waa moja panta!

246 16 3
                                    


Szedłem do swojego pokoju po rozprawie gdy nagle ktoś złapał mnie za ramię.

-Ha?

-ym Hej Kokichi

-oooooo Hej Shuichi co tam?

-ja chciałem cię zapytać , o co ci chodziło z „Każdego z was sprawdziłem"

-no no no chodziło mi o to co powiedziałem, sprawdziłem was podczas tej rozprawy .

-co? Mnie też sprawdzałeś?

-Nie , ciebie nie.

-a jak bym to był ja? Nie sprawdził byś mnie i uszło by mi.

-Nie , poza tym nie muszę ci się tłumaczyć, tak w ogóle to wow masz tupet żeby ufać kłamcy, skąd możesz wiedzieć kiedy kłamię , może cała ta rozmowa to kłamstwo?

-ale się udało , miałeś rację więc nie żałuję że ci zaufałem .

-za to ty byłeś do bani na tej rozprawie.

-tak..w porównaniu do ciebie dobrze mi nie poszło ^^"

-to było kłamstwo jesteś dedektywem więc działałeś analitycznie i zbierałeś informację, nie twoja wina że zabrakło ci czasu , jesteś dosyć dobry, bezemnie byś to rozwiązał .

-serio tak myślisz?

-nieeee to było kłamstwo ale może jest szansa że byś to rozwiązał, a teraz idę do pokoju, zapamiętaj jestem kłamcą-po tych wypowiedzianych słowach poszedłem do pokoju , no co prawda Shuichi mnie wołał tam z tyłu ale nie zwracałem na niego uwagę .

* * *

-KURWAAAAAAAAAAAAAAAAAAA – wykrzyczałem na całą Akademię .

Nie zgadniecie co się stało! Moja panta! Się skończyła już nie ma ani kropli, waaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa I CO JA MAM ZROBIĆ?!

Tak się wydzierałem że ktoś do mnie przyszedł z wizytą , osoba która miała pokój naprzeciwko bo inni mają na mnie wyjebane i nie słyszeli tego gdyż ściany są kurwa głosoodporne? Chuj wie jak to powiedzieć nie wiem , natomiast przez dżwi przelatywał dźwięk , jak zapewne wiecie to to był Shuichi.

Najpierw ładnie zapukał w drzwi ale jak powiedziałem mu żeby z tąd sobie poszedł to wbił mi do pokoju -,-

-Kokichi co jest? Czemu krzyczysz?

-bo tragedia się wydażyłaaaaaaa

-Jaka?? co się stało?

-Panta się skończyła...-,-"

-0.0 Kokichi czy tylko dla tego krzyczałeś?

-TYLKO?! To tragedia! Nie mam co pić

-uspokój się wiem gdzie jest jeszcze dużo panty

-serio? Pokaż – moje oczy aż błyszczały iskierkami jak tylko usłyszałem że jeszcze jest panta.

-to choć ze mną

-prowadź- chwilę później znaleźliśmy się po prostu na stołówce , czułem się oszukany ;-; przecież pełno razy sprawdzałem i nie było panty ...

-miałeś mi pokazać gdzie jest panta

-no , na stołówce jest

-to nie możliwe gdyż sprawdzałem to miejsce 1000 razy ;-;

-no to źle patrzałeś- złapał mnie za rękę i gdzieś zaprowadził i nie zgadniecie.. BYŁA TAM PANTA.

-proszę twoja panta.

-omg omg omg omg dziękujeeeeee, oczywiście żartuję , wiedziałem że tu jest panta , po prostu chciałem cię nabrać haha nabrałeś się.

-mhm dobra napij się tej panty i wracajmy- byłem szczęśliwy ale nie tylko dlatego że mogę się napić, ktoś mi pomógł i to nie krzycząc i nie został zmuszony..no w sumie został zmuszony bo krzyczałem.

Po tych myślach moja radość się zmniejszyła o 64% .

gdy wracaliśmy Shuichi powiedział że jakby coś się stało np. panta już się skończyła i zapomniał bym gdzie jest to żebym do niego przyszedł zamiast krzyczeć.

NA SZCZĘŚCIE WIEM GDZIE TO JEST JUŻ, chyba TuT .

Shuichi mi powiedział że jutro idą na basen wszyscy popływać ,powiedział żebym przyszedł, ciekawe czemu jest milszy dla mnie? Czy to dlatego że rozwiązałem sprawę Kirumi? Przecież to nic takiego, najgorsze jest to że dziwnie się czuje gdy Shuichi ze mną „normalnie" rozmawia to to samo uczucie co wcześniej..nie rozumiem tego.

Po kilku godzinach namysłu co to mogło być za uczucie poszedłem spać.



-------------------------------------------------------------------------------

Kolejny dzisiaj rozdział dlatego taki krótki , jutro będzie dłuższy.

Chyba XD




Kokichi x Shuichi "Czy kłamca jest wart twej uwagi? "Where stories live. Discover now