6 - "Będziesz piękną panną młodą"

686 34 0
                                    

Postanowiłam przenieść się do swojego mieszkania, które dostałam od dziadków na osiemnaste urodziny. Na szczęście rodzice nie robili z tym większego problemu. Już niedługo oficjalnie przeprowadzi się tu również Christian. Nie ma sensu, aby po ślubie mieszkać w jego wynajmowanej kawalerce. Tutaj są dwa pokoje, więc będziemy mieli większą przestrzeń. Póki co na naszą dwójkę takie lokum wystarczy.

Leżę w objęciach mojego narzeczonego, czekając aż się obudzi. Nie chcę go budzić, więc nie zmieniam nawet pozycji. Niech się porządnie wyśpi, wczoraj przyjechał do mnie dopiero wieczorem, bo pracował do późna. Przejął sprawę mojego ojca, który pojechał z mamą na wycieczkę zagraniczną z okazji rocznicy. Nie jestem z tego faktu za bardzo zadowolona, jednakże nie będę stawać mu na drodze. Kocha tę pracę tak samo jak mój ojciec. Mam tylko nadzieję, że nigdy nie przełoży jej nade mnie.
Słysząc jego ciche mruczenie i wtulanie w moje ciało, orientuję się, że już nie śpi.

- Dzień dobry, kochanie. - Przekręcam się na plecy, a ten dopiero teraz otwiera oczy i od razu wita swoim pięknym uśmiechem.

- Och, jak ja uwielbiam budzić się koło mojej pięknej narzeczonej. - Mówi zachrypniętym głosem, a zaraz potem zaczyna słodkie tortury.

- Chris, muszę uszykować Larze śniadanie do szkoły. - Chichoczę.

- To duża dziewczynka, da sobie radę. - Zauważa odsuwając się na chwilę ode mnie.

- To dziecko ma dwie lewe ręce. - Oznajmiam zgodnie z prawdą.

Nie wiem, które z bliźniaków jest bardziej nieszczęśliwe. Boję się, co będzie z nimi w przyszłości. Mam nadzieję, że kiedyś się w końcu ogarną.

- Och, możesz być trochę mniej pociągająca? - Opada plecami na materac, nadal uśmiechając się do mnie.

- Zobaczę, co da się zrobić, panie Wesley. - Całuję go w usta, po czym podnoszę się leniwie z łóżka.

- Proszę nawet nie próbować, jeszcze panno Parker. - Udaje mu się sięgnąć mój posiadek, który klepie i patrzy na mnie z satysfakcją.

Nie mogę uwierzyć, że już za niecałe dwa miesiące będę nosić jego nazwisko. Już odliczam dni do całej cermoni, to będzie jeden z moich najlepszych dni w moim życiu. Najchętniej przyspieszyłabym ten czas.

- Oo, właśnie miałam Cię budzić. Rodzice zaraz będą. - Odnajduje mnie Lara, kiedy kieruję się do łazienki.

Co, ale jak to? Przecież mieli wrócić dopiero za jakiś czas. Może to i lepiej, będę miała z głowy tę małą ofermę, zwaną również moją siostrą. Zapewne poinformowali mnie o szybszym powrocie, ale nie zajrzałam w telefon odkąd Chris do mnie przyjechał.

- W razie czego otwórz im, ja idę pod prysznic. - Przeciągam się, idąc z powrotem do sypialni. - Moi rodzice niedługo będą. - Informuję chłopaka, który jeszcze nie wstał z łóżka.

Jest równie zdziwiony jak ja, jednak nic nie mówi. Zabieram ubrania i przechodzę z nimi do łazienki. Po niecałej godzinie wychodzę z pomieszczenia i idę do salonu, skąd dochodzą głosy moich rodziców. Zauważam, że Chris im potowarzyszył i chyba nawet zaparzył kawę. Co jak co, ale nie jest takim ideałem na jakiego wygląda. W kuchni ma dwie lewe ręce, więc w tym małżeństwie to ja będę odpowiedzialna za przygotowywania posiłków.

- Mamo, co Ci się stało w rękę? - Pytam, widząc u niej gips.

- Twój tata i jego talent taneczny. - Informuje, przez co rozumiem już wszystko. - To też powód naszego szybszego powrotu. Oczywiście nie wliczając tego, iż tatuś nie może się doczekać waszego ślubu. - Od razu napotykam wzrok uśmiechniętego Christiana.

- Zaproszenia wysłane, menu wybrane, obrączki odbieramy w przyszłym tygodniu od jubilera. - Wylicza mój narzeczony.

- Ooo, mamo! Pojedziemy dziś po suknie! - Ekscytuję się, a mama zgadza się, choć wiem, iż nadal nie jest przekonana do tego ślubu.

W dniu kiedy Chris mi się oświadczył, przeprowadził długą rozmowę z moim ojcem, a dopiero pod koniec dołączyła mama. Mówił, że proszenie ją o moją rękę nie należało do najłatwiejszych rzeczy. W sumie nawet jakby się nie zgodziła, to zrobiłabym po swojemu.

***

Stoję w ostatniej wybranej sukni przed lustrem. Jest piękna, jednak nie wiem czy wystarczająca. Chcę, aby wszystko było idealne. Wiedziałam, że podczas wybierania sukni będę miała najwięcej problemu.

- Na pewno wybrałbyś taką dla Sophie? - Patrzę na brata, a ten podchodzi do mnie.

Staje za mną i lekko otula ramionami. Kładzie głowę na moim ramieniu, przy czym uśmiecha się do mnie.

- Będziesz piękną panną młodą. - Przyznaje. - Jesteś tak samo śliczna, jak nasza kochana mamusia. - Dodaje.

To prawda, jestem bardzo podobna do mamy. Jak widzę jej zdjęcia z młodości, to myślę, że to ja. Mam nadzieję, iż zestarzeję się jak ona. Totalnie nie widać, że jest po czterdziestce.

- No dobra, kupujemy tę. - Decyduję ostatecznie.

Mam nadzieję, że Chris nie będzie rozczarowany. W sumie jeszcze nie usłyszałam z jego ust kiedykolwiek, że źle się ubrałam. Mam nadzieję, iż i w tym przypadku będzie tak samo.

- Ja zapłacę. - Wyrywa się mój brat. - Chcę się jakoś dołożyć do tego ślubu.

Cieszę się, że zarówno moi rodzice, jak i Chrisa zadeklarowali się opłaceniem całego wesela. Gdybyśmy my musieli za wszystko zapłacić, to na pewno musielibyśmy nie organizować przyjęcia. Może bylibyśmy w stanie kupić sami obrączki.

- Nie mogę uwierzyć, że własną siostra przegoniła mnie w drodze do ołtarza. - Śmieje się, kiedy wracamy do mojego mieszkania.

- Widzisz, braciszku, znalazłam odpowiedniego faceta. Może Ty też zaczniesz szukać na nowo? - Zaczynam temat, który oczywiście nie leży Nickowi.

- Sharon. - Mama patrzy na mnie srogo.

- No co? Sama widzisz, jaka jest sytuacja. - Wzdycham.

- Może gdyby nie Riley, to związał bym się z kimś, bo mam serdecznie dość Sophie. Kocham ją, ale nie wiem, co się z nią teraz dzieje. Mam jeszcze nadzieję, że obydwoje wrócą do mnie i wszystko będzie, jak dawniej. - Widać, że mu ciężko w obecnej sytuacji.

- Wierzę, synku, że jeszcze będziecie szczęśliwi.

Nie wiem, dlaczego nasza mama ma problem od początku do mojego Chrisa, a do Sophie nie, choć przez nią jej syn cierpi. Nie rozumiem tej kobiety, mam nadzieję, że zmieni zdanie o moim przyszłym mężu.


Others IV Historia SharonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz