Ciężko było wrócić do szkoły po świętach, zwłaszcza kiedy dzień wcześniej hucznie witało się nowy rok.
— Mam wrażenie, że zaraz łeb mi wysadzi — powiedział Ron, kiedy w przedpokoju zbieraliśmy się do wyjścia.
— Trzeba było tyle nie chlać, Ronaldzie — żachnęła się Hermiona.
— Nie drzyj się tak, głowa mnie boli.
Czy tylko mi się wydaje, że kłócą się jak stare, dobre małżeństwo?
— Cześć, kochanie — usłyszałam około ucha głos Georga i się wzdrygnęłam. Nie mogłam jeszcze do końca uwierzyć, że teraz ja i George jesteśmy parą. Tamta noc była cudowna, nigdy jej nie zapomnę.
— No hej. Jak się spało? — zapytałam odwracając się do niego.
— Jest lekki kac. Ale nie jest źle — zaśmiał się. — Niektórzy gorzej się czują — ruchem głowy wskazał na swojego młodszego brata.
— Taaak, Ron wczoraj trochę przesadził z Ognistą.
Kiedy wszyscy zbierali się do wyjścia, zauważyłam, że Fred schodził do schodach z plecakiem, a jego kufer podążał za nim w powietrzu. Jednak zaniepokoił mnie jego wyraz twarzy. Był smutny. Nigdy go takiego nie widziałam.
— Hej Fred, coś się stało? — zapytałam z troską, gdy do niego podeszłam.
— Nie, czemu? — odpowiedział bez emocji.
— No wyglądasz na smutnego, dlatego zapytałam.
— Nie, po prostu się nie wyspałem.
Jakoś nie chciało mi się wierzyć w jego słowa, ale nie drążyłam tematu.
— No dobrze, ale jak coś, to możesz powiedzieć mi wszystko. Przyjaźnimy się.
— Tak... wiem.
***
Kiedy znalazłam się na peronie w Hogsmeade, momentalnie znalazłam się objęciach krukonki.
— Nie wiesz, jak ja się stęskniłam za tobą, kochana — krzyknęła uradowana Katherine.
— Haha, też mi cię brakowało. Jak święta?
— Okropnie. Spotkamy się po lekcjach? Wtedy pogadamy.
— Ale po lekcjach jest... — rozejrzałam się dookoła i zniżyłam głos — spotkanie GD.
— A racja. Dobra, to po tym. Może być?
— Jasne — uśmiechnęła się poszła z innymi.
Na obronie przed czarna magią, różowa flądra zrobiła niezapowiedziany test, żeby sprawdzić naszą wiedze. I mimo że wiedziałam jaka odpowiedź powinna być do każdego pytania, to nie w porządku robić sprawdzian w pierwszy dzień po świętach.
— Ten sprawdzian to była lekka przesada — szepnęła do mnie Katherine, gdy oddała swoją pracę.
— Co ty nie powiesz — odrzekłam mordując Umbridge wzrokiem.
— Chciałabym jej jakoś dopiec, wiesz zagrać jeszcze bardzie na jej nerwach.
— Przecież mamy GD — zauważyłam.
— Tak, ale to jest proces długotrwały, a ja chcę dopiec jej teraz. Muszę coś wymyślić.
Uśmiechnęłam się na jej słowa. Nie mam nic przeciwko temu, żeby doprowadzić Umbridge do szału, a nawet się do tego przyłączę. Jestem ciekawa, co wymyśli Snow, bo jest krukonką, a wiemy, że oni są mega kreatywni.
CZYTASZ
Ostatnia z Blacków | Fred & George Weasley🖋
FanfictionZawsze czułam się inna od swoich rówieśników. Czasami dziwne rzeczy działy się wokół mnie. Inne dzieciaki mówiły, że jestem nawiedzona i śmiałysie że mnie. Zastanawiałam się, co jest ze mną nie tak, ale dopiero gdy Syriusz Black pojawił się w moim ż...