~Rozdział 26~

62 5 0
                                    

Obudziłam się wtulona w Harrego, który jeszcze spał. Wyszłam po cichu z łóżka i udałam się do łazienki. Spojrzałam w lustro i mało co nie krzyknęłam. Czasami zapominam, że muszę udawać Kate.

Weszłam pod prysznic i zastanowiłam się co muszę dziś zrobić, na pewno nie mogę być u Harrego bardzo długo, bo znowu będę musiała się tłumaczyć Pansy, ale znowu chciałabym z nim zostać. Ahhh, ale dziś spotkanie śmierciożerców. Od czasu, gdy zaczęłam się interesować horkruksami i mam już jednego boję się bardziej niż zazwyczaj być na spotkaniach. Czuję, jakby Voldemort o wszystkim wiedział, no ale gdyby wiedział to już dawno bym nie żyła. Umiem oklumencję, więc nie ma szans, żeby czytał mi w myślach .

Myłam się, gdy ktoś wszedł do łazienki.

-Omm.. Przepraszam nie wiedziałem, że tu jesteś. - powiedział Harry zakrywając oczy i rumieniąc się niezwykle mocno.

Wyszedł i zamkną drzwi, a ja zaśmiałam się cicho. Wyszłam spod prysznica i ubrałam się w jakieś ubrania Harrego, które wcześniej od jego wzięłam. Następnie wyszłam z łazienki. Ron spał w najlepsze, a Harry siedział na łóżku, wciąż cały czerwony. Popatrzył się na mnie przepraszająco, a ja się uśmiechnęłam.

- Nie przesadzaj, przecież nic się nie stało. Żyję. - zaśmiałam się, co uczynił też chłopak .

Pożegnałam się z zielonookim . On udał się pod prysznic, a ja do jakiejś klasy.

W pokoju wspólnym gryffindoru spotkałam Ginny, która patrzyła na mnie znacząco z uśmiechem. Posłałam jej pytające spojrzenie.A ona pokazała na mnie. No tak przecież byłam w ubraniach Harrego. Momentalnie na moją twarz wkradł się rumieniec, na co dziewczyna się zaśmiała. Porozmawiałyśmy chwilę i udałam się przemienić.

W pokoju wspólnym ślizgonów spotkałam Pansy. Nie pytała, gdzie byłam, chyba myślała, że po tej całej sytuacji z Harrisem potrzebuję pobyć czasem sama. Ja akurat nie przejmowałam się tą sytuacją. Zawsze, gdy brunetka myślała, że płaczę, albo jest mi smutno to właśnie przez to, ale mi zawsze chodziło o Harrego. Szkoda, że nie mogłam jej o nim powiedzieć . Kiedyś jakoś nie miałam takich wyrzutów sumienia, gdy kłamałam, a teraz to co innego. Zawsze czuję taki dziwny skurcz w żołądku.

Było dziś też spotkanie śmierciożerców, na które oczywiście się udałam . Snape oczywiście powiedział Voldemortowi całą sytuację z Harrisem, w końcu Czarny Pan bardzo dbał o moje bezpieczeństwo, nie chciał żeby stało mi się coś złego. Przejęła go bardzo ta sytuacja, ale tłumaczyłam mu, że nic mi nie jest i żeby się nie przejmował, mimo to polecił kilku innym śmierciożercom, aby go zabili. Nie żeby było mi go bardzo żal, ale jednak miałam wyrzuty sumienia, że ktoś umrze przeze mnie.

- Jakieś informacje, Ariano ? - zapytał w końcu, jakby łagodniej? Chyba ta cała sytuacja dała mi trochę taryfę ulgową, ale od kiedy on ma serce?

- Nie jestem pewna czy to na pewno ważna informacja, ale wiem, że Dumbledore wie coś o jakimś medalionie, chyba Salazara Slytherina? - skłamałam.

Na moje słowa Czarny Pan zastygł na dosłownie chwilę. Widziałam w jego oczach wściekłość. Juz myślałam ,że na mnie, ale on po prostu zakończył spotkanie, a ja odetchnęłam i wróciłam do zamku.

Rano umówiłam się z Harrym w bibliotece, więc się do jej udałam. Usiadłam  tak jak zwykle w najbardziej oddalonym miejscu, gdzie miał też przyjść chłopak. Siedziałam około 30 minut, zajęta pracą z numerologii, gdy poszłam, że ktoś się we mnie intensywnie wpatruje. Uniosłam delikatnie głowę i zobaczyłam Harrego, który wpatrywał się we mnie z uśmiechem. Pomachałam mu ręką przed twarzą na co momentalnie się ocknął. Zaśmiałam się.

-Długo tak na mnie patrzysz? - zapytałam unosząc brew i uśmiechając się.

- Od jakichś 20 minut? - zaśmiał się co uczyniłam również ja.

Zaczęliśmy odrabiać wspólnie pracę domową . Harry robił zadanie z eliksirów, które ja już zrobiłam, a ja z numerologii, na którą nie chodzi, więc nic się nie domyślił.

•Pov.Harry•
        *Rano*
Po prysznicu, postanowiłem obudzić Rona. Nie było to łatwe, zacząłem nim machać - nic, krzyczeć - nic, w końcu podszedłem do niego i szepnąłem mu na ucho.

-Ron patrz, Hermiona w stroju kompielowym.

-Co? Gdzie?

Chłopak momentalnie się zerwał i upadł na ziemię. Zawsze działa. Zaśmiałem się.

-Czemu ja się nadal na to nabieram?

- Bo Hermionka ci się podoba.

- O-ona mi się wcale nie podoba...

- Jasne, jasne, ja wiem swoje .

Oburzony rudzielec poszedł pod prysznic i ogarnął się szybko, więc razem udaliśmy się na śniadanie. W pokoju wspólnym spotkaliśmy też Hermionę i Ginny, które poszły razem z nami. Po śniadaniu wybraliśmy się na błonia. Ginny po drodze się z nami pożegnała mówiąc, że musi coś załatwić . Poszliśmy do Hargida na herbatkę i  jego słynne ,,ciasteczka". Wróciliśmy na obiad i udaliśmy się do pokoju wspólnego. Graliśmy trochę w eksplodującego durnia,szachy i oczywiście rozmawialiśmy.

Na wieczór umówiłem się z Kate w bibliotece. Nie wiem co ona ze mną robi, jest wspaniała. Nie mogłem wymarzyć sobie lepszej dziewczyny. Byłem kiedyś z Cho i z Ginny, ale to nie wypaliło. Cho była na prawdę fajna, ale czepiała się wszystkiego i była bardzo zazdrosna, zwłaszcza o Hermionę. Z Ginny sprawa była trochę inna, po prostu zdaliśmy sobie sprawę, że jesteśmy dla siebie jak rodzeństwo i nie umieliśmy być razem, więc rozstaliśmy się bez żadnych zgrzytów .

Wszedłem do biblioteki i udałem się do najbardziej oddalonego kąta. Była już tam. Siedziała skupiona nad jakimś zadaniem. Jej czarne loki opadały na jej zaróżowioną twarz. Uśmiech mimowolnie wkroczył mi na twarz i usiadłem przed nią po cichu. Oparłem głowę o rękę i patrzyłem na nią.Przegryzała wargę delikatnie, zawsze tak robiła, gdy była skupiona. Była na prawdę urocza. Siedziałem tak jakoś czas i odpłynąłem patrząc na nią. Uniosła głowę, popatrzyła na mnie i pomachała mi ręką przed twarzą, na co momentalnie się ocknąłem . Zaśmiała się cicho, ale ona ma cudowny śmiech.

-Długo  tak na mnie patrzysz ? -zapytała.

-Od jakichś 20minut ?- zaśmiałem się, a ona razem ze mną. Mógłbym godzinami słuchać jej śmiechu.

Zaczęliśmy odrabiać prace domowe. Potem rozeszliśmy się każdy w swoją stronę.


|⭐ Zapraszam do gwiazdki!⭐
Staram się teraz pisać dłuższe rozdziały, mam nadzieję, że się podobają .
Miłego dnia/wieczora/nocy!|

Tajemnicza Ślizgonka | Harry PotterDonde viven las historias. Descúbrelo ahora