58

19 3 10
                                    

Kroczę czarną jak smoła szosą
Po bokach równo w rzędzie rosną drzewa
Przez szpary między nimi czerwonawe słońce przedziera się
Liście przybierają kolor pomarańczu i żółtego
Opuszczając gałęzie i swobodnie spadając na drogę przede mną
Przez szalejący wiatr
Moja beżowa suknia powiewa lekko
A oczy przybierają kolor zieleni i odrobiny niebieskości zamiast codziennej, monotonnej szarości
Włosy wirują we wszystkie możliwe strony
Mimo wiatru jest mi ciepło, ponieważ promienie słoneczne przyjemnie padają na moje ciało
Dają poczuć letnie, ciepłe dni
Które odchodzą z bólem
Zastępuje je jesień mimo, że piękna to przytłaczająca pogodą
Lato odchodzi razem z przelotnymi letnimi romansami
Za którymi każdy tak tęskni
Zostawiają po sobie pustkę, której nic nie jest w stanie zastąpić
Musimy poczekać kilka miesięcy aby pustka była zapełniona
Aby zagubieni kochankowie się spotkali
Aby poczuć znów to ciepło
Niebo nareszcie przybiera kolor różowości i pomarańczu
Z fioletowymi i niebieskimi prześwitami
Jakby chciało nas pocieszyć swoim pięknem

wiersze me حيث تعيش القصص. اكتشف الآن