Prolog

2 0 0
                                    

       9 czerwca 2019 roku. Tego dnia wracałem do swojego domu. Byłem zadowolony, bo nadchodził koniec moich studiów na kierunku kryminalistyki. Moją największą specjalizacją było rozszyfrowanie kodów. Już jako dziecko marzyłem, aby być moja praca była z nimi powiązana. Czasem jednak trud przez te lata pogarszał sytuację, ale wciąż wierzyłem w swoje możliwości.

      Zadowolony z tego powodu otworzyłem drzwi od mieszkania. Radośnie krzyknąłem na cały dom, aby uświadomić reszcie domowników o moim powrocie. Brak odzewu był niepokojący. Zacząłem cicho iść po korytarzu wgłąb rodzinnego domu. Nie wiedziałem co może pojawić się przed moimi oczami. Przez cały czas podejrzewałem, że pojechali na zakupy. Jednak widok, który zastałem w salonie stanowczo temu zaprzeczył.

      Pod moimi nogami leżało ciało mojego młodszego brata. Przerażony zauważyłem, że nie tylko ono jest martwe. Kilka kroków dalej leżały zwłoki moich rodziców. Złapani za swoje dłonie zostali zamordowani bez żadnych skrupułów. Miałem jednak nadzieję, że tak naprawdę ich bicie serca się jednak nie zatrzymało. Kucnąłem przy Aleks'ie. Trzęsącymi się dłońmi zacząłem szukać pulsu. Jednak moje próby skończyły się daremnie. Mimo wszystko wciąż nadzieja zaprowadziła mnie do ciał rodziców. Zacząłem u nich szukać bicia serca. Niestety to też zakończyło się tylko i wyłącznie próbami.

       Postanowiłem zawiadomić odpowiednie służby. W myślach błagałem, aby to był tylko realistyczny koszmar. Po kilkunastu sekundach rozmowie telefonicznej została wysłana karetka i policja. Prawdopodobnie lekarze podejmą resuscytację, którą wykonywałem do czasu ich przyjazdu. Przy tym zadaniu towarzyszył mi głos operatorki, która dokładnie tłumaczyła co w danym momencie mam zrobić. Walkę z przywróceniem oddechu przegrałem. Lekarze ocenili potrójny zgon. Ta wiadomość mnie kompletnie załamała. Z kim będę grać w gry? Komu będę pomagał w garażu? Kogo będę uczył technologii i sposobów używania dotykowych telefonów?

       Widok odjeżdżając służb był okropny. Ból, który miałem w sercu był wręcz niewyobrażalny. Straciłem trzy najbliższe mi osoby w tej samej chwili. Musiałem odnaleźć osobę, która była za wszystko odpowiedzialna. Ta osoba musi ponieść konsekwencje za ten makabryczny czyn.

        Od tego dnia minęły dwa lata i trzy miesiące. Przez ten cały czas musiałem sobie radzić sam. Musiałem znaleźć sobie jakąś pracę, dzięki której zdobędę pieniądze na rachunki i na niezbędne rzeczy. Niestety nie udało mi się spełniać się w zawodzie detektywa, a dostałem posadę pracownika biurowego w pewnej firmie. Wypłata jest spora dzięki czemu wiodę dobre życie, w którym nie muszę się martwić, że zabraknie mi pieniędzy na jedzenie.

Szukaj MnieWhere stories live. Discover now