Już na zawszę razem

224 19 14
                                    


Pov Kokichi

Ostatnio wyznałem miłość Shuichi'emu , nie mogę uwierzyć że mnie nie odrzucił i nie był mną obrzydzony.. co prawda nie jesteśmy razem czy coś po prostu jest tak jak dawniej, no nie do końca ale ważne że mnie nie wyśmiewa..

Ostatnio również coś zażyczyłem u Monokumy ... szczerze? To bardzo się boje..

Dziś chce spędzić więcej czasu z Shuichi'm... bo to może być nasz ostatni wspólny dzień.

-Hej Shuichi wstawaj!

-hmm...? mmmm..- wymamrotał coś ,ughhh  czemu okurat dziś musi długo spać? Okurat w ten dzień kiedy mamy mało czasu.

-Wstawajj!!!-wykrzyczałem mu do ucha a ten szybko wstał.

-Kokichi, czemu tak krzyczysz? nie możemy trochę dłużej pospać?

-nie, wstawaj leniu.

-pff kogo niby nazywasz leniem?

-no ciebie LENIU .

-Sam jesteś leniem

-dobra dobra nie dyskutuj ze mną, chodź na śniadanie głodny jestem.

-uhh, okej- ubraliśmy się i poszliśmy coś zjeść , no oczywiście każdy prawię się na mnie gapił, każdy się bał że spróbuję  ich zabić, niestety muszę ich rozczarować gdyż miałem inne plany.

-Shuichi , też się boisz że spróbuję cię zabić...?

-Nie, oczywiście że nie, ufam ci .

-um..dzięki-zacząłem na nowo jeść swoje śniadanie gdy nagle na stołówce pojawił się nasz dyrektor .

-pupupupu  dziś wieczorem wydarzy się coś co zmieni wasze nudne i marne życia, a więc o 20 macie przyjść na korytarz nie daleko schodów , o 19:55 zadzwoni dzwon który będzie dla was informacją abyście już się szykowali , to tyle  papa moi drodzy uczniowieee~ -i znikł , strach w tej chwili przerastał mnie , nie mogłem się ruszyć co zauważył Shuichi .

-Hm? Kokichi? nic ci nie jest?

-n-n... n-nie, wszystko w jak najleprzym porządku..

-umm okej ,powiedzmy że ci wieże.

-chodźmy już..

-jasne chodź-poszliśmy do pokoju.

-Shuichi..

-tak?

-chcę cię o coś.. zapytać.

-słucham, o co chcesz mnie zapytać?

-czy.. nawet jak zniknę to o mnie nie zapomnisz? ...

-Jasne że nie! A co? Co zamierzasz zrobić?..

-nic, to tylko pytanie.

-Kokichi , jesteś jakiś dziwny dzisiaj, co się dzieje?

-nic się nie dzieje.

-nie dojdę z tobą do porozumienia...

-mogę cię przytulić..?

-nie musisz się o to pytać, po prostu to zrób .-w tym momencie znów wtuliłem się w mojego detektywa ..

-um Kokichi, chce ci coś powiedzieć.

-hm?

-wiesz.. odkąd powiedziałeś że mnie kochasz...poczułem dziwne uczucie..  i ... doszedłem do wniosku że.. też mi się podobasz..

Kokichi x Shuichi "Czy kłamca jest wart twej uwagi? "Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz