Ten dźwięk był tuż za moją głową.
?: Ohohoho
Zamknęłam oczy.
?: Ojej i co teraz? Strzelisz do mnie? Braciszku.
Nagle moje oczy otworzyły się szeroko. Spojrzałam na osobę za mną, był nią Jake. Czyli on ma brata który właśnie stoi przede mną?
J: Zrobiłbym to z wielką chęcią, nawet nie wiesz jak dużą.
?: Niestety nie dziś.- Przyciągnął mnie do siebie i przyłożył pistolet do głowy.- Wiem jaki jesteś. Pozwolisz jej umrzeć, poświęcisz ją dla własnego dobra. Tak samo jak zrobiłeś to z innymi.
Z innymi?- pomyślałam, czyli nie byłabym jedyna. Ale czy serio to zrobi? W końcu jestem szpiegiem i sam powiedział że mnie nie zabije. Jednak gdy na niego spojrzałam widzialam zawahanie.
A: Czyli jednak.- uśmiechnęłam się do niego na co wyrwał się z rozmyśleń.- Masz wątpliwości...
J: Nie mogę tobie tego teraz wyjaśnić.
?: I nie wyjaśnisz nigdy.
Jednak usłyszałam kolejne odbezpieczanie pistoletu ale nie jednego A kilku.
Brat Jake'a podniósł ręce za to Jake pociągnął mnie do siebie.
?: Sprytnie.
J: Ten ostatni raz, pozwalam tobie odejść. Jednak gdy jeszcze raz będziesz miał zamiar odwalic coś podobnego to nie będę się zastanawiał aby tobie strzelić kulką w łeb.
?: Nie potrafisz mnie po prostu zabić bo jestem twoim bratem.
J: Mój brat umarł wraz z tamtym wydarzeniem.- warknął.- To nie jest już ten sam Lucas z którym się wychowywałem.
Później go wypuścili A on odszedł. Jedyne co mnie zastanawiało to to że był tu sam. Szliśmy spowrotem do domu, w ciszy którą jednak po chwili przerwał Jake.
J: Czemu mi nic nie powiedziałaś.
A: Nie muszę się tobie z niczego tłumaczyć. Z resztą nie muszę nawet tobie odpowiadać.
J: A to niby skąd nagle?
A: Sobie zadaj to pytanie. Ty pierwszy przestałeś się odzywać i dziwnie zachowywać.
J: Miałem do tego powody.
A: Ach tak? Więc powiedz mi jakie?
Zamilkł.
A: Mhm..
J: Olivia powiedziała mi że widziała jak się całujesz z jednym z ochroniarzy po czym idziesz z nim gdzieś. Gdy spojrzałem przez okno zobaczyłem że mówi prawdę.
A: Ach widziałeś jak się całujemy?
J: Nie..
A: Czyli widziałeś tylko jak idziemy
Spuscil lekko głowę.
A: Poza tym, co Cię nagle wzięło żeby ją zaprosić do środka? Już nie wspomnę o waszym lizaniu się.
J: To...
A: Hm?
J: Poczułem się zazdrosny. Wiem że nie jesteśmy razem więc możesz się całować z kim chcesz. Dlatego zaprosiłem Olivie do środka po czym jak usłyszałem że idziesz to ją zacząłem całować. Po prostu, po tym wszystkim pomiędzy nami...jak usłyszałem że się całujesz z innym coś zaczęło się we mnie gotować.
A: Tak tak, ale co ciekawsze. Olivia jest twoją byłą, uwierzyłeś jej?
J: Tak..
A: Mhm. Jeszcze jedno. Nie będę nawet pytała o Twojego brata. Widziałam to zawahanie gdy powiedział o zabiciu mnie. Tak jak ,,innych".
![](https://img.wattpad.com/cover/286648735-288-k482279.jpg)
YOU ARE READING
Couple of Murderers/Jake Duskwood
FanfictionPewnego dnia w Duskwood zaginęła Hannah Donfort. 3 dni po zaginięciu jej przyjaciel dostaje z jej numeru wiadomość z tajemniczym numerem telefonu. Jednakże numer zniknął po kilku sekundach przyjaciele dziewczyny postanowili więc napisać do tej tajem...