1

320 13 0
                                    

     Morze było wyjatkowo spokojne. Cieszyła sie tym. Stała przy burcie, patrząc na fale. Cieszyła się lekkimi podmuchami wiatru, które delikatnie kołysały jej krótsze kosmyki czarnych włosów. Słońce powoli wychodziło zza horyzontu.

      Odetchnęła głęboko, przymykając ciemne oczy. Podniosła ręce nad głowę i sie rozciągła. Westchnęła z przyjemnością. Coś czuła, że to będzie dobry dzień. Jeden z jej ulubionych. Spokojny, skupiony na codzienności, bez walki z piratami. Dzień gdzie jej jedynym przeciwnikiem może byc morze. Jej ukochane morze, zawsze będące jej naturalnym wrogiem, ale też jej największym ukojeniem.

      Wiatr zawiał mocniej. Odgarnęła jeden z natrętniejszych kosmyków na twarzy, jednak ten szybko wrócił. Chwyciła go w palce. Był już za długi. Obok jej reki pojawiło sie małe, czarne ostrze. Zakręciło sie, przycinając kosmyk. Puściła je, pozwalając porwać wiatrowi. Ostrze owinęło się wokół jej palca, nieruchomiejąc.

       Spod podkładu słyszała powoli budzącą sie do życia załogę. Czas zacząć piekny dzień.

– Dzień dobry, wiceadmirale.

      Odwróciła głowę, w strone salotujacego jednego z świeżych nabytków.

Uśmiechnęła się lekko.

– Dobry, spocznij żołnierzu.

Marynarz || One PieceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz