Klucz

2 0 0
                                    

            Obudziłem się przez promienie słoneczne, które wpadały mi do pokoju. Zapomniałem zasłonić okien przez co musiałem wstać z łóżka. Spojrzałem na ścianę, która była na wprost mnie. Napis, który zobaczyłem w nocy był prawdziwy. Uszczypnąłem się w rękę upewniając się, czy to nie jest sen, ale ból uświadomił mi, że się tam nie znajduję.

           Postanowiłem wstać z łóżka i zbadać te litery. Byłem ciekawy czym były one napisane. Wiedziałem tylko, że są czerwonego koloru. Kiedy podszedłem do tej ściany, dotknąłem jej palcem. Mogłem stwierdzić, że to tylko farba, która ma barwę krwi. Na całe szczęście to tylko i wyłącznie kolor. Mimo wszystko wciąż czułem lekki strach przy tych wszystkich zdarzeniach.

        Ciekawiło mnie kim była osoba, która napisała to. Jest bardzo duża szansa, że to ten sam człowiek, z którym się spotkałem w nocy na cmentarzu. Tylko on miał motyw do napisania tego. Sens tego zdania był identyczny do wypowiedzianego podczas naszej konfrontacji na cmentarzu. To musiał być on.

         Przypomniało mi się jednak o liście, który leżał na szafce nocnej. Wciąż nie wiedziałem co tam jest napisane. Postanowiłem się chwilę jednak ogarnąć, bo wciąż jestem niewyspany, a prysznic powinien mi pomóc. Dopiero po wykonaniu wszystkich porannych czynności wziąłem do dłoni kawałek papieru. Powoli go otwierałem czując lekką adrenalinę. W dodatku moje szybko bijące serce tylko dodawało mi emocji. Jednak od razu one zgasły, gdy zobaczyłem wygląd treści.

D GBN WLNF HAFPZQ ZOLGVTL POFXAZ, WRCPR PGLIVNF LGDLIABHA NZOV WIADR. WLHGZMRVHA HRV KIABA MRV WL MLDVTL NRVQHXZ. IZWAV XR, ZYH HKZPLDZO KOVXZP A MRVAYVWMBNR IAVXZNR. WLDRVHA HRV XAVNF WLKRVIL QZP HRV GZN WLHGZMRVHA. KLDLDAVMRZ!

         Nie rozumiałem prawie nic z tego wszystkiego. Podjąłem się jednak próby rozszyfrowaniu tego. Po dłuższym czasie zdałem sobie sprawę, że ten tekst to szyfr podstawieniowy. Polegał on na tym, że literze A odpowiadało Z, literze B odpowiadało Y, C to X, D to W i tak dalej tym ciągiem. Po dłuższym czasie udało mi się przetłumaczyć tekst.       

W tym domu szukaj złotego klucza, dzięki któremu otworzysz małe drzwi. Dostaniesz się przez nie do nowego miejsca. Radze ci, abyś spakował plecak z niezbędnymi rzeczami. Dowiesz się czemu dopiero jak się tam dostaniesz. Powodzenia!

       Zdziwiła mnie rzecz, którą muszę znaleźć. Jakim cudem w ogóle znalazł się złoty klucz w moim domu? W dodatku jest mowa o jakiś małych drzwiach, o których nawet nie miałem pojęcia. Ten morderca wiedział więcej o tym miejscu niż ja sam. Może kiedyś tutaj mieszkał, ale się wyprowadził? Z jego postacią jest wszystko możliwe.

      Zabrałem się jednak za poszukiwania. Najpierw za swój cel wziąłem sypialnie. Może znajdę klucz lub przynajmniej wskazówkę, która pomoże mi w lokalizacji tego przedmiotu? Miałem przynajmniej taką nadzieję. Zacząłem oglądać całe pomieszczenie. Musiałem się dowiedzieć gdzie mam dokładnie zacząć. Często w filmach kryminalnych widziałem, że coś może być za obrazem. W moim pokoju był tylko jeden, więc od razu do niego zajrzałem. Znalazłem tam list, który służył za wskazówkę. Na samej górze był napisana liczba jeden.

KIAVQWA WL PFXSMR. ILAYRQ PZAWV QZQPL, Z D QVWMBN A MRXS YVWARV FPIBGZ PLOVQMZ PZIGPZ.

      Od razu zauważyłem ten sam rodzaj zaszyfrowania co w poprzednim tekście. Teraz szybciej mi poszło przetłumaczenie tego listu. Powoli przyzwyczajałem się do takich niespodzianek. Czułem jednak, że to nie jedyny rodzaj zaszyfrowania wiadomości, które w całej tej ,,przygodzie" wystąpią. Tłumaczenie brzmiało tak:

Przejdź do kuchni. Rozbij każde jajko, a w jednym z nich będzie ukryta kolejna kartka.

     Przeszedłem do wyznaczonego miejsca. Na blacie zauważyłem kilka jajek w kartoniku. Wziąłem z szafki miskę, aby nie marnować ich, a użyć przykładowo do ciasta. Trudniej będzie jak karteczka wpadnie do miski z żółtkiem i białkiem, ale dosyć szybko się zorientuję i ją wyjmę. Wpadłem na pomysł, aby wsłuchać się w hałas podczas trzęsienia nimi w dłoni. Niestety nie miałem zbyt dobrego słuchu i nie mogłem ocenić czy jest w środku to co mnie interesuje. Do miski wbiłem około 3 jajka, gdy wreszcie udało mi się znaleźć kartkę. Na szczęście nie utopiła się aż tak mocno, więc z łatwością mogłem ją odczytać.

D GBN KLNRVHAXAVMRF QVHG POXA, ZOV NFGRGA SL WLPOWMRV KLHAFPZV. NZN QVWMZP WOZ XRVYRV DHPZALDPV. KZGIA D TLIV, Z MRV KLW HLYZ, WL KLHAFPRDZMZ KIAVA XRVYRV IAVXA QVHG DBAVQ MRA GDLQ DAILHG.

      Z tym tekstem miałem większe trudności. Był on dłuższy od poprzedniego, ale nie aż tak jak pierwszy list. W pewnym momencie pomyliłem się w kolejności, ale szybko zdałem sobie z tego sprawę i poprawiłem swój błąd. Tłumaczenie brzmiało mniej więcej tak:

W tym pomieszczeniu jest klucz, ale musisz go dokładnie poszukać. Mam jednak dla ciebie wskazówkę. Patrz w górę, a nie pod sobą, bo poszukiwana przez ciebie rzecz jest wyżej niż twój wzrost.

Momentalnie wpadłem na pomysł przeszukania szafek. Nie interesowała mnie ich zawartość, ale to co jest ukryte na nich. Wziąłem krzesło, abym miał większy zasięg i pole widzenia. Nie musiałem się długo męczyć z poszukiwaniami, bo po chwili w ręku miałem złoty klucz i przyczepioną do niego karteczką.

Szukaj MnieWhere stories live. Discover now