Blondyn siedział na łóżku w swoim pokoju i zastanawiał się co miał zrobić. Mial wygłosić mowę świadka na weselu swojego przyjaciela. Nie byłoby to trudne, gdyby okazało się, że Panem Młodym nie jest jego obiekt westchnień. Nigdy mu nie powiedział, bo bał się. Oraz był w swoim rodzaju osobą, która pomagała mu oraz był w jakimś stopniu mentorem dla blondwłosego chłopaka.
Blondyn był ubrany w czarny garnitur oraz zawiązywał krawat, który wpadał w kolor ciemnej zieleni. Kolor krawatu oznaczał dom, do którego należał w Hogwarcie. Jego mentor opiekował się nim po cichu w zamku. Pilnował jego na zlecenie matki chłopaka, gdy on dostał bardzo trudne zadanie do wykonania.
Srebrnooki postanowił, że zdecyduje pod koniec ślubu co ma zrobić.Były Ślizgon był świadkiem na ślubie Severusa Snape'a. Żenił on się z jego miłością oraz kompletnym przeciwieństwem - Daisy Johnson. Owa kobieta była energiczna, optymistyczna oraz uśmiechnięta. Była jak żywioł, nikt nie mógł jej zatrzymać oraz zgasić jej zapału. Ona i Severus byli nietypową parą. Przy niej czarnowłosy w końcu zaczął być sobą. Profesor Hogwartu zrobił wszystko, co wcześniej chciał zrobić, ale bał się osądów ze strony innych czarodziei. Severus w końcu zaczął się uśmiechać. Co i tak było dla innych nadzwyczajne. Każdy sądził, że Severus jest marudny oraz grymaśny, a tu ich opiekun Slytherinu zaskoczył.
Draco nie zawsze był zakochany w Severusie. Na początku nic nie czuł do niego. Nie obchodził go i dawniej Ślizgon wolał, żeby tak pozostało. Jednak los bywa przewrotny. Snape starał się nim opiekować i pomagać mu w Hogwarcie. Często był dla niego ojcem, którym nie był Lucjusz. I tu zaczął się początek. Początkowo wyglądało to niewinnie. Relacja Severusa oraz Snape'a była taka jak inne. Z czasem Draco myślał o nim częściej niż zwykle. Nie jako o krewnym, ale o osobie, którą mógłby pokochać. Później zaczął się interesować z kim się zna oraz gdzie jest. Doszły do tego jego byłe zainteresowania miłosne oraz obecne.
Przerodziło się w to obsesję, która Draco starał się kontrolować. Jednak czasem brakowało mu, żeby jedna rzecz i mógłby stracić kontrolę.Draco cierpiał, ale nie dawał tego po sobie znać. Raczej był taki jak zawsze. Tylko na pokaz, aby nie dać się zranić. Dziś był dzień jego wyboru.
Spojrzał na zegar i zobaczył, że niedługo miał się zacząć ślub Snape'a. Pośpiechem założył buty i pojechał do kościoła. Kiedy wszedł, Snape był przy ołtarzu i czekał na swoją pannę młodą. Blondwłosy starał się wesprzeć profesora oraz dać mu swoje wsparcie.
Ślub zaczął się o 16 i po ceremonii wszyscy udali się na wesele. Wszyscy tańczyli tylko nie Draco. Nie dziwiło to innych, gdyż sądzili, że jest zamulony taki jak zawsze. A on myślał o tym, że miał szansę przerwać ślub Daisy oraz Snape'a. Mógł zaprostestować przeciwko ich małżeństwo, ale nie zrobił tego. Widział jak bardzo jest szczęśliwy z Daisy. Ile dawała mu szczęścia. Profesor uśmiechał się i to szczerze. Kochał ją całym sercem, a chłopak wiedział, że nie może tego zepsuć.Wybrał szczęście ponad swoje. Draco miał świadomość, że prędzej czy później otrząśnie po tym zawodzie miłosnym. Chłopak dowiedział się, że jeśli kogoś kochasz i jest on szczęśliwy z kimś innym, powinno pozostać tak jak jest. Jeśli kogoś kochamy, chcemy, żeby byli oni szczęśliwi. Miłość nie zawsze daje osoby, które chcemy, a często pokazuje nam lekcje, jakie możemy z tego wziąć. Serce nie sługa, kochani.
heej,
Miniaturka dla k1ndly. Mam nadzieję, że spodoba Ci się.
buziaki,
Karolyn

YOU ARE READING
Miniaturki || HP
FanfictionW tej książce będę publikować miniaturki pairringów kanoniczne i niekanoniczne z Harry'ego Pottera na zamówienie. Serdecznie zapraszam! Śliczną okładkę wykonała dla mnie @ZafiraMorgan