— Harry! — krzyknęła dusza Louisa. Brunet po chwili poczuł mocne ściśnięcie. — Udało się! Jesteś tutaj — mamrotał w jego pierś.— Czemu, Loulou? — głaskał spokojnie jego plecki.
— Bez ciebie to nie miało sensu. Wszystko było szare i okropne. Musiałem to zrobić — wyjaśnił.
Z samego ranka Lottie z dziwnym przeczuciem weszła do mieszkania brata, znajdując jego ciało, które leżało w ogromnej kałuży krwi i było zimne. Najstarszy brat dołączył do mamy, siostry i swojego chłopaka, popełniając samobójstwo, które dało mu to szczęście, którego nie mógł zaznać wśród żywych.
Zabłąkane dusze znalazły swoje miejsce.
szybko poszło. podobało się?
YOU ARE READING
A Stray || larry
FanfictionGdy miałem wyjść na chwile na dwór, Louis zawsze mówił, abym uważał na pasach, a nie przechodzić przez nie, jakbym miał co najmniej w zapasie jeszcze jedno życie. Dlatego starałem się przy każdym wyjściu być na tym uczulony, tym razem też tak było...