Rozdział XIV - Obserwatorka

192 10 16
                                    


Stali tak około trzech minut. Kiedy w końcu oderwali się od siebie, każdy miał uśmiech od ucha do ucha.

~ Czemu nam nic nie powiedziałaś, że wracasz!? – zapytał Alex.

~ Nie było by niespodzianki! – odpowiedziała dziewczyna, uśmiechając się w stronę przyjaciółki.

~ Wy to zaplanowałyście! – krzyknął Reggie wskazując palcem to na jedną, to na drugą. 

~ Wow, Reggie odkryłeś Amerykę – powiedziała przez śmiech Flynn – A teraz wszyscy się przymknąć i idziemy do wody!

~ Co? Do wody? Nie mówiłaś nam, że mamy wziąć stroje – powiedział Reggie.

~ Reggie, ty weź pomyśl czasem! Jesteś facetem czy nie? Zdejmiesz koszulkę i jesteś w stroju! Jazda do wody! – powiedziała psikając w chłopaków wodą z pistoletu przyjaciółki – Luke, ty też!

~ Dobra, tylko daj nam chwilę, okej?

~ Okej, ale za dwie minuty widzę was w wodzie! – powiedziała poważnie i pobiegła zdjąć ubranie, pod którym miała strój, zostawiając parę samą.

~ Cieszę się, że wróciłaś – powiedział uśmiechając się - Bardzo tęskniłem - szepnął i założył jej kosmyk za ucho. 

~ A ja się cieszę, że Cię widzę – powiedziała i cmoknęła go w usta – Idziemy? Chyba, że chcesz oberwać z pistoletu na wodę.

~ Ty też masz strój pod ubraniem? – zapytał zdziwiony.

~ No jasne, a co ty myślałeś? Chodź! – powiedziała zdejmując koszulkę i odsłaniając górną część stroju.

Po paru minutach wszyscy byli już w wodzie pływając, chlapiąc siebie nawzajem i śmiejąc się. Nie wiedzieli, że są obserwowani.

~ Szefie, dziewczyna jest już z przyjaciółmi – powiedziała kobieta do słuchawki.

~ Świetnie, wykonałaś swoje dzisiejsze zadanie ode mnie. Teraz wracaj na pozycję – odpowiedział męski głos w słuchawce.

~ Oczywiście szefie – odpowiedziała i rozłączyła się – Do zobaczenia wkrótce, Julie Molino – powiedziała do siebie, patrząc z uwagą na dziewczynę, po czym poszła w swoją stronę.

***

Jakieś 2-3 godziny później, kiedy wszyscy byli już susi i zadowoleni z przebiegu dnia, postanowili iść coś zjeść, jednak plany zepsuł im SMS od ojca Julie.

R: Julie, wracaj proszę do domu. Mamy gości i zjedzą z nami kolację.

J: Muszę? Chciałam iść z Flynn i chłopakami do jakiejś knajpki czy coś

R: Wolałbym jednak, żebyś przyszła do domu. To dla mnie bardzo ważne

J: No dobrze. Będę za jakieś 10 minut :)

R: Dziękuję :*

~ Słuchajcie, zmiana planów. Są u mnie jacyś goście i muszę wracać do domu na obiad.

~ Na serio? No dobra, to ja spadam do siebie. Narka! – powiedziała Flynn.

~ Paa! – krzyknęła za nią Julie – Dobra, to idziemy, chłopaki?

~ Tak, jasne – odpowiedział Alex i ruszyli w stronę domu.

Po około 10 minutach byli już na miejscu.

~ Jak już goście pójdą, to wpadnę do was i zrobimy sobie nockę. Co wy na to?

~ Jak dla mnie super – odpowiedział Alex.

,,Julie and the Phantoms" - dalsze losyWhere stories live. Discover now