Draco x Hermiona

2.1K 44 8
                                    

Kasztanowłosa dziewczyna siedziała na błoniach pod drzewem i czytała mugolski romans. Uwielbiała tą książkę, dlatego, że ukazuje problem inności, okrutnego traktowania przez rówieśników i pogodzenie się z przeszłością. Pokochała główną bohaterkę Ellamarę, która w wyniku wypadku została kaleką do końca życia. Widziała podobieństwo między sobą, a Ellamarą. Rówieśnicy Elli - u niej to było czystokrwiści arystokraci, którzy mieli bzika na punkcie pochodzenia. Jesteś mugolakiem lub mugolaczką? Nie masz prawa istnieć.

Hermiona uważała, że myślenie, że mugole i szlamy powinni być tępieni, jest błędne. Mugole przecież tyle wymyślili- telewizor, słuchawki, smartfony i wiele innych przydatnych rzeczy, potrzebnych do życia. Ale, cóż, tacy byli arystokraci. Obrzydliwie bogaci, snobistyczni, egoistyczni, samolubni, dbający tylko o swoje własne dobro i majątek, samouwielbiający się ludzie. Jest tylko jeden przedstawiciel arystokratów taki jaki podała orzechowłosa Gryfonka. Malfoy. Draco Malfoy.

Blondyn nienawidził Hermiony, a ona mu nie pozostawała dłużna. Losy tej dwójki obserwowali od dawna nauczyciele i uczniowie średniowiecznego zamku. Ciągle kłótnie, awantury i wyzwiska były na porządku dziennym tej dwójki. Mimo, że nauczyciele zwracali im uwagę, to nic nie mogło ich powstrzymać.

Hermiona pochodziła z rodziny mugoli. Była mugolaczką, inaczej też nazywaną przez innych czarodziejów i czarownic czystej krwi - szlamą.
Mimo tego, nie wstydziła się swojego pochodzenia. Raczej była dumna z tego. Między uczniami i nauczycielami nazywano ją najmądrzejszą czarownicą od czasów Roweny Ravenclaw. Lubiła się uczyć i w Hogwarcie, i mugolskiej szkole najlepiej się uczyła. Hermiona rozmarzyła się, ale szybko przestała myśleć o niebieskich migdałach.

Kontynuowała czytanie lektury, ale nie było jej to dane. Był to pewien irytujący blondwłosy osobnik.

-Malfoy, czy mógłbyś stąd iść? - zapytała się Hermiona przesłodzonym głosem

- A to niby dlaczego, szlamo? - spytał się Ślizgon

- A to, idioto, że mam na Ciebie uczulenie -odpowiedziała Miona

- A ja na Ciebie, szlamo - odparł irytujący blondyn

Gryfonka zamknęła książkę, wstała i otrzepała się z trawy. Mimo, że nie była zbyt wysoka ani też zbyt niska, ale jej wzrost denerwował ją, kiedy stawała oko w oko z wyższym chłopakiem. Tak było też w tym przypadku. Stanęła naprzeciwko Dracona i sfrustrowana wróciła do swojego dormitorium. Ta sytuacja bardzo ją zdenerwowała, a u Dracona odwrotnie, jego ta sytuacja rozbawiła. Nie chcąc tkwić sam jak kołek, poszedł do swojego dormitorium.

-Zabini! - ryknął na  cały głos blondyn

- Smoku! - krzyknął czarnoskóry chłopak

Ach, Ci dwaj współlokatorzy naprawdę się uwielbiali. W chwili, gdy oboje sobie dokuczali, kiedy chodziło o dziewczyny lub o alkohol. Najczęściej było to drugie, ale często występował temat pięknych uczennic Hogwartu. Diabeł miał już upatrzoną kandydatkę na swoją dziewczynę, a Draco? Mimo, że dziewczyn, które były chętne na niego miał na pęczki , to nadal był singlem. Widząc problem towarzysza, Blaise postanowił pobawić się w swatkę. Wiedział, kto dla Dracona będzie idealny. Hermiona. Hermiona Granger.

Mimo tego, że wiedział, iż ta dwójka może się pożreć jak najzacieklejsi wrogowie, ale musiał spróbować. Jak to mówią:  przeciwieństwa przyciągają się. Zabini od razu był pewny do kogo zwrócić się w sprawie swatania Draco i Hermiony.

-Wiewiórko! - zawołał Diabeł

- Czego, kretynie? - spytała się zirytowana Ginny Weasley

- Mam do Ciebie, prośbę - oznajmił poważnie Zabini

- Skoro to takie ważne, to chodźmy do Pokoju Życzeń - powiedziała rudowłosa dziewczyna

Jak powiedziała tak zrobili. Obeszli wzdłuż ściany i oboje jednocześnie pomyśleli : chcę pobyć z osobą, którą potajemnie kocham
Pokój otworzył się i Blaise razem z Ginny weszli do środka. Ruda wyczarowała stolik i dwie pufy, a Gryfonka i Ślizgon usiedli na nich. Zaczęli rozmawiać na luźne tematy, a później dyskutowali o Draconie i Mionie. Nie wiedzieli jak ich ze sobą zeswatać, ale umieli być kreatywni. ( Przynajmniej Zabini umiał XDDD ~ dop.aut)

Cały tydzień wymyślali jak ich ze sobą zeswatać. W końcu wpadli na genialny pomysł, ich zdaniem idealny. Wypisali sobie to na kartce, żeby nie zapomnieć. Przy okazji akcji pt. "Swatanie Hermiony i Draco", więc zrobili wszystko, żeby było na dopięty guzik. Przy okazji zbliżyli się do siebie i po dwóch tygodniach oficjalnie zostali parą.

Najpierw ogłosili swój związek swoim znajomym, w co wliczało Draco i Hermionę. Jako para spędzali ze sobą dużo czasu i często zabierali ze sobą Mionę i Smoka. Blaise uświadomił  Dracona, żeby pogodził się i przeprosił Gryfonkę, a Ginny przekonała Mionę, żeby dała szansę Ślizgonowi.

Pomału ich plan spełniał się. Patrzyli jak ich ciężka praca i planowanie przez te dwa tygodnie, opłacała się. Widzieli jak Draco i Hermiona zaczęli się tolerować, a potem stali się najlepszymi przyjaciółmi. Diabeł rozpoznał, że Draco zakochał się w kasztanowłosej dziewczynie. Pomału widzieli postęp w relacji tej dwójki. Nie przewidzieli tylko jednego.

- Draco, myślę, że powinni wiedzieć - powiedziała Hermiona

- Dlaczego, nie możemy dłużej się z nimi pobawić w kotka i myszkę? - spytał się Draco

- Nie - dobitnie odpowiedziała Miona

Hermiona wyczarowała swojego patronusa - wydrę, której kazała przekazać, że Ginny i Blaise przyszli do nich, do dormitorium Gryfonki natychmiast. Kilka chwil później z impetetem wpadli Weasley'ówna i Diabeł. Byli  nieco spóźnieni, gdyż Harry i Ron, po pierwsze nie chcieli ich przepuścić przez przejście, a po drugie stali tam jak osłupiali, że Ginny jest z Blaise'm. Ron próbował go zabić wzrokiem, a Harry życzył im szczęścia. 

- Jesteśmy parą. Od dwóch miesięcy. - oznajmiła Hermiona

- Co? - krzyknęła Ginny

- Nie cieszysz się, że są parą? - zapytał zdziwiony Zabini

- Cieszę się, ale Hermiona i Draco,  dwa miesiące temu skakali sobie do gardeł - widząc, że Zabini nie zrozumiał aluzji, zaczęła mu tłumaczyć - Nasz plan swatania nie wypalił - powiedziała rudowłosa dziewczyna

- Aaaa, co? - powiedział Blaise

Ginny strzeliła facepalma, a Hermiona i Draco zaczęli się śmiać z sytuacji. Wytłumaczyli parze, że byli parą, a dogryzanie było na pokaz. Zaczęli tolerować się, gdy mieli wspólny szlaban, okazało się, że mają wspólne tematy, później zaczęli być przyjaciółmi, a później zobaczyli, że oboje czują do siebie coś więcej niż przyjaźń. Wtedy pochodzenie i inne gadki w stylu 'czysta krew jest najważniejsza' przestały mieć znaczenie. Gryfonka i Ślizgon.

Hermiona cieszyła się, że wreszcie znalazła szczęście i miłość. Ginny tak samo. Nie wierzyły jednak w to, że znajdą je u boku Ślizgonów. Cały czas opowiadają swoim wnukom historię ich miłości. Lubiły ten moment, kiedy dzieci i ich wnukowie mówili 'opowiedz jeszcze raz tą historię, proszę'. A oni kręcili głową i opowiadali jeszcze raz to samo.

'Przeciwieństwa przyciągają się'

A/N

Miniaturka dla Aryshta.

Bez notki jest równo 1000 słów. Mam małe pytanko, kiedy chcielibyście, żebym wstawiała miniaturki? I ile słów chcecie, żeby zawierała?

Życzę miłego dnia/popołudnia/ranka/wieczoru/nocy, w zależności kiedy to czytacie.

Buziak ♥

Karolyn

Miniaturki || HPWhere stories live. Discover now