~ 47 ~

460 55 23
                                    


•••

Jenna zamknęła oczy, wzięła głęboki oddech i pokonała ostatnie metry dzielące ją od Thora, który przez cały ten czas nie spuszczał z niej wzroku.

— Cóż — Pierwszy odezwał się Thor — Nie tak wyobrażałem sobie zakończenie naszej historii. Sądziłem, że nasze kolejne spotkanie będzie na urodzinach Freyi...

— A nie na moim pogrzebie — Przerwała mu Jenna wzruszając ramionami.

Thor zbliżył się do niej po czym objął czule i szepnął:

— Jestem przy tobie, siostro.

— Dziękuję — Odparła cicho Jenna

Mężczyzna spojrzał na twarz, tak dobrze znanej mu osoby, uśmiechnął się lekko i rzekł:

— To ja dziękuję, Jenn. Nigdy ci tego nie mówiłem, ale bardzo cię kocham i jestem wdzięczny naszemu ojcu, że przed laty postanowił zabrać ciebie do Asgardu. To był zaszczyt dorastać i walczyć u twego boku. Będzie mi tego brakowało.

— Dołączę do rodziców byśmy wspólnie mogli spoglądać z góry na twoje dalsze poczynania. Zapewne będziemy mieli niezły ubaw.

Thor zaśmiał się cicho, a następnie wyciągnął dłoń ku Jennie i zapytał:

— Jesteś gotowa?

Kobieta odwróciła się do stojących za nią ludźmi. Spoglądała na liczne twarze, wyłapując te znajome, chcąc je dobrze zapamiętać.

Następnie rozejrzała się dookoła. Przyglądała się drzewom, trawie, słońcu, latającym nad głowami ptakom, chmurom na niebie. Wdychała powietrze, delektowała się ciepłymi kroplami deszczu na twarzy oraz szumem liści z pobliskich drzew. Żegnała się z tą planetą.

Jenna westchnęła głośno i stanęła u boku Thora, który czekał na sygnał z jej strony, że może otworzyć Bifrost.

Wnet kobieta poczuła czyjąś dłoń na swojej. Zerknęła w lewo, jednakże nikogo nie dostrzegła, ale uśmiech samowolnie pojawił się na jej twarzy.

Czuła jego obecność, chociaż go nie widziała. Nie widziała jak tego dokonał, nie wiedziała dlaczego tutaj był, ale była wdzięczna.

Mocno ścisnęła niewidzialną dłoń, kiedy usłyszała w głowie jego głos:

Do samego końca. Żegnaj, najdroższa Jenno.

Po jej twarzy zaczęły płynąć łzy. Nie były to jednak łzy smutku, tylko szczęścia, wszak otaczali ją ludzie, których szczerze kochała.

Żegnaj, Loki. Dziękuję — Odparła Jenna w myślach, a następnie rzekła na głos do Thora — Teraz jestem gotowa by odejść.

Wnet otaczającą ich polanę zalało przenikliwie jasne światło, a Jenna Hawkins opuściła Ziemię.

•••

Element; Dziedzictwo • Avengers / Marvel •Donde viven las historias. Descúbrelo ahora