13 powodów- preferencje

Montgomery de la Cruz- obrońca

Monty był pierwszym chłopakiem w którym się zakochałam. Mimo swojej reputacji "łamacz serc" chłopak okazał się bardzo opiekuńczy. Kiedy okazało się, że także mu się podobam i zaprosił mnie na randkę nie mogłam w to uwierzyć. Monty okazał się świetnym chłopakiem: bronił mnie przed swoim kumplami, przywoził i zawoził mnie do szkoły, zabierał mnie na co najmniej trzy randki w miesiącu, ale co najważniejsze kochał spędzać ze mną czas. Wiedziałam o sytuacji chłopaka w jego domu i jego relacji z jego ojcem. Kiedy mężczyzna wyrzucał go z domu Monty zawsze mógł znaleźć schronienie u mnie. Moi rodzice polubili go i zaczęli traktować go jak syna. 

Przechodząc korytarzem usłyszałam jak ktoś robi mi zdjęcia. Odwracając się ujrzałam Taylera z aparatem w dłoni. Zza niego wyłonił się Monty zirytowany zachowaniem chłopaka.

-Hej co ty robisz?-zapytał

-Zdjęcia- odrzekł przestraszony chłopak

Monty wściekły przypiął chłopaka do szafek i odrzekł:

-Kurwa zostaw ją w spokoju

Widząc przerażoną minę Tylera podeszłam do swojego chłopak odciągając go od przerażonego fotografa. 

-Hej, nic mi się nie stało-powiedziałam

-Jak to nic? Robił Ci zdjęcia bez Twojej zgody-odrzekł wściekły

- Wiem, ale nie musisz od razu się na niego rzucać- zganiłam chłopaka

-Okej- odparł

Po chwili odwrócił się do chłopaka i powiedział:

-Jeszcze raz zobaczę, że robisz zdjęcia mojej dziewczynie to porozmawiamy inaczej rozumiesz?

Tyler pokiwał głową, że zrozumiał. Nagle do akcji wkroczył Alex.

-Odczep się od niego Monty, po prostu robił zdjęcia-powiedział blondyn

-Pierdol się Alex- odparł jeszcze bardziej rozwścieczony chłopak

-Wystarczy-szepnęłam do chłopaka i odciągnęłam go jak najdalej od Tylera i Alexa.

Kawałek dalej odwróciłam się do Monty'ego i odrzekłam:

-Co to miało być?

- Broniłem swojej dziewczyny przed pewnym kretynem, który Cię fotografował. Wierz mi, ale każdy przykładny i kochający chłopak by tak postąpił skarbie- odparł

Przytuliłam się do chłopaka a ten zaczął się bawić moją bransoletką i mnie uspokajać.

-Kocham Cię-powiedziałam po chwili

-Ja Ciebie też-odrzekł

Niestety tę chwile przerwał nam dzwonek. Chłopak szybko złapał mnie za ręce i zaproponował:

-Może pójdziemy wieczorem do kina?

-Z Tobą? Zawsze-odparłam całując go na pożegnanie i ruszyłam w stronę sali

Mimo to Monty do końca dnia uważnie obserwował Tylera i każdy jego ruch w stosunku do jego dziewczyny.