ROZDZIAŁ XXVI

238 15 1
                                    

wybaczcie mi albowiem zgrzeszyłam i to porządnie


          Rosjanie potrafili się bawić.
Kiedy słońce zaszło, przestrzenny salon w domu Tatiany wypełnili obcy jej ludzie, do tego mówiący w obcym jej języku. To trochę ją niepokoiło, szczególnie po tym co stało się wczorajszej nocy więc trzymała się Thomasa który również wolał trzymać się swojej dziewczyny. On tak samo był niespokojny jak ona, lecz kilka kieliszków alkoholu sprawiło, że nieco się rozluźnił, nawet zagadał do kilku osób które okazały się znać angielski. 
Nie bała się ich. Głównie były to kobiety pod wpływem różnych substancji, ubrane w zdecydowanie zbyt krótkie, lecz drogo wyglądające sukienki oraz mężczyźni w szytych na miarę garniturach. Nikt z nich nie wyglądał podejrzanie co nieco ją uspokoiło, plus jedna kobieta postanowiła podzielić się połową blanta z Morgan co ukoiło jej niepokój do zera.
Wszystko jednak zmieniło się dość szybko.
Kiedy wszyscy byli już pod wpływem, zaczęło się coś, czego Morgan nie widziała nigdy na własne oczy.
Ludzie zaczęli się rozbierać i zajmować ze swoimi parami miejsca na sofach, fotelach a nawet na podłodze. Mimo tego, że czuła ogólny spokój to i tak postanowiła odnaleźć Thomasa który zmieszanym wzrokiem obserwował to, co działo się wokół niego. 

          — Widzę, że ciebie też to nie jara. — mruknęła, łapiąc mężczyznę pod rękę. 

          — Ani trochę. — odpowiedział cicho, rozglądając się za jakimś spokojniejszym pomieszczeniem gdzie mogliby przeczekać tę całą orgię, lecz szybko przed nimi przystanęła Tatiana.

          — Nie chcecie się przyłączyć? — wymruczała, chwytając parę za ich dłonie.

          — To... to raczej nic dla nas. — odpowiedziała Morgan śmiejąc się nerwowo.

          — Ach, wy Anglicy. — westchnęła teatralnie, przewracając oczami. — W takim razie może moja prywatna sypialnia będzie dla nas odpowiednia? — zapytała, unosząc kącik ust do góry.

          Morgan i Thomas spojrzeli na siebie, po czym obydwoje w tym samym momencie kiwnęli głową.

          Rosjanka wyszczerzyła swoje śnieżnobiałe zęby i zaczęła prowadzić parę po schodach, następnie skręcili w lewo na korytarzu i po chwili znaleźli się za ostatnimi drzwiami.

          Jej sypialnia była równie ogromna jak jej salon. Głównie górowała biel, gdzie na samym środku pokoju, pod ścianą znajdowało się duże łóżko wyścielone białą kołdrą, po bokach stały meble z białego drewna, a po prawej stronie znajdowały się dwie pary drzwi - jedne prowadzące do łazienki, drugie do jeszcze większej garderoby.

          Teraz jednak cała trójka skupiła się na łóżku do którego prowadziła ich brunetka. Ku zdziwieniu Morgan, to właśnie Tatiana chwyciła ją za dłonie i nagle to ona znalazła się nad Rosjanką.

         Thomas obserwował z zadowoleniem jak jego dziewczyna powoli zsuwa z kobiety granatową sukienkę. Nie było to łatwe ze względu na to jak opinająca ona była, lecz było to warte, ponieważ to co znajdowało się pod nią było istnym cudem.

          Jej ciało było idealne.
Nie posiadało żadnych włosków, żadnych przebarwień, żadnych blizn. Jej ciało było dobrze wyćwiczone co w sumie nie było żadnym zaskoczeniem - przecież była córką premiera, musiała się jakoś prezentować. 
Poczuła nagły uścisk w żołądku kiedy tak taksowała jej prawie nagie ciało swoim spojrzeniem. Jej ciało nie było tak ładne jak Tatiany. Co jeżeli zobaczy jej chuderlawe ramiona, małe piersi i wystające żebra?
Bała się jej reakcji, kiedy Tatiana sama postanowiła zrzucić z Morgan jej ubrania, a kiedy obydwie znalazły się już w samej bieliźnie, cały stres ją opuścił kiedy kobieta z zadowoleniem łapczywie spoglądała na jej odsłoniętą skórę. 

𝙿𝙻𝙰𝙶𝚄𝙴 𝙾𝙵 𝙴𝚅𝙸𝙻 // PB 𝙼𝙾𝙳𝙴𝚁𝙽 𝙰𝚄 (+𝟷𝟾)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz