72

2.3K 123 9
                                    

Monika zaskoczona tym, co zobaczyła w pierwszym momencie nie wiedziała co ma zrobić, po chwili jednak otrzeźwiała i chwyciła Hanię za ramię odciągając ją od brunetki.
- Co ty kurwa robisz?

Hania spojrzała na przyjaciółkę ledwo przytomnym wzrokiem. - Korzystam z życia. - Wybełkotała

- Zdurniałas? Jedziemy do domu! Już!
Monika zaczęła ciągnąć dziewczynę za sobą.

- Ej! Ale zostaw mnie! Może ja nie chcę. - Hania próbowała wyrwać się przyjaciółce.

- Gówno mnie to obchodzi! Przyjechaliśmy razem i wychodzimy razem. Wszyscy czekają na dole! - Nie zwracając uwagi na pozostawioną brunetkę Monika wyciągnęła siłą Hanię z klubu. - Co ty odpierdalasz? Jutro pójdziesz do Laury jak gdyby nigdy nic?

- Przecież kazałaś mi korzystać z życia! - Wykrzyczała dziewczyna, po czym wyszła na dwór. Ciepło a raczej gorąc jaki panował na dworze w mgnieniu oka wywołał u Hani wymioty. Dziewczyna zdążyła jedynie odwrócić się od krzyczącej coś do niej przyjaciółki i cała zawartość jej żołądka wylądowała na elewacji dyskoteki. Jedyne co zarejestrowała przed utratą przytomności to Sebastian, który podnosi ją na ręce.

- Gdzie była? - Zapytała wkurzona Lena.

- Próbowała zejść ze schodów drugim wyjście.

Sebastian ułożył ja na tylnim siedzeniu. - Wieziemy ją do domu?

- Żartujesz? Chcesz zepsuć jej wakacje, jak nawet się dobrze nie rozpoczęły? Ojciec chyba ją zabije.

- No tak, Hanka jest zbyt idealnym dzieckiem, żeby się tak załatwić. - Lena przyznała rację Monice.

- No to gdzie mam ją wieźć? - Dopytał Paweł.

- Do Laury...

- Znowu!? - Przerwała Lenie Monika. - To już drugi raz jak będziemy ją do niej odwozić...

- Masz inny pomysł? - Paweł zwrócił się do swojej dziewczyny. - Przynajmniej zadzwoń i zapytaj czy się nią zajmie.

- Świetnie! - Monika złapała się za głowę. - Jak jest problem to do Laury...

Lena nic nie odpowiedziała swojej przyjaciółce, tylko wzięła do ręki telefon i odeszła na bok.

- O Boże, żeby tylko się nie wkurwiła na nas. - Powiedziała do siebie i wybrała numer kobiety. Po kilku sygnałach odebrała zaspana.
- Ja strasznie przepraszam, że dzwonię o tej godzinie, ale mamy problem z Hanią.... Upiła się.... Tak, nie powinniśmy jej takiej odstawić do domu.... Nie, mamy kierowcę.... Ok... Dziękuję.
Po kilku minutach dziewczyna wróciła do znajomych.
- Możemy ją wieźć do Laury. Mamy wejść do domu, nie pukać.

- Bardzo była zła? - Zapytała Monika

- No radości w jej głosie nie słyszałam, ale nie była tak zła jak ostatnio.

- Oh, to dobrze. Pakujcie się do auta i jedziemy.

Paweł wsiadł do samochodu i po chwili wyjechał na puste ulice miasta.
- Co w ogóle strzeliło jej dzisiaj do głowy, żeby się tak upijać? Przecież wiedziała, że jej rodzice są w domu.

- Nie upiła się aż tak bardzo. - Monika stanęła w jej obronie. - Wszystko byłoby ok, gdyby nie ten upał który w nią uderzył przy wyjściu. Hanka dobrze trzymała się w środku, po schodach też normalnie schodziła a jak wyszła to od razu ją porządnie siekło. - Oczywiście nie miała zamiaru nikomu zdradzać co działo się na schodach. Całą sytuację chciała wyjaśnić sama z przyjaciółką jak tylko ta wytrzeźwieje.

Po kilkunastu minutach Paweł podjechał po dom kobiety. Już w oddali widzieli, że w salonie i przed domem pali się światło. Sebastian wszedł z Hanią na rękach i od razu skierowała się do pokoju gościnnego tak, jak pokierowała go Laura.

Lena stanęła obok kobiety. - Przepraszam, ale jakbyśmy ją odstawili do domu to miałaby po wakacjach a sami nie możemy jej wziąć.

- A gdyby nie ja, to co byście z nią zrobili?

- Spałaby w moim samochodzie. - Paweł wzruszył ramionami.

- Dobra, dam sobie już radę. Dzięki że ją przywieźliście.

- Proszę się na nią jutro nie złościć, ona nie robi tego często. Pomimo ogromnych problemów świetnie zdała ten rok i trochę ją poniosło. - Monika ponownie stanęła w obronie przyjaciółki.

Laura uśmiechnęła się na słowa dziewczyny, cieszyło ją ze Hania ma takich przykacioł. - Wiem, wiem ale po głowie i tak dostanie.

Znajomi skierowali się do wyjścia, Lena w ostatniej chwili odwróciła się do kobiety. - Chciałam wysłać z jej telefonu smsa mamie, że śpi u mnie ale Hanka zmieniła pin i nie mogłam odblokować. Wysłałabym ze swojego, ale nie znam numeru, może ma Pani do któregoś z jej rodziców?

Laura weszła do Hani po jej telefon i wróciła z nim do jej przyjaciół. - Chyba znam pin. - Po dwóch próbach odblokowała telefon dziewczyny. - Wyślę z jej, odblokowała go.

Laura zamknęła drzwi i skierowała się do pokoju gościnnego. Odblokowała ponownie telefon i weszła w smsy aby napisać do Anny, że Hania śpi i Leny. Na samej górze widniała jedna nieodebrania wiadomość od nieznanego numeru. W żadnym wypadku nie chciała naruszać granicy prywatności dziewczyny, jednak treść tej wiadomości i godzina jej przyjścia bardzo zaniepokoiło Laurę.

Od Nieznany   2:07
Dzięki za dziś, odezwij się. Wiktoria.

Laura próbowała odgonić od siebie myśli, jakie kłębiły jej się w głowie. Postanowiła nie wyciągać pochopnych wniosków i na spokojnie jutro porozmawiać z Hanią o tym.

Sąsiadka  *ZAKOŃCZONE* Where stories live. Discover now