22. Imprezowy vibe

1.9K 90 83
                                    

Ciężko było wrócić do szkoły po świętach, zwłaszcza kiedy dzień wcześniej hucznie witało się nowy rok.

— Mam wrażenie, że zaraz łeb mi wysadzi — powiedział Ron, kiedy w przedpokoju zbieraliśmy się do wyjścia.

— Trzeba było tyle nie chlać, Ronaldzie — żachnęła się Hermiona.

— Nie drzyj się tak, głowa mnie boli.

Czy tylko mi się wydaje, że kłócą się jak stare, dobre małżeństwo?

— Cześć, kochanie — usłyszałam około ucha głos Georga i się wzdrygnęłam. Nie mogłam jeszcze do końca uwierzyć, że teraz ja i George jesteśmy parą. Tamta noc była cudowna, nigdy jej nie zapomnę.

— No hej. Jak się spało? — zapytałam odwracając się do niego.

— Jest lekki kac. Ale nie jest źle — zaśmiał się. — Niektórzy gorzej się czują — ruchem głowy wskazał na swojego młodszego brata.

— Taaak, Ron wczoraj trochę przesadził z Ognistą.

Kiedy wszyscy zbierali się do wyjścia, zauważyłam, że Fred schodził do schodach z plecakiem, a jego kufer podążał za nim w powietrzu. Jednak zaniepokoił mnie jego wyraz twarzy. Był smutny. Nigdy go takiego nie widziałam.

— Hej Fred, coś się stało? — zapytałam z troską, gdy do niego podeszłam.

— Nie, czemu? — odpowiedział bez emocji.

— No wyglądasz na smutnego, dlatego zapytałam.

— Nie, po prostu się nie wyspałem.

Jakoś nie chciało mi się wierzyć w jego słowa, ale nie drążyłam tematu.

— No dobrze, ale jak coś, to możesz powiedzieć mi wszystko. Przyjaźnimy się.

— Tak... wiem.

***

Kiedy znalazłam się na peronie w Hogsmeade, momentalnie znalazłam się objęciach krukonki.

— Nie wiesz, jak ja się stęskniłam za tobą, kochana — krzyknęła uradowana Katherine.

— Haha, też mi cię brakowało. Jak święta?

— Okropnie. Spotkamy się po lekcjach? Wtedy pogadamy.

— Ale po lekcjach jest... — rozejrzałam się dookoła i zniżyłam głos — spotkanie GD.

— A racja. Dobra, to po tym. Może być?

— Jasne — uśmiechnęła się poszła z innymi.

Na obronie przed czarna magią, różowa flądra zrobiła niezapowiedziany test, żeby sprawdzić naszą wiedze. I mimo że wiedziałam jaka odpowiedź powinna być do każdego pytania, to nie w porządku robić sprawdzian w pierwszy dzień po świętach.

— Ten sprawdzian to była lekka przesada — szepnęła do mnie Katherine, gdy oddała swoją pracę.

— Co ty nie powiesz — odrzekłam mordując Umbridge wzrokiem.

— Chciałabym jej jakoś dopiec, wiesz zagrać jeszcze bardzie na jej nerwach.

— Przecież mamy GD — zauważyłam.

— Tak, ale to jest proces długotrwały, a ja chcę dopiec jej teraz. Muszę coś wymyślić.

Uśmiechnęłam się na jej słowa. Nie mam nic przeciwko temu, żeby doprowadzić Umbridge do szału, a nawet się do tego przyłączę. Jestem ciekawa, co wymyśli Snow, bo jest krukonką, a wiemy, że oni są mega kreatywni.

Ostatnia z Blacków | Fred & George Weasley🖋Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz