kilku wróżek dzięki którym czary będą silniejsze. Po wyjaśnieniu wszystkiego i ustaleniu szczegółów ustalili o który jutro co i jak. Stella i Bloom po rozmowie z panią Dowling poszły do pokoju. Dziewczyny już spały.*

STELLA: Dobranoc

BLOOM: Dobranoc

*Bloom napisała na grupie w której są Winx i specjaliści wiadomość o teści:

Jutro, godzina 9. Dziedziniec szkoły. Lecimy na misję.

Bloom dopiero po wysłaniu tej wiadomości kładzie się spać*

Saga winx przeznaczeniešŸ”„šŸ”„šŸ”„Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang